Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Pixia pisze:Niestety mam przykrą wiadomość dla odwiedzających wątek.
Praktycznie przez jeden dzień dopadła Hawranka grzybica w ostrej postaci, zaczęła odpadać sierść z pyszczka, zaczęły się otwierać ranki na głowie. Trafiliśmy do weterynarza, przy kontrolnym badaniu okazało się, że ma gorączkę i blade śluzówki, cały biały pyszczek. Zrobiliśmy testy i wyszła białaczka. Zero szans na wyleczenie grzyba, który bardzo szybko postępował. Wróciliśmy w poniedziałek do domu aby przemyśleć wszystkie możliwości. Niestety we wtorek udaliśmy się ponownie w celu poddania go humanitarnej eutanazji. To najlepsze co mogłam dla niego zrobić w obecnym stanie. Hawranek nadal bał się nowych osób a wizyta do weterynarza kosztowała go bardzo wiele, załatwiał się pod siebie. Więc leczenie dożylną kroplówką odpadło. W domu niestety nie usiedziałby w jednym miejscu przez dłuższy czas. Jest mi bardzo przykro ale nie mogłam w tym wypadku przedłużać jego cierpienia. Szkoda, że tak krótko cieszył się życiem w domu. [*]
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 503 gości