Strona 1 z 1

"marudzenie" kocie nocą

PostNapisane: Wto wrz 21, 2010 11:28
przez Lynn
Witam,

niestety mam problem z kociakami (dwa kocury niecałe dwa lata każdy, wykastrowane). Mianowicie, co wieczór (z tygodniowymi przerwami)
jeden lub drugi, zaraz po tym jak położę się spać - wstaje, chodzi po mieszkaniu i pomiałkuje.

Niestety ze względu na posiadanie kawalerki, to jest niesamowicie męczące- takie pomiałkiwanie.

Czy może miał ktoś taki przypadek?

Re: "marudzenie" kocie nocą

PostNapisane: Wto wrz 21, 2010 11:38
przez FeminaLaboriosa
Spróbuj je "umęczyć " zabawą przed spaniem.

Re: "marudzenie" kocie nocą

PostNapisane: Wto wrz 21, 2010 11:41
przez Kocurro
Obwarczałabym surowym głosem. Na moje to działa.

Re: "marudzenie" kocie nocą

PostNapisane: Wto wrz 21, 2010 11:55
przez Lynn
Jeżeli chodzi o zabawę, to jeden ładnie bawi się piłeczką i potem śpi. Ale za to drugi tylko patrzy jak piłeczka leci - i leży :)
Jedyne zabawy jakie lubi to te co nie wymagają nic więcej poza ruszaniem łapką :(

raz je "obwarczałam" i pomgło następnym razem już nie zrobiło to na nich wrażenia

Nie wiem co robić, bo i koty chyba niezadowolone a i ja się nie wysypiam

Re: "marudzenie" kocie nocą

PostNapisane: Wto wrz 21, 2010 12:32
przez FeminaLaboriosa
Jak moje koty leją się w nocy i warczą i fuczą na siebie to podnoszę głos , mówię SPOKÓJ i izoluję ich od siebie zamykając drzwi ( to znaczy wywalam kocura- głównego napastnika ) . Wtedy przegoniony Czesinek miauczy pod drzwiami, otwieram drzwi , wpuszczam go do pokoju i już jest spokój .
On jest bardzo inteligentny reaguje też na komendę " fyraj ."
Jak kotka miauczy pod drzwiami pokoju mojej córki żeby ją na noc wpuściła to albo wołam ja po imieniu i przychodzi do mnie do łóżka a jak nie chce przyjść to zamykam drzwi od pokoju, wtedy miauczy pod moimi drzwiami a jak ją wpuszczę to jest spokój.

Re: "marudzenie" kocie nocą

PostNapisane: Wto wrz 21, 2010 12:45
przez Bydgoszczanin31
Mój kocur też pomiałkuje, wcześniej gdy był sam był głośniejszy. Teraz z drugą kotką jak jest to rano mu się zdarza. Jak podniosę głos cichnie. Taki koci charakterek:P:P

Re: "marudzenie" kocie nocą

PostNapisane: Wto wrz 21, 2010 13:03
przez FeminaLaboriosa
Odnośnie kocich zachowań : byłam z moimi kotami u szczepień profilaktycznych. Przed nami był badany rudy kot. Po raz pierwszy w życiu słyszałam żeby kot potrafił przybierać taką barwę głosu ; od mruczenia, fuczenia , buczenia do płaczu, ćwierkania , biadolenia i jeszcze nie wiadomo czego . Wszystko głośno i wyraźnie . Pytałam potem tej wetki czy ona przypadkiem tego kota ze skóry żywcem nie obdzierała , a ona na to, że on w ten sposób okazuje swoją dezaprobatę.
Sorry Lynn .

Re: "marudzenie" kocie nocą

PostNapisane: Wto wrz 21, 2010 13:04
przez FeminaLaboriosa
za wypowiedz nie na temat

Re: "marudzenie" kocie nocą

PostNapisane: Wto wrz 21, 2010 13:07
przez alix76
Moje łobuzy świrowały po nocach do kastracji, potem nastroje spoważniały ... ale do tej pory jak jest wiatr albo bębniący deszcz to szaleją. Może i Twoje reagują na pogodę?

Re: "marudzenie" kocie nocą

PostNapisane: Pt wrz 24, 2010 15:25
przez talamasca
Lynn, a może spróbujesz z feliwayem albo kroplami Bacha?
nie wiem na czym polega różnica, ale gdzieś na forum parę razy czytałam, że świetnie wyciszają koty.\

A czy brałas pod uwagę, że może im cos dolegać?
Kiedy po raz ostatni miała robione kontrolne badan9ie krwi?