Koty spod szpitala Bielańskiego - pilnie sterylki!!!

Moja koleżanka z Mińska, Emilka, spędza obecnie średnio miły czas w warszawskim Szpitalu Bielańskim. W okolicy tego szpitala jest jakiś lasek, nie wiem dokładnie co to za okolica, bo mi przekazała mi tę informację przed chwilą Kalina, a jej z kolei opowiedziała Emilia.
W tej okolicy żyje sobie 7 kotów, w tym dwie ciężarne kotki, które trzeba by było wysterylizować zanim się okocą. Dla nas to za daleko na takie akcje, jesteśmy bardzo zajęte tu w Mińsku. Kotki można by pokastrować w Koterii, za darmo, trzeba by je tylko złapać, zawieźć i przywieźć. Emilka jest tam już 2-3 dni i jak to ona, zaczęła je już regularnie karmić. Te koty pewnie są już tam od dawna i być może ktoś je wcześniej karmił, ale Emilia już taka jest, gdzie nie pojedzie, tam karmi kociaki. Przyciąga je jak magnes
Bardzo prosimy, by ktoś z forumowiczy z tamtej okolicy zajął się tą sprawą. Mogłybyśmy podać tel. do Emilki i ona by pokazała je lub dokładnie opisała gdzie przebywają.
Więcej szczegółów może napisze Kalina jak znajdzie kilka chwil na forum - dziś jest w rozjazdach przez cały dzień (lecznice, itp.)
W tej okolicy żyje sobie 7 kotów, w tym dwie ciężarne kotki, które trzeba by było wysterylizować zanim się okocą. Dla nas to za daleko na takie akcje, jesteśmy bardzo zajęte tu w Mińsku. Kotki można by pokastrować w Koterii, za darmo, trzeba by je tylko złapać, zawieźć i przywieźć. Emilka jest tam już 2-3 dni i jak to ona, zaczęła je już regularnie karmić. Te koty pewnie są już tam od dawna i być może ktoś je wcześniej karmił, ale Emilia już taka jest, gdzie nie pojedzie, tam karmi kociaki. Przyciąga je jak magnes

Bardzo prosimy, by ktoś z forumowiczy z tamtej okolicy zajął się tą sprawą. Mogłybyśmy podać tel. do Emilki i ona by pokazała je lub dokładnie opisała gdzie przebywają.
Więcej szczegółów może napisze Kalina jak znajdzie kilka chwil na forum - dziś jest w rozjazdach przez cały dzień (lecznice, itp.)