Strona 1 z 2

Gdynia Pogórze, klatka-łapka już jest, pomoc b. potrzebna

PostNapisane: Pon wrz 27, 2010 9:19
przez Fanszeta
Witam serdecznie.
O utworzenie tego tematu poprosiła mnie koleżanka ze szkolnej ławy, która mieszka i pracuje na Pogórzu. Od wielu lat opiekuje się kotami, dokarmia je, sterylizuje, w miarę możliwości znajduje im domy.
Jednak nie wszystkie kotki (jak same pewnie wiecie) dają złapać się do kontenerka i zawieźć do lekarza. I właśnie te oporne stanowią dla niej kłopot. Chciałaby je również ciachnąć, ale brakuje jej doświadczenia w łapaniu kotek do łapek i (co może ważniejsze :)) takiej klatki-łapki.
Czy któraś z Was, dziewczyny, mogłaby jej pożyczyć klatkę i pomóc w pierwszej łapance?
Potem pewnie radziłaby sobie sama, bo to sprytna dziewczyna z długim kocim stażem.
Przydałyby się pewnie też miejsca na bezpłatne sterylki w Gdyni (o ile takie są), ewentualnie namiary na jakieś tanie sterylki.
Bardzo proszę o pomoc!

Re: Gdynia Pogórze, klatka łapka i pomoc bardzo potrzebne

PostNapisane: Śro wrz 29, 2010 7:16
przez Fanszeta
Hm, nie ma chętnych. Ale koleżanka ma zamiar sama zakupić klatkę.
Przydałoby jej się jednak wsparcie psycho-fizyczne :) , że tak powiem.
Może ktoś znajdzie chwilę czasu???

Re: Gdynia Pogórze, jest łapka, pomoc bardzo potrzebna

PostNapisane: Pt paź 29, 2010 9:53
przez Fanszeta
Cisz, cisz, cisza...
No nic, próbuję po raz trzeci. Koleżanka klatkę łapkę nabyła, ale nie bardzo umie się nią posługiwać. Potrzebna jej by była druga osoba, która pokazałaby co i jak.
Apeluję więc do osób z okolicy: Pomóżcie dziewczynie!!! Ona od lat dokarmia koty i sterylizuje je za własne pieniądze. Robi naprawdę kawał dobrej roboty. Zostały jej jeszcze dzikie kotki, które nie łapią się na kontenerek. Ona je wysterylizuje, zaopiekuje się nimi. odwiezie, dowiezie. Potrzebuje tylko towarzystwa do łapania na pierwsze kilka razy.

Szkoda, żeby taki potencjał się marnował!!!

Re: Gdynia Pogórze, klatka łapka już jest, pomoc b. potrzebna

PostNapisane: Pt paź 29, 2010 19:44
przez Ewa z Wawra
Niestety, nie mogę pomóc bo mieszkam w Warszawie. Też chciałabym nabyć taką klatkę-łapkę. Gdzie to zdobyć?
Od 4 miesięcy szukam zaginionego kota. Ostatnio kilka razy dzwoniły do mnie dzieci z jednej okolicy i mówiły, że widziały mojego kota. Spróbuję wystawiać tak klatkę z czymś dobrym. Pewnie złapię wiele kotów, ale może jest jakaś szansa, że mój tam się też pojawia?
Pozdrawiam,
Ewa

Re: Gdynia Pogórze, klatka łapka już jest, pomoc b. potrzebna

PostNapisane: Pt paź 29, 2010 19:54
przez J.D.
Przypadek sprawił,że trafiłam na ten wątek.Słowami to się nie da wytlumaczyc obsługi klatki-łapki,niestety potrzebny jest ktoś kto pokaże jak i co.Fanszeta jak już pisałam ci ja miałam problem z luzną zapadnią w łapce i teraz łapię na tę drugą stronę czyli na klapkę .Poprostu do łańcuszka dowiązałam linkę i czekam cierpliwie aż delikwent wejdzie i ciach! zamykam.Zapadnię zapięłam karabinkami żeby już drugi raz nie zdażyła mi się taka historia.

Re: Gdynia Pogórze, klatka łapka już jest, pomoc b. potrzebna

PostNapisane: Wto lis 02, 2010 13:31
przez Fanszeta
Kiepsko, kiepsko, nie ma nikogo chętnego?
Dziewczyna już sama zawiezie do weta i odbierze, zaoopiekuje się też po sterylce. To bardzo fajna dziewczyna :D
Chyba będę musiała sama tam pojechać. A to straaasznie daleko, bo jestem niezmotoryzowana. A może lepiej zwabię koleżankę do siebie, mamy do łapania szylkretkę na podwórku przy stoczni.
Ale liczyłam, że ktoś z Pogórza się znajdzie :(

Re: Gdynia Pogórze, klatka łapka już jest, pomoc b. potrzebna

PostNapisane: Wto lis 02, 2010 13:34
przez Fanszeta
Ewa z Wawra pisze:Niestety, nie mogę pomóc bo mieszkam w Warszawie. Też chciałabym nabyć taką klatkę-łapkę. Gdzie to zdobyć?
Od 4 miesięcy szukam zaginionego kota. Ostatnio kilka razy dzwoniły do mnie dzieci z jednej okolicy i mówiły, że widziały mojego kota. Spróbuję wystawiać tak klatkę z czymś dobrym. Pewnie złapię wiele kotów, ale może jest jakaś szansa, że mój tam się też pojawia?
Pozdrawiam,
Ewa

Koleżanka kupiła od J.D. Ale podobno można kupić i poza forum. Może ktoś Ci doradzi gdzie???

Re: Gdynia Pogórze, klatka łapka już jest, pomoc b. potrzebna

PostNapisane: Śro lis 03, 2010 13:12
przez Fanszeta
Hm, nie wiem, czy ktoś tu jeszcze zagląda, ale jeśli, to spieszę poinformować, że w najbliższą sobotę nastąpi najprawdopodobniej próba generalna klatki-łapki nabytej przez moją koleżankę z Pogórza.
Będziemy starały się złapać małą, piękną szylkretkę z podwórka podstoczniowego. Koteczkę weźmie na tymczas Kotika, bo maleństwo ma małe szanse przetrwać zimę w tym smutnym miejscu.
A teraz garstka kciuków za pomyślną łapankę: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Gdynia Pogórze, klatka-łapka już jest, pomoc b. potrzebna

PostNapisane: Śro lis 03, 2010 14:56
przez J.D.
Zeby znależć w necie łapkę trzeba wpisać w wyszukiwarce "pułapka żywochwytna"... :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za łapankę.Po złapaniu kota najlepiej łapkę przykryć czymś wtedy kot szybciej się uspokoi.

Re: Gdynia Pogórze, klatka-łapka już jest, pomoc b. potrzebna

PostNapisane: Śro lis 03, 2010 15:10
przez Fanszeta
Dzięki za kciuki i porady. Pozdrawiam :1luvu:

Re: Gdynia Pogórze, klatka-łapka już jest, pomoc b. potrzebna

PostNapisane: Pt lis 05, 2010 8:28
przez Fanszeta
Widzę, że zrobił się z tego wątek klatki-łapki :D . Spieszę więc donieść, że przyjeżdża ona w sobotę do Gdańska. I będzie się starała złapać cudną małą trikolorkę z podwórka przy stoczni, a może też równie cudnego malucha Bima - Czarne Ucho z Dolnego Miasta. Obsługiwać ją będą (w kolejności alfabetycznej): Babeta, Fanszeta i Kotika, które proszą o kciuki ok. godziny 15.
Kotki po złapaniu trafią do DT, a potem będą szukać DS. :piwa: za pomyślność.

Re: Gdynia Pogórze, klatka-łapka już jest, pomoc b. potrzebna

PostNapisane: Pt lis 05, 2010 15:14
przez J.D.
Jeśli jest tyle naraz do złapania radzę łapać tą stroną klatki co ma klapę tylko dowiązać długi sznurek.Na dżwięk zmykanej zapadni inne mogą czmychnąć gdzie pieprz rośnie.koniecznie bądżcie w pobliżu aby nakryć czymś łapkę.no i jest też kwestia tej luznej zapadni w mojej łapce.Jeśli będziecie w pobliżu to będziecie mogły zareagować gdyby było tak jak z moją łapką.Mam jednak nadzieję,że to tylko moja jest felerna :(

Re: Gdynia Pogórze, klatka-łapka już jest, pomoc b. potrzebna

PostNapisane: Pon lis 08, 2010 11:24
przez Fanszeta
Niestety, akcja się nie powiodła. Klatka łapka działała, ale mała koteczka była tak ostroźna, że tylko wsadzała do niej łepek (tylko raz weszła i polizała zapadkę, ale zaraz się wydofała). Będziemy jeszcze próbować.
Gdybyśmy zgodnie z Twoją radą J.D. próbowały drugą stroną łapki, to mógłby być sukces. Niestety, nie przeczytałam Twojego postu, bo pracuję tylko do 15, a w weekendy nie mam zwykle czasu zaglądać na forum :oops:

Re: Gdynia Pogórze, klatka-łapka już jest, pomoc b. potrzebna

PostNapisane: Pon lis 08, 2010 12:25
przez J.D.
zapadnia jest dobra o ile łapiemy pojedynczego kota i wiemy,że żaden więcej razem nie wejdzie.jeśli jest natomiast gromada kotów to zawsze może być tak,że jeden wejdzie a w momencie zamykania zapadni na wejściu stoi drugi i ten może zarobić po grzbiecie.wtedy taki poszkodowany będzie omijał łapkę baaaaaaaaaaaaaaaaaardzo długo aż zapomni.Wiem,że zapadnia to super sprawa ale ja muszę stwierdzić,że mnie bardziej przydaje się ta druga strona.Ciszej,można spokojnie złapać dwa a nawet trzy maluszki.koty nie stresują się szczękiem zapadni i nie wpadają w panikę.No i moja ma lużną zapadnię to używam jej wtedy jak wiem,że kot jest w miarę spokojny a nie totalny dzikus.Bardzo dzikie i nerwowe koty na dżwięk zapadni wpadają w totalną panikę i tak potrafią rzucać się po łapce,że aż podskakuje.Dlatego najlepiej byc w pobliżu i od razu zakryć jakimś kocem.Przynajmniej u mnie zawsze skutkuje i szybko uspakajają się.Muszę was pocieszyć,że moje pierwsze łapanko skończyło sie tak,że kot zjadł jedzonko i sobie poszedł.Jadł na stojąco więc zapadnia nie zamknęła się.Do tego trzeba cierpliwości.Dlatego podziwiam moje znajome "łapaczki" z białostockiego Kotkowa :ok: :ok: Są niezmordowane w tropieniu,czekaniu,śledzeniu,czasem czołganiu po krzakach :mrgreen: i łapaniu dzikunów.Czasem bywa w użyciu podbierak na ryby :ryk: :ryk: jak nie da się inaczej :ok:

Re: Gdynia Pogórze, klatka-łapka już jest, pomoc b. potrzebna

PostNapisane: Pon lis 08, 2010 13:38
przez Fanszeta
Podbierak na ryby to czasem sama bym wypróbowała, tylko nie wiem, jak. Ale my też będziemy jeszcze łapać, bo jedno niepowodzenie to nic, czasem trzeba kilku podejść, no i szczęścia.