Strona 1 z 3

Łączenie kotów (5 lat kastrat + młode kocię)

PostNapisane: Śro wrz 22, 2010 7:37
przez Iwona J
Witam serdecznie ;)

Na wstępie proszę o wyrozumiałość gdyż jestem nowa na forum i uczę sie dopiero po nim poruszać. Jeśli więc przegapiłam podobny temat to proszę moderatora o przeniesienie.

Mam kocurka dachowca, 5 lat kastrat. Pierwsze 4 lata życia spędził w domku jednorodzinnych, w którym wychodził kiedy chciał. Potem niestety konieczne były przenosiny do bloku 3 piętro. Mocno to odchorował, włącznie z samobójczą próbą skoku z balkonu ale ostatecznie wszystko jest już bardzo dobrze. Teraz, ponieważ dużo czasu spędzamy z mężem poza domem chcę mu dać jakieś towarzystwo i znajoma ma na wydaniu młodego rudego kocurka. Mam prośbę do doświadczonych hodowców: jak połączyć te dwa charakterki, czego się spodziewać???
A to mój Bimberek gdy był młody:
http://foty.info/uploads/photos/2737.jpg
Tu już w aktualnym stanie:
http://foty.info/uploads/photos/2742.jpg
Rudzielca fotek na razie brak...

Pozdrawiam serdecznie ;)

Re: Łączenie kotów (5 lat kastrat + młode kocię)

PostNapisane: Śro wrz 22, 2010 14:50
przez VVu
Witaj na forum.
Buras przystojny (i dostojny) wielce!

Na ogół lepiej jest, jak kot nie jest jedynym (szczególnie, że piszesz, że sporo czasu nie ma w domu człowieka). Ale czy zabezpieczyliście balkon - by nie powtórzyła się tragedia?

Re: Łączenie kotów (5 lat kastrat + młode kocię)

PostNapisane: Czw wrz 23, 2010 16:11
przez Iwona J
Tak, balkon jest już zabezpieczony.

Re: Łączenie kotów (5 lat kastrat + młode kocię)

PostNapisane: Czw wrz 23, 2010 16:17
przez myszorek40
hej! też pytałam się tu w tej sprawie .
może pomogą ci choć trochę odpowiedzi jakie ja uzyskałam
wraz z pomocnymi stronkami .
viewtopic.php?f=1&t=116910
pozdrawiam.

Re: Łączenie kotów (5 lat kastrat + młode kocię)

PostNapisane: Czw wrz 23, 2010 17:36
przez Iwona J
Bardzo dziękuję za pomoc.
Wasze doświadczenia i spostrzeżenia bardzo mi pomogą w ogarnięciu kociego szaleństwa:)). A na pewno będzie niezła zabawa a czasami i bitwa:)
Pozdrawiam

Re: Łączenie kotów (5 lat kastrat + młode kocię)

PostNapisane: Sob wrz 25, 2010 19:12
przez Iwona J
Rudzielec już w domu. Aby zachować konsekwencję wabi się Burbon.
Obrazek

Niestety bury Bimberek się trochę zdenerwował... Było syczenie, fochy i ogólna obraza majestatu. Zobaczymy co będzie dalej, na razie separacja na noc w oddzielnych pokojach... Pozdrawiam ;)

Re: Łączenie kotów (5 lat kastrat + młode kocię)

PostNapisane: Nie wrz 26, 2010 15:08
przez myszorek40
trzymam kciuki i powodzenia :)

Re: Łączenie kotów (5 lat kastrat + młode kocię)

PostNapisane: Pon wrz 27, 2010 10:57
przez Iwona J
Niestety, Bimber daje nam wyraźnie znać, że "albo ja albo to rude świństwo, wybierajcie"! Nie da się pogłaskać, gdy tylko rudy pojawia się w polu widzenia to ząbki na wierzchu i syczenie... Większość czasu spędza przy drzwiach miałcząc, żeby go wypuścić. Boję się , żeby do pazuroczynów nie doszło bo Bimber to pazurki ma konkretne (totalna niechęć do obcinarki ;) ) a rudy to takie małe i delikatne... Macie jakieś rady na złagodzenie sytuacji??

Re: Łączenie kotów (5 lat kastrat + młode kocię)

PostNapisane: Pon wrz 27, 2010 11:16
przez myszorek40
moja 6 letnia kotka też kiedyś tak reagowała na inne koty które się pojawiały u nas w domu.
po jakimś czasie łagodniała ale na ręce nie daje się brać , nawet nie chce się bawić zabawkami jeśli ten drugi kot ją widzi.
odizoluj je jeszcze trochę , bez obaw musi się zmienić sytuacja na lepsze .

Re: Łączenie kotów (5 lat kastrat + młode kocię)

PostNapisane: Pon wrz 27, 2010 11:36
przez Iwona J
Teraz ja śpię z maleństwem w jednym pokoju a mąż w drugim z kocurkiem. Taka separacja:)))))).
Jak dorosły kociak nie czuje małego jest ok, daje się głaskać, przytulać. Gorzej wygląda sytuacja, gdy właściciel terenu poczuje obecność drugiego kocia... Ale ja już zaczynam dostrzegać zmiany na lepsze:)

Re: Łączenie kotów (5 lat kastrat + młode kocię)

PostNapisane: Sob paź 02, 2010 6:15
przez Iwona J
Moje (niby :ryk: ) stateczne kocisko zaczyna szaleć z maleństwem:). Obydwa są cudowne, rudzina przytula się, wchodzi na kolana, wystarczy dotknąć go a już mruczy:), prawda to, że dwa koty= dwa razy więcej mruczenia.... Po paru dniach walki o terytorium starszy kociak powoli zaczyna przyzwyczajać się do towarzystwa i chyba dostrzega, że nikt mu krzywdy nie chciał zrobić:)
Pozdrawiam

Re: Łączenie kotów (5 lat kastrat + młode kocię)

PostNapisane: Sob paź 02, 2010 8:25
przez myszorek40
to świetnie że tak dobrze wam idzie , bo u mnie nie jest wesoło :(
Nowy Olek nie chce zaakceptować faktu że zabrano mu wolność .
w końcu ma już z 11 mcy. Zulka go dobrze znosi nawet chce się już bawić ale on ciagle wycofany i
nieufny . już jest 3 tygodnie a zmiany nikłe.
moja Zula jest bardzo podobna do twojego buraska a Olek też jest rudy.
takie zestawienia jest urocze.
trzymajcie tak dalej i do przodu :ok:

Re: Łączenie kotów (5 lat kastrat + młode kocię)

PostNapisane: Sob paź 02, 2010 14:06
przez VVu
Iwona J pisze:Moje (niby :ryk: ) stateczne kocisko zaczyna szaleć z maleństwem:). Obydwa są cudowne, rudzina przytula się, wchodzi na kolana, wystarczy dotknąć go a już mruczy:), prawda to, że dwa koty= dwa razy więcej mruczenia.... Po paru dniach walki o terytorium starszy kociak powoli zaczyna przyzwyczajać się do towarzystwa i chyba dostrzega, że nikt mu krzywdy nie chciał zrobić:)
Pozdrawiam

To świetne wieści! Za podwójne mruczenie: :ok:

Re: Łączenie kotów (5 lat kastrat + młode kocię)

PostNapisane: Sob paź 02, 2010 14:12
przez Mereth
Śliczną masz "parkę" w domu :D

Przyzwyczają się do siebie, na początku często bywa trudno, ale gdy rezydent zrozumie, że od tej pory nie będzie jedynym kotem w domu i że ma kumpla - to będzie coraz lepiej.
Potrzeba czasu, żeby się do siebie przyzwyczaiły :ok:

Re: Łączenie kotów (5 lat kastrat + młode kocię)

PostNapisane: Sob paź 02, 2010 18:17
przez Iwona J
Wcześniej mieszkaliśmy w domku jednorodzinnym. Po przeprowadzce do bloku, gdzie nie ma możliwości włóczenia się burasek bardzo cierpiał, nie wypuszczamy go, bo właśnie po takim spacerze próbował latać....