Miau.PL

Koty są ze schroniska w Rudzie Śląskiej, gdzie panuje epidemia kk. Nie ma szans na wyleczenie w schronisku, koty odchodzą...
Wolontariuszka napisała :

justyna8585 pisze:W schronie jest epidemia KK Miałam 2 koty,które wpadły mi w oko i żaden z nich juz dzisiaj nie żyje

Brytyjczyk znalazł DT,mix Persa też, jest Pers ok 3 letni,który od paru dni NIC NIE JE,baaardzo źle wygląda, myśle że nie przeżyje nawet paru dni

Czarny kot z ulicy z Zabrza został adoptowany i ma wrócić,bo nie potrafi używać kuwety,ludzie dali pare dni na znalezienie domu,powrót do schroniska= kk=śmierć,a jest takim fajnym,kontaktowym,lgnącym do człowieka kotem.

Poza tym MASAKRA nie ma sensu robić zdjęć,bo te koty i tak umierają na kk,dzisiaj uśpili też z powodu kk,bo bardzo sie męczył

Czy ktoś się zlituje i pomoże? Proszę

Ja nie jestem w stanie wziąć teraz ani pół tymczasa, a dla tych kotów schronisko to wyrok śmierci... Pers jest przepiękny, adopcyjny, potrzebuje tylko dt, w którym mógłby się wyleczyć. Nie ma już wiele czasu, każda godzina w schronisku przybliża go do TM :cry:

Pomocy

Matko, biedaki

KK to nie jest śmiertelna choroba. No ale w schroniskowych warunkach

Je musi wziąć na DT ktoś z tamtych stron, zwłaszcza persik nie będzie w tym stanie czekał na transport

na obecną chwilę mogę tylko podnieść wątek :oops:

On tak nagle przestał jeść?
Może ma coś w pyszczku?

ossett pisze:Ja też tylko mogę podnieść, ale jeszcze dodam , że jeżeli dorosłe koty rzeczywiście umierają na KK to jest to hańba dla tego schroniska, a to miejsce nie powinno się nazywać schroniskiem tylko wykańczalnią, albo umieralnią kotów.!

mogłabyś/mógłbyś bardziej ważyć swoje słowa?, nie bywasz tam więc nie znasz realiów sytuacji a takim słowami nie pomożesz; chcesz pomóc? to weź na tymczas jakąś bidę, więcej pożytku z tego będzie

Biedaki...

Dziewczyny proszę Udostępniajcie rozsyłajcie jeśli macie FB http://www.facebook.com/event.php?eid=1 ... 12&index=1 tylko potrzebuję jeszcze inforacje o nim żeby uzupełnić

Nie ma opcji umieszczenia persiny w szpitaliku?

CatAngel pisze:Dziewczyny proszę Udostępniajcie rozsyłajcie jeśli macie FB http://www.facebook.com/event.php?eid=1 ... 12&index=1 tylko potrzebuję jeszcze inforacje o nim żeby uzupełnić

Rozesłane.

ja też optuję za jakimś szpitalikiem zanim znajdzie się DT. No i podnoszę.

Jeżeli chodzi o szpitalik - jedynym mi znanym jest ten przy całodobowej klinice w Katowicach, gdzie kilkukrotnie odmówiono mi przyjęcia kota zakaźnie chorego

Nie mówiąc już o kosztach, które są tam ogromne, a funduszy żadnych nie mamy

ossett - waż słowa, proszę. Sytuacja nie wynika z niczyjej złej woli, nie byłaś w schronisku i nie wiesz, jakie są tam warunki. Schronisko robi, co może, stara się leczyć, ale sytuacja tam jest bardzo trudna. Poza tym - nie tylko tam kk zbiera żniwo w schroniskowych warunkach.

Apeluję o pomoc. Persik miałby możliwość dt, ale na drugim końcu Polski (dosłownie). Po pierwsze, bardzo mocno się obawiam, czy przeżyłby wielogodzinną podróż, po drugie - potrzebny byłby transport przynajmniej do Warszawy, na konkretną godzinę, w środę, którego też nie mamy...
Kotek jest bardzo osłabiony, obawiam się, że i tak pareset kilkometrów środkami publicznego transportu to za dużo dla niego ;(

Może jest ktoś, kto mieszka trochę bliżej i dałby mu szansę?