Strona 1 z 15

Moją Maje potraciło auto :cry:

PostNapisane: Sob wrz 25, 2010 13:22
przez tuner564
Witam !

Mam ogromny problem wczoraj wypościłem kotkę na pole dzisiaj rano wołałem ją ale nie przychodziła co mnie dziwiło bardzo bo zawsze leciała jak się ją wołało.

Po południu przyszedł sąsiad zapytać jak kot bo widział takiego jak mój i że go auto potrąciło. Więc poleciałem szybko zobaczyć i jej poszukać (obawiałem się najgorszego) , ale znalazłem ją i żyje ale nie wygląda dobrze.

Ma krew na pyszczku na łapach i trochę na ciele
ma wybity 1 ząb nie chce jeść kiepsko reaguje na wołanie ale chodzi . Jest jakaś otumaniona pewnie w szoku. Ma z tyłu obtartą łapkę ale nogi i ciało chyba całe.

Ale martwi mnie ta krew bo myślałem że to z noska ale jednak nie , chyba z pyszczka.

Leży sobie w pudełku ze spuszczoną głowa i ślini się troszku.

Co z tym zrobić ona musi żyć. Nie mogę jej stracić :cry:

Proszę o szybka odpowiedź miał ktoś z Was już z czymś takim do czynienia ??

Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

PostNapisane: Sob wrz 25, 2010 13:26
przez Jinn
A byłeś u weterynarza??????

Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

PostNapisane: Sob wrz 25, 2010 13:27
przez Miss
JEDŹ DO WETA!!!!!!!!!

Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

PostNapisane: Sob wrz 25, 2010 13:29
przez BarbAnn
orany
i tak będziesz czekał na cud?
po to ludzie kończą studia aby korzystac z ich wiedzy
natychmiast do weterynarza

Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

PostNapisane: Sob wrz 25, 2010 13:30
przez CoToMa
Nie wiem na co Ty czekasz, nikt Ci przez net kota nie uzdrowi.
Do weta natychmiast trzeba...

Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

PostNapisane: Sob wrz 25, 2010 13:33
przez tuner564
Nie byłem ale mysle jechać polecany tu u nas ma czas dopiero o 18 bo dzwoniłem tylko to dopiero za 4 godziny

Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

PostNapisane: Sob wrz 25, 2010 13:35
przez CoToMa
Napisz skąd jesteś, może ktoś coś doradzi.

Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

PostNapisane: Sob wrz 25, 2010 14:16
przez MaryLux
Ty nie myśl, Ty gnaj!

Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

PostNapisane: Sob wrz 25, 2010 14:20
przez tuner564
Obdzwoniłem wszędzie ale dziś jest sobota i inni nie odbierają.Bo jest po 14 .

Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

PostNapisane: Sob wrz 25, 2010 14:21
przez Cameo
Skąd jesteś?

Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

PostNapisane: Sob wrz 25, 2010 14:22
przez tuner564
Jestem z Dębowca woj. podkarpackie.

Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

PostNapisane: Sob wrz 25, 2010 14:23
przez MaryLux
Najbliższe większe miejscowości?

Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

PostNapisane: Sob wrz 25, 2010 14:28
przez mejflajek
To koło Jasła, o ile się nie mylę? To masz oprócz Jasła Tarnów i Nowy Sącz, kota do klatki, w samochód i leć do weta tam. Może mieć uszkodzone płuca, może mieć złamane żebro, właściwie cholera wie, co może mieć, tak czy inaczej bez weta Ci może zejść, nie ma co czekać.

Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

PostNapisane: Sob wrz 25, 2010 14:30
przez MaryLux
mejflajek pisze:To koło Jasła, o ile się nie mylę? To masz oprócz Jasła Tarnów i Nowy Sącz, kota do klatki, w samochód i leć do weta tam. Może mieć uszkodzone płuca, może mieć złamane żebro, właściwie cholera wie, co może mieć, tak czy inaczej bez weta Ci może zejść, nie ma co czekać.

:!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:

Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

PostNapisane: Sob wrz 25, 2010 14:38
przez Anna61
U mnie w mieście też nie ma całodobowej lecznicy i w razie potrzeby gnam do innego miasta, do Łodzi.