Niestety nie udało mi się, mimo najszczerszych chęci. Pochorowałam się w weekend nieprzytomnie i ani do szkoły, ani na wystawę, ani na spotkanie nie byłam w stanie dotrzeć. Baaardzo żałuję
Mam nadzieję, że uda mi się następnym razem.
Druciaczek już po zabiegu. Na szczęście obeszło się bez komplikacji i kociak zachowuje się zupełnie normalnie. Cumka za to dale chodzi z kuperkiem do góry, ale już chyba trochę jej mija, bo dzisiaj nawet udało mi się wyspać (jedna pobudka w nocy, to prawie jakby nic
)
Czy jakieś sensacje były na wystawie? W telewizji mówili tylko o Sfinksach. Dużo było ładnych Sybiraków? Muszę już się zacząć rozglądać za kawalerem dla mojej panienki!