Strona 1 z 1

Mój kochany sierściuszek. ;)

PostNapisane: Sob paź 02, 2010 20:15
przez toffee.
Witam wszystkich na forum. :D Jestem właścicielką cudownej, słodziutkiej, kochanej kotki o pięknym imieniu Toffee (oznaczającym karmel - imię zostało wybrane z uwagi na karmelowe przebarwienia na białej sierści mojego stworka :wink: ).
Toffina pierwszego maja skończyła sześć ludzkich latek - jest zatem kotką mającą już za sobą, niestety, połowę życia. Jest niemożliwie rozpieszczana przez wszystkich członków mojej rodziny, włączając w to rodziców, przez co stała się naszą kocią księżniczką. :D Czasem jest wybredna i nie ma humoru, jednak zwykle lubi przyjść na kolana, połasić się i pomruczeć do uszka. :wink: Wychowała już dwa mioty, obecnie zajmuje się trzecim - łącznie wydała na świat już siedem pieszczoszków, które (oprócz obecnych dwóch) znalazły już dobre, kochające domki.
Obecnie nie mam jej zdjęć, obiecuję dodać je w przeciągu najbliższego tygodnia. Zamiast tego dla Was zdjątka Feluśki (Felicji - na pierwszym zdjęciu, na drugim po prawej) i Florci (na drugim po lewej), moich dwóch "przytulanek" :wink: :

Obrazek

Obrazek

Pozdrawiam :P ,
karmelowa

Re: Mój kochany sierściuszek. ;)

PostNapisane: Sob paź 02, 2010 20:30
przez Myszka.xww
Witaj :D

Gratuluję kocin, i czekam na kolejne zdjęcia :D

Tak przy okazji - koty żyją do 20 lat, więc 6 lat, to ledwie w dojrzały wiek kocinka weszła. Młoda w sumie jeszcze jest ;)

Re: Mój kochany sierściuszek. ;)

PostNapisane: Sob paź 02, 2010 20:36
przez toffee.
Ktoś mi nagadał bzdur o tym, że koty żyją około 12 lat i już prawie na skraju załamania byłam, że moja kocinka "zaraz" umiera. :P
Dziękuję za informację, i za gratulacje. :wink:

Re: Mój kochany sierściuszek. ;)

PostNapisane: Sob paź 02, 2010 20:38
przez Myszka.xww
Masz hodowlę? Polecam forum dla hodowców :D
Jak się nazywa?

Re: Mój kochany sierściuszek. ;)

PostNapisane: Sob paź 02, 2010 20:43
przez toffee.
Nie, niestety nie mam hodowli. :wink: Kotka przypadkowo zaszła trzy razy, wypuszczając się na dwór, do dachowców, za trzecim około półtorej tygodnia po tym, jak urodziła drugi miot. Jak malutkie znajdą dobre domki, to mamy zamiar wysterylizować kiciuchnę. :D

Re: Mój kochany sierściuszek. ;)

PostNapisane: Sob paź 02, 2010 20:48
przez Myszka.xww
To fajnie, że chcecie ją wysterylizować - postaraj się nie wypuszczać kociny, żeby znowu nie zaszła w ciążę. Kociego nieszczęścia jest kilkadziesiąt razy więcej, niż domów dla nich :(

IMHO - informowanie przy sprzedawaniu kotków nierasowych, że są rasowe nie jest do końca uczciwe. Jak myślisz?

Re: Mój kochany sierściuszek. ;)

PostNapisane: Sob paź 02, 2010 20:59
przez Mereth
Wypuszczasz niewysterylizowaną kotkę na dwór? :strach:

Jest przepiękna, ale nie rób tego, oprócz tego, że może wrócić w ciąży to przecież ktoś może ją ukraść/albo może zginąć pogryziona przez psa albo skończyć rozjechana przez samochody.

Nie czekaj ze sterylką.

Re: Mój kochany sierściuszek. ;)

PostNapisane: Sob paź 02, 2010 21:08
przez toffee.
Mereth, mojej kocinki nie da się upilnować, próbowałam nie raz. :wink: Wiem, że jest takie ryzyko, dlatego staram się, żeby przebywała jedynie na przydomowym ogrodzie - czasem się udaje, czasem nie daje się utrzymać na zamkniętym terenie. Zrobiłabym dla niej wszystko, i mnie też to nie zachwyca, że wychodzi na zewnątrz.

Myszka.xww, nie ja pisałam tą aukcję, wybacz. Poza tym, wierz mi, że chętni do kupna są informowani przy rozmowie telefonicznej o tym, że kotki są krzyżówką. :wink:

Re: Mój kochany sierściuszek. ;)

PostNapisane: Sob paź 02, 2010 21:10
przez Mereth
toffee. pisze:Mereth, mojej kocinki nie da się upilnować, próbowałam nie raz. :wink: Wiem, że jest takie ryzyko, dlatego staram się, żeby przebywała jedynie na przydomowym ogrodzie - czasem się udaje, czasem nie daje się utrzymać na zamkniętym terenie. Zrobiłabym dla niej wszystko, i mnie też to nie zachwyca, że wychodzi na zewnątrz.


Wysterylizuj ją po prostu :ok:

A upilnować można - po prostu nie wypuszczając, jeśli do tej pory tak robiłaś, to kotka z czasem się powinna przyzwyczaić, że ma siedzieć w domku. Warto spróbować :ok:

Re: Mój kochany sierściuszek. ;)

PostNapisane: Sob paź 02, 2010 21:12
przez Myszka.xww
To może warto zwrócić uwagę temu, kto pisał. Myślę, że to jest do zrobienia :ok:


Miłego rozglądania się po forum :D

Re: Mój kochany sierściuszek. ;)

PostNapisane: Sob paź 02, 2010 21:17
przez toffee.
Mereth, u mnie w domu często drzwi od ogrodu są otwierane, bo rodzina chodzi w te i z powrotem (oczywiście prócz zimy, wtedy to nie ma nawet mowy, żeby Toffee gdziekolwiek wychodziła), dlatego to nie będzie łatwe, ale spróbuję. :wink:
Jak napisałam wcześniej, mam zamiar wysterylizować mojego tygryska, jak tylko malutkie znajdą domki. :wink:

Myszka.xww, postaram się coś temu zaradzić. :D

Re: Mój kochany sierściuszek. ;)

PostNapisane: Nie paź 03, 2010 1:14
przez vega013
toffee. pisze:Mereth, u mnie w domu często drzwi od ogrodu są otwierane, bo rodzina chodzi w te i z powrotem (oczywiście prócz zimy, wtedy to nie ma nawet mowy, żeby Toffee gdziekolwiek wychodziła), dlatego to nie będzie łatwe, ale spróbuję. :wink:
Jak napisałam wcześniej, mam zamiar wysterylizować mojego tygryska, jak tylko malutkie znajdą domki. :wink:


Witaj na forum :lol:
Dlaczego chcesz czekać ze sterylizacja aż do znalezienie domków przez maluszki?
Ja bardzo proszę o fotki - uwielbiam oglądać kocie fotografie :lol:
Zapraszam Cię też na mój wątek - link w podpisie :lol: