Strona 1 z 3

Nika, Mała & Artem

PostNapisane: Pon wrz 27, 2010 16:16
przez asica15
Po długich namysłach (skupiam się na krótko, więc można na palcach jednej ręki policzyć, ile mi te myślenie zajęło...) postanowiłam założyć wątek o moich kotach-głównie po to, by się z nich trochę ponabijać :D Nic nie bierzcie na poważnie :P

I jest tak:

Nika-tępa klępa. Inaczej jej się nazwać nie da. Ostatnio obliczyłam ile przynosi ptaków, myszy, szczuromyszy (nie znam nazwy-takie ogromne myszy z krótkimi ogonkami), jaszczurek i tudzież żab :twisted:
Więc myszy: 0,78 (bez tylnej lewej nóżki i ucha :ryk: )
Szczuromyszy: 1,20 (z dodatkową nóżka i uchem myszy)
Szczurów: ok. 0,2
Ptaków: 0,52 (bez skrzydeł ?)
Jaszczurki&żaby (no ja ją zatłukę)-0,92

Obrazek

Kot średnio morduje (bez zabawy) mysz w 3 sek. W średnim człowieku, w średnim wieku :twisted: może się zmieścić ok. 115 myszy.
Czyli 115x3=345=5,45 min.

Czyli jak śpicie z kotem to się budźcie co 5 min 45 sek bo was kot zabije 8)



Mała-po tym co złapała podczas wakacji zaczynam się zastanawiać, czy to przypadkiem nie wegetarianka :oops:
Mała wykarmiła 2 kociaki Niki i 3 PKSki :D Kociaczki odwdzięczyły jej się tym że...już karmić nie może, bo podczas ssania mleka odgryzły jej co nieco :ryk: (Nie, Mała n ie jest obojnakiem...)

Obrazek

Artem-zdjęłam go z drzewa (i przy okazji połamałam komuś płot...). Został najprawdopodobniej wyrzucony. Je się nie dziwię. Jak jest głodny, to zamiast przyjść, miauknąć ze dwa-trzy razy, to on przylatuje i wiszczy. Je tyle co Mała. Ostatnio Nika przyniosła szczuromysz. Z nadwagą. W ciąży. I mysiątka w tej ciąży też nadwagę miały bo była wielkości Artema ! To Artem na Nikę warknął, szcuromyszę zabrał i...zjadł 8O

Obrazek

Zamierzamy wiosną kupić konia. A my to ja. Więc też jaja będą-koty, kaczki i jeszcze koń...

Re: Nika, Mała & Artem

PostNapisane: Pon wrz 27, 2010 20:49
przez justyslopez
Ale fajne kociska :D

Re: Nika, Mała & Artem

PostNapisane: Wto wrz 28, 2010 12:06
przez gagga
No widzisz :) zobaczysz , że to fajna sprawa własny wątek. Będę z chęcią podczytywać. I pisz na bieżąco :)

Ps. obróżki wyglądają przekomicznie :ryk:

Re: Nika, Mała & Artem

PostNapisane: Wto wrz 28, 2010 12:12
przez Szałwia
Fajne kicie :)

Re: Nika, Mała & Artem

PostNapisane: Wto wrz 28, 2010 12:15
przez Edytka1984
kotki piękne :) Artem chwyta za serce :1luvu:
gratuluję kocisków trzech :piwa:

Re: Nika, Mała & Artem

PostNapisane: Wto wrz 28, 2010 13:14
przez Czarnulka21
Asica śliczne masz kotki :ok:

Re: Nika, Mała & Artem

PostNapisane: Wto wrz 28, 2010 16:51
przez asica15
Dzisiaj źle zaczęłam dzień :( Zostawiłam kawałek karpatki na stole, a jak po dwóch minutach przyszłam, to już koty tam siedziały :evil:

A teraz lepsze wieści: Nika ma własnozdjęcionakomputerzeodtwarzanefobię :twisted:
Obrazek

^^ Na to zdjęcie zaczęła prychać i fukać :ryk: Mało się nie polałam ze śmiechu :mrgreen:

Za to Artem przytył (od przyniesienia go do nas) ponad 218 g 8)
Po za tym-głupi kociak jeszcze nie wiedział, że Majka&Spike (kaczki dworki) rządzą na podwórku 8) Poszedł się z nimi pobawić, a tylko oberwał. Z płaczem przyleciał do domu. Jak wyszłam do kaczek-zauważyłam kępkę futra na dziobie Spike'a...Ehh...

Obrazek

A z Małą problem-chyba zaczyna jej się coś robić na łebku :( Dzień przed tym, jak Justin zginął, zauważyłam na jego łebku, że mu futro wypadło, a tam-żółta, strasznie śmierdząca plama :x I Mała chyba też to ma. Co to za choroba ? Jechać z nią koniecznie do weta, czy wystarczy tylko jakiś lek kupić ?

Re: Nika, Mała & Artem

PostNapisane: Wto wrz 28, 2010 16:59
przez Kocia Lady
:ok: :ok: :ok: kotki super,ale opisy powalają na kolana,... :ryk:

Re: Nika, Mała & Artem

PostNapisane: Wto wrz 28, 2010 17:25
przez justyslopez
Ostatnie zdjęcie jest piękne <3

Re: Nika, Mała & Artem

PostNapisane: Wto wrz 28, 2010 19:38
przez gagga
Lepiej się wybierz do weta bo to może jakaś grzybica. Albo spróbuj posmarować clotrimasolum czy czymś w tym stylu. Ale jeśli się ropi to lepiej się pokazać u lekarza.

Re: Nika, Mała & Artem

PostNapisane: Śro wrz 29, 2010 9:33
przez lusesita
kurcze, myślałam, że Nika i Mała to ta sama kotka... nie ma to jak spostrzegawczość łech łech łech :mrgreen:

Asica, cudne foootra masz dziewczyno :D

Re: Nika, Mała & Artem

PostNapisane: Śro wrz 29, 2010 17:00
przez Luspa
Noooo w końcu zobaczyłam Twoje koty :1luvu: A że mam słabość do czarnych to ... :1luvu: :1luvu: :1luvu: Są przepiękne ! Oby jak najwięcej zdjęć wszystkich kociastych. Pozdrawiamy

Re: Nika, Mała & Artem

PostNapisane: Pt paź 01, 2010 17:50
przez asica15
Z Małą już jest lepiej :) Rodzice od jakiegoś znajomego weta kpili jakąś maść-smarować tę plamkę x2 dziennie. I działa :) Już tak nie śmierdzi.
A skoro o tym mowa-ziewy Artema to prawdziwe sole trzeźwiące 8O Za każdym razem jak mi przy nosi ziewał to się budziłam-dziś na plastyce zasnęłam.
Akurat mieliśmy narysować cośtam związanego z muzyką, jaką nam pani włączyła (,,Wełtawa" :roll: ). Miało być to związane z wodą. Narysowałam bobra, który ma na głowie drucik, a na druciku wisi GPS z napisem ,,GPS Wełtawa...". Dostałam 3. Mało się nie pobiłam o tego + :twisted:

Koleżanka mi dała dropsy dla kota o smaku miętowym :roll: Bo jej kot tego nie jadł. Dałam jednego dla Artema. Teraz przynajmniej jak ziewa to w domu ładnie pachnie :ryk: I chociaż to mi bardziej odpowiada, to i tak będę dawała mu to raz w tygodniu-wiadomo-cukier...

Nika wychlała całą moją cole :cry: Nic jej się nie stanie-na wakacjach ktoś piwo rozlał to Nika poleciała wypić... :roll: Są koty i są parapety :lol:

Re: Nika, Mała & Artem

PostNapisane: Pt paź 01, 2010 18:00
przez Edytka1984
wersja śmieszna i wszystko pijąca z Niki :piwa:

Re: Nika, Mała & Artem

PostNapisane: Nie paź 03, 2010 14:46
przez asica15
Dzisiaj Nika przyniosła rudzika :cry: Jeszcze żywego, ale artem dobił :evil:
Dałabym jej na obróżkę dzwoneczek-ale tak nie złapie myszy, a w szopie przy kaczkach to tych myszy się namnoży...
Po za tym-dzwoneczek słyszą nie tylko myszy-psy także. A tu-na wsi-kto z psem pojedzie na szczepienie przeciw wściekliźnie ? ,,To tylko pies. Zwierzę. Zdechnie, nie zdechnie mnie to nie obchodzi" :evil:

To teraz lepsze wieści. Mama poszła na górę i przechodziła obok łazienki a tu-coś czarnego na oknie (okno takie jak na poddasze-tak jakby przechylone :P). Podchodzi, okno otwiera a tu kot zjeżdża po dachu. I sru-kilka m do dołu :ryk: Nika-bo co innego ?

Artem chciał moje ptysie zjeść. No niedoczekanie jego ! Z lekką moją pomocą ,,spadł" ze stołu :roll:

Obrazek
Obrazek

Po za tym-nasze koty to jakieś dziwne są. Ja im czyściutkie wody naleję do czyściutkiej miseczki. Tego nie tkną. Pójdą wypić brudną deszczówkę z brudnej beczki...Albo-dam im pyszne kocie chrupeczki do czyściutkiej miseczki. A one i tak pójdą do sąsiada i w śmieciach będą grzebać...Te koty są porąbane...
Obrazek
Obrazek