Strona 1 z 3

Strupki pod sierścią-uczulenie na pchły? Co robić?

PostNapisane: Pt wrz 24, 2010 21:15
przez daggie
Hej!
Kiedy głaszczę Mię, wyczuwam pod palcami takie zgrubienia pod sierścią. Gdy rozchylam sierść, widzę strupki - różnej wielkości, troszkę wystające. Zaniosłam kotę do weta, powiedział, że to może być jakieś uczulenie na pchły. Trochę tego nie rozumiem - o co chodzi? Kotka była odpchlona, odrobaczona.
Wet kazał ją obserwować, tzn. czy pojawia się więcej tych strupów - no i chyba jest ich więcej. Powiedział, żeby je odmaczać w wodzie utlenionej i zdrapywać (haha, próbuję, ale sierściuch mi ucieka, chyba jej się nie podoba ;) )
Czy ktoś z Was spotkał się z czymś takim? Jak to leczyć? Czy powinnam "obmacać" też drugiego kota? (u niego trudniej coś wyczuć, ma grubszą sierść, a Mia taki puszek).

Re: Strupki pod sierścią-uczulenie na pchły? Co robić?

PostNapisane: Pt wrz 24, 2010 21:22
przez Jana
Ja kiedyś przyniosłam do domu moim kotom pasożyta co się nazywa chelytiella / chelietiella. Objawy - strupki. Weci nie bardzo wiedzieli co to, dopiero dermatolog wziął zeskrobiny, obejrzał pod mikroskopem i stwierdził łupież wędrujący. Ale to nie było takie straszne jak w zalinkowanym artykule :lol: Wszystkie koty spsikałam fipreksem (nie może to być spot-on tylko spray) dwa razy, w trzytygodniowym odstępie czasu. I przeszło.

Re: Strupki pod sierścią-uczulenie na pchły? Co robić?

PostNapisane: Pt wrz 24, 2010 21:34
przez daggie
Jano, dziękuję za odpowiedź :)
Przeczytałam artykuł - nie, myślę, że to jednak nie to - kotka nie ma w ogóle łupieżu (niby ciężko to ocenić, bo jest biała, ale nigdzie nie widzę łusek, poza tym nie drapie się jakoś szczególnie i "nie wykazuje szczególnego zainteresowania sierścią").
Wet mówił mi o jakichś prosówkach? Czy to jest to uczulenie na paskudne pchełska?
Mia też miała stosowany Fiprex, ale jako spot-on... No nic, zobaczymy po weekendzie :)

Re: Strupki pod sierścią-uczulenie na pchły? Co robić?

PostNapisane: Pt wrz 24, 2010 21:40
przez Jana
U moich kotów też tego łupieżu w sumie nie było, tylko strupki. Jak wymacałam je u kilku kotów, to przyszło mi do głowy, że się zarażają.
A prosówkowate zapalenie skóry to właśnie takie strupki z tego co pamiętam. Przyczyny mogą być różne.

Re: Strupki pod sierścią-uczulenie na pchły? Co robić?

PostNapisane: Pt wrz 24, 2010 21:48
przez daggie
Dzięki za odpowiedź raz jeszcze, no to mnie nastraszyłaś tym łupieżem, błe błe ;)

Re: Strupki pod sierścią-uczulenie na pchły? Co robić?

PostNapisane: Pt wrz 24, 2010 21:51
przez ossett
Ja mam aż trzy koty uczulone na ugryzienie pchły.
Jeden z nich był leczony przez dwa lata na grzybicę. Potem lekarz stwierdził, ze to alergia na jedzenie. A ja pamiętałam,że wszystko zaczęło się od jednej pchły
Czy jesteś pewna, że te strupki pojawiły sie już po zabezpieczeniu kota przed pchłami w ciągu 4 tygodni od odpchlenia?
Wystarczy jedno ugryzienie u takiego kota.
Ten najbardziej poszkodowany jest leczony sterydem ( do połowy wylysiał i cały był w krostach). Jest teraz regularnie odpchlany mimo,że pozornie nie ma pchel.
Dwa pozostałe też. Były w krostach i okazalo sie, że mialy pchły. Krosty zniknęły, gdy pchły zostaly zlikwidowane.

Re: Strupki pod sierścią-uczulenie na pchły? Co robić?

PostNapisane: Pt wrz 24, 2010 22:04
przez daggie
Ossett, dziękuję za odpowiedź!

Co do pewności, czy strupki pojawiły się po odrobaczeniu... hmm.
Mia jest kotem wziętym z piwnicy, znajdą po prostu. Była w ciąży, później, po wzięciu do domu, nie bardzo pozwalała się tak miziać i dotykać, jak teraz, więc może te strupki zostały przeoczone?
Jest u nas od 14 lipca. Wtedy była sterylka.
Odrobaczenie było 7 sierpnia, następne 21 sierpnia. Strupki zauważyłam jakoś dwa tygodnie temu, w zeszłym tygodniu byłyśmy u weta. Fiprex w formie spot-on był stosowany chyba 7 sierpnia...
Jejku, ale skąd ona by miała mieć te pchły? 8O
Czyli co - odpchlić, zanim sierściuch wyłysieje? ;) (zresztą już i tak linieje kosmicznie, całe dywany pokryte białym włosiem ;) )

Re: Strupki pod sierścią-uczulenie na pchły? Co robić?

PostNapisane: Sob wrz 25, 2010 6:58
przez ossett
daggie pisze:Ossett, dziękuję za odpowiedź!

Co do pewności, czy strupki pojawiły się po odrobaczeniu... hmm.
Mia jest kotem wziętym z piwnicy, znajdą po prostu. Była w ciąży, później, po wzięciu do domu, nie bardzo pozwalała się tak miziać i dotykać, jak teraz, więc może te strupki zostały przeoczone?
Jest u nas od 14 lipca. Wtedy była sterylka.
Odrobaczenie było 7 sierpnia, następne 21 sierpnia. Strupki zauważyłam jakoś dwa tygodnie temu, w zeszłym tygodniu byłyśmy u weta. Fiprex w formie spot-on był stosowany chyba 7 sierpnia...
Jejku, ale skąd ona by miała mieć te pchły? 8O
Czyli co - odpchlić, zanim sierściuch wyłysieje? ;) (zresztą już i tak linieje kosmicznie, całe dywany pokryte białym włosiem ;) )

Mnie lekarka każe odpchlać Ramcia co 4 tygodnie, chociaz odpchlacz działa podobno przez 6 tygodni bez względu na to czy mi się wydaje czy w domu sa pchły czy nie.Ja w ogóle odpchlam lekiem pod nazwą firmową Frontline spot-on. to niby to samo w gruncie rzeczy, ale...
Jajeczka pcheł mogą przetrwać 1/2 roku nawet na kocie chyba, albo w domu gdzieś , można na butach przynieść(w to nie bardzo wierzę, ale...).
Jeżeli lekarz to Ci zasugerował to jest duże prawdopodobieństwo ,że to włąsnie to. Kot może się zacząć drapać i rozdrapywac strupki, rózne inne rzeczy moga sie przyplatac, nawet grzybica. Jest duże prawdopodobieństwo, ale nie pewność...Ramciu, ten wyłysialy do połowy w ranach i krostach dostawal antybiotyk i steryd i jeszcze co 6 tygodni ma brać steryd (do tego juz nie całkiem sie stosują)-a leczę go z efektów tego uczulenia od roku i dopiero niedawno sierść mu zaczęła odrastać. On jest ułamkowym syjamem, a takie mają wrażliwą skórę. Białe chyba podobnie.
U tych dwóch pozostałych pilnuję, żeby w razie realnego zagrożenia pchłami były profilaktycznie odpchlone i jest OK. nawet lekarzowi ich nie pokazywałam.
Poza tym może ona ma jeszcze pasożyty wewnętrzne mimo odrobaczania -dwa razy jak kota z piwnicy to mało.
Najlepiej odrobaczać tabletką (Cestal, albo Milbemax) , a tasiemca zlikwidować zastrzykiem, jeżeli jest jego duże prawdopodobieństwo. Mnie lekarka, kaze odrobaczać nowe co najmniej trzy razy(a czasem i cztery...) i to dokładnie co 14 dni, albo nawet co 10.
Może to oczywiście być też grzyb albo ten łupież-zrób posiew. Ramciowi wyszedł w posiewie rzadki grzyb u kotów na T i był na niego leczony długo, ale to było chyba zakażenie wtórne.

Re: Strupki pod sierścią-uczulenie na pchły? Co robić?

PostNapisane: Sob wrz 25, 2010 7:21
przez ossett
daggie pisze:Hej!

Wet kazał ją obserwować, tzn. czy pojawia się więcej tych strupów - no i chyba jest ich więcej. Powiedział, żeby je odmaczać w wodzie utlenionej i zdrapywać (haha, próbuję, ale sierściuch mi ucieka, chyba jej się nie podoba ;) )
.

Tylko nie zdrapuj! Tu lekarz chyba się jednak nie ma racji... Samo zniknie jak się wyleczy.

Re: Strupki pod sierścią-uczulenie na pchły? Co robić?

PostNapisane: Sob wrz 25, 2010 14:38
przez daggie
ossett pisze:Tylko nie zdrapuj! Tu lekarz chyba się jednak nie ma racji... Samo zniknie jak się wyleczy.


Dałam se na razie spokój ze zdrapywaniem, bo kotce się to wyraźnie nie podoba, chyba ją boli.
Napisałaś, że Ramcio wyłysiał - jak przebiega łysienie u kota? Bo Mia się BARDZO lini!!! No po prostu MNÓSTWO sierści z niej wychodzi, najwięcej jak się zdenerwuje/wystraszy, i w dodatku to nie są te miękkie, cienkie włosy z podszerstka, tylko takie długie, grube i sztywne, wbijają się w wersalki i dywany... Są białe, więc bardzo to widać.
Moja Mama się strasznie o to wkurza, bo kocha sterylny wręcz porządek, a sierść Mijki jest wszędzie i w wielkich ilościach, ciężko się jej pozbyć nawet odkurzaczem.
Czy można zrobić coś, żeby kotu nie wychodziło aż tyle sierści?

Re: Strupki pod sierścią-uczulenie na pchły? Co robić?

PostNapisane: Sob wrz 25, 2010 15:00
przez ossett
daggie pisze:
ossett pisze:Tylko nie zdrapuj! Tu lekarz chyba się jednak nie ma racji... Samo zniknie jak się wyleczy.


Dałam se na razie spokój ze zdrapywaniem, bo kotce się to wyraźnie nie podoba, chyba ją boli.
Napisałaś, że Ramcio wyłysiał - jak przebiega łysienie u kota? Bo Mia się BARDZO lini!!! No po prostu MNÓSTWO sierści z niej wychodzi, najwięcej jak się zdenerwuje/wystraszy, i w dodatku to nie są te miękkie, cienkie włosy z podszerstka, tylko takie długie, grube i sztywne, wbijają się w wersalki i dywany... Są białe, więc bardzo to widać.
Moja Mama się strasznie o to wkurza, bo kocha sterylny wręcz porządek, a sierść Mijki jest wszędzie i w wielkich ilościach, ciężko się jej pozbyć nawet odkurzaczem.
Czy można zrobić coś, żeby kotu nie wychodziło aż tyle sierści?

On wyłysiał inaczej-po prostu miał krosty, drapał robiły sie ranki i sierść zanikała. Jak się wzmocni fizycznie i psychicznie i przyjdzie zima to pewnie mniej będzie się linić. Możesz ją wyczesywać delikatnie codziennie (żeby się przy tym nie denerwowała). Jest biała, a więc atrakcyjna, ale jednak wylądowała w piwnicy, może właśnie przez to linienie.

Re: Strupki pod sierścią-uczulenie na pchły? Co robić?

PostNapisane: Sob wrz 25, 2010 15:21
przez taizu
Daggie, trochę dziwi mnie wet- czy on mówił, ze znalazł pchłę lub jajeczka? Bo drobne strupki mogą być efektem uczulenia na cokolwiek, np jakiś pokarm (u ludzi też, np wysypka po truskawkach) i na pokarm są najczęstsze
Z gubieniem sierści: to może być takze od stresu (moja zostawiala na stole u weta normalnie garsci futra) albo od ciepła.
Zastanow sie, czy:
- kot jest rzeczywiście bardziej łysy niż był; jeśli tylko gubi kłaki, a nie staje się bardziej łysy to raczej jest to problem kosmetyczny, radzę przeczesywać Miję taką szczotkorękawicą
- pojawienie się strupków nie było związane czasem z wprowadzeniem jakiegoś konkretnego rodzaju jedzenia (np. gatunek puszek lub suchego), spróbuj przez kilka dni zmienić karmę i obserwuj kota
- przegladaj Mii futerko, na białym pchły powinno być widać - małe rude i ruchliwe. Jeśli pchel nijak nie da sie zobaczyć, Filuś się nie drapie ani nikt, to to raczej nie bedą pchly

Dopisek: jeśli wypadanie wyraźnie nasiliło sie z poczatkiem sezonu grzewczego u Was, to też sugestia, ze jest ono "naturalne", przynajmniej po części - robi sie cieplej i kot zaczyna zrzucać nadmiar futra

Re: Strupki pod sierścią-uczulenie na pchły? Co robić?

PostNapisane: Sob wrz 25, 2010 15:58
przez Florentyna1
Mnie to też bardziej wygląda na alergię, tym bardziej że Mia jest biała - takie koty są bardzo podatne. A wypadanie kłaków, oczywiście oprócz choróbsk, może być wynikiem stresu i / lub alergii właśnie. Co ona je ?

Re: Strupki pod sierścią-uczulenie na pchły? Co robić?

PostNapisane: Sob wrz 25, 2010 16:39
przez ossett
Florentyna1 pisze:Mnie to też bardziej wygląda na alergię, tym bardziej że Mia jest biała - takie koty są bardzo podatne. A wypadanie kłaków, oczywiście oprócz choróbsk, może być wynikiem stresu i / lub alergii właśnie. Co ona je ?


Pchła nie musi już być obecna w futerku. Ugryzła, jej jad wywołal wysypkę i tyle.
Taki efekt nazywa się właśnie alergią na ugryzienie pchły. Tak jak może byc alergia na jad pszczoły. Lekarka też zakładała najpierw alergię pokarmową, nakazała karmienie karmą hyperalergiczną, chociaż ja zawsze powtarzałam, ze zanim to się wszystko zaczęło Ramciu chciał gryźć swoj ogon ,a potem znalazłam pchłę na jego szyi i krosty wokół szyi... Ale u Ramcia to jest alergia na jad pchły. A u Mii? To się okaże.
Warto jednak pamiętać, że coś takiego jak alergia na jad pchły jest czymś realnym.
Gdyby u kota mającego alergię na pchły było widać pchły to on szału by chyba dostał. Futerko kota może roić się od pcheł, a on będzie miał całkiem dobry humor i tylko od czasu do czasu się podrapie; żadnych krost nie będzie miał. Jeżeli tylko nie ma alergii na jad pchły.

Re: Strupki pod sierścią-uczulenie na pchły? Co robić?

PostNapisane: Sob wrz 25, 2010 16:57
przez taizu
Sama jestem uczulona na pchły, to wiem :mrgreen:
Ale mimo wszystko na jedzenie jest bardziej prawdopodobne i należałoby je sprawdzić jako pierwsze, tym bardziej, ze kotka była odpchlana