Strona 1 z 1

KOTEK PIMPUŚ - NIKT NIE WIE CO MU JEST :((

PostNapisane: Nie wrz 19, 2010 6:45
przez dziabaq
Witajcie,

Zarejestrowałem się tutaj w poszukiwaniu informacji co może dolegać mojemu kotu:

Kotek młody, ledwo skończył rok, przygarnąłem go ze śmietnika gdy był bardzo mały. ( karmiłem pipetką bo nawet nie umiał sam jeść )

Od 2-ch miesięcy kotek ma różne objawy chorobowe których weterynarze nie umieją połączyć w jedną całość ( czyli konkretną chorobę )

1.) Ma powiększający sie wrzód eonzyfilowy na wardze ( taka była diagnoza lekarza wet.)
2.) Łysieje na łapkach po wewnętrznej stronie, najbardziej uda, tam już żyły widać gołym okiem.
3.) Ma nawracające zapalenie ucha, ale badania nie wykryły świerzba...
4.) Ma okresowe trudności z przełykaniem ( chrapie ) i ciągle powiększony 1 węzeł chłonny na szyi..

Badania krwi:

FeLV (-) Ujemny
FiV (-) Ujemny

Morfologia i Biochemia wszystko w normie, POZA! mocznikiem... jego poziom jest 122 ale kreatynina jest w normie!
Kot ma apetyt, jest wesoły, normalnie pije i sika, słowem zachowuje się jak zdrowy kot.
Waga prawidłowa ( ani gruby ani chudy )

Dostał na próbę serie zastrzyków ( antybiotyk + steryd ) i nie przyniosło to poprawy.

Ja już nie wiem... Moja wet. powiedziała że to sie wszystko kupy nie trzyma... :)
A ja nie mogę patrzeć jak on się męczy przy pobieraniu pokarmu ( je bokiem przez ten wrzód )

Ma ktoś jakieś doświadczenia ze swoim kotem w tym zakresie???
:(

Re: KOTEK PIMPUŚ - NIKT NIE WIE CO MU JEST :((

PostNapisane: Nie wrz 19, 2010 6:56
przez Blue
Myślę że koniecznie trzeba pobrać wycinek tego "wrzodu" i oddać do badania histopatologcznego.
Bo to czy to jest wrzód czy nie, nie da się ocenić na oko.
Przy małej zmianie można najpierw zastosować leczenie i na podstawie jego skuteczności podjąć jakieś decyzje, jeśli zmiana jest duża lub nie reaguje na leczenie niestety trzeba brać pod uwage zmianę nowotworową, szczególnie przy takich dodatkowych objawach jakie opisujesz :(

Re: KOTEK PIMPUŚ - NIKT NIE WIE CO MU JEST :((

PostNapisane: Nie wrz 19, 2010 7:13
przez dziabaq
Do tego celu będzie chyba trzeba go znieczulić lub uśpić ( czasowo ) bo on nawet mnie nie daje się do tego "wrzodu" dotknąć a co dopiero pobierać wycinek...

Re: KOTEK PIMPUŚ - NIKT NIE WIE CO MU JEST :((

PostNapisane: Nie wrz 19, 2010 7:21
przez CoToMa
Mój Kajtek też cierpi na wrzód eozynofilowy.
Lecz u niego sterydy pomagają na szczęście.
Teraz znowu wrzód się odnowił, ale przez prawie rok mieliśmy spokój.

Kajtek kiedyś bardzo chorował, w zasadzie co miesiąc coć się działo (zapalenie krtani, gardła albo coć innego). Nam wtedy pomogła kuracja Zylexisem, przestał chorować i do tej pory (to już kilka lat) nie chorował.
W zasadzie walczymy teraz tylko z tym wrzodem, czasem zdarza sie Kajtkowi miejscowo wyłysieć lub dość intensywnie się drapać (najczęściej dzieje się to na wiosnę).

Może u twojego kota te wszystkie objawy nie są ze sobą powiązane, ale dotyczą różnych schorzeń?

Re: KOTEK PIMPUŚ - NIKT NIE WIE CO MU JEST :((

PostNapisane: Nie wrz 19, 2010 7:22
przez Blue
Trzeba będzie - ale z tego co piszesz, nie ma wyjścia, kot cierpi i cokolwiek to jest, trzeba jak najszybciej wyjaśnić sprawę - a do tego potrzeba wyniku histopatologii.
Najlepiej by było po prostu tą zmianę usunąć od razu i dać wycinek do badania, ale jeśli jest duża, w takim miejscu - to wiedząc że to jest złośliwe, będzie można podjąć konktretne kroki i decyzje.
Bo trzeba będzie zrobić dodatkowe badania, czy reszta problemów nie jest spowodowana przerzutami :(
Jesli tak - to nie ma co ciąć w ciemno - warto pokusić się o wizytę u jakiegoś onkologa wet, niech coś doradzi, bo sprawa trudna :(

A nawet jeśli nie ma przerzutów widocznych - to złośliwa zmiana wymaga wycięcia z dużym zapasem tkanki jeśli operacja ma mieć sens, a nie ma co tego robić na zapas - bo jesli zmiana jest łagodna, to po co okaleczac kota bez potrzeby.

Dlatego podstawą do podejmowania dalszych decyzji powinno być badanie wycinka - nie trzeba będzie kota usypiać głeboko, pobranie to chwila.

Re: KOTEK PIMPUŚ - NIKT NIE WIE CO MU JEST :((

PostNapisane: Nie wrz 19, 2010 7:24
przez Blue
CoToMa pisze:Lecz u niego sterydy pomagają na szczęście.


I to mocno sugeruje że jest to zmiana autoagresywna.
Zmiana na wardze która nie reaguje na leczenie sterydem i antybiotykiem, powiększony stale węzeł chłonny na szyi - niestety, pierwsze co należy wykluczyć to nowotwór :(

Re: KOTEK PIMPUŚ - NIKT NIE WIE CO MU JEST :((

PostNapisane: Nie wrz 19, 2010 7:27
przez dziabaq
JAK TO WYCIĄĆ? Całą wargę?? A jak on będzie bez wargi żył? Odrośnie mu???

Re: KOTEK PIMPUŚ - NIKT NIE WIE CO MU JEST :((

PostNapisane: Nie wrz 19, 2010 14:09
przez Blue
Dlaczego ma nie żyć bez wargi?
Bedzie żył spokojnie, w przeciwieństwie do nie życia jeśli to nowotwór już i się rozsieje.
Nie mówiąc o tym że kocurek już teraz bardzo cierpi.

Re: KOTEK PIMPUŚ - NIKT NIE WIE CO MU JEST :((

PostNapisane: Wto wrz 21, 2010 15:37
przez dziabaq
Byłem u doktora Dembele, wiele osób mi go polecało... Potwierdził on diagnozę poprzedniego lekarza że kot ma wrzód eonzyfilowy ale dodatkowo znalazł u niego początki ziarniaka liniowego.

Kot dostał dwa zmiksowane sterydy o przedłużonym działaniu oraz kroplówkę z preparatem pobudzającym pracę nerek aby zbić podwyższony mocznik.

Tyle że nie do końca przemawia do mnie takie leczenie: Kolejny lekarz który wali sterydy na tzw. "dzień dobry" a wiadomo że to nie załatwia przyczyny tylko likwiduje objawy. Natomiast pompowanie w kota kroplówek gdy ma dobrą kreatyninę a lekko podwyższony mocznik ( 122 ) to też dyskusyjne...

Czytałem że przy chorych nerkach kot mało sika, nie lubi się bawić, jest osowiały i ma kreatyninę podwyższoną.
Mój ma kreatyninę 1.4 a norma jest DO 1.8 i jest radosnym, rozbrykanym kotem.

Wyczytałem że zła dieta może spowodować takie objawy u kota ( podwyższony mocznik i wrzody na wardze na skutek autoagresji spowodowanej alergią pokarmową. )
Jeżeli kot je wyłącznie mięso to w/g autora tamtego artykułu może mieć podwyższony mocznik...
Mój właśnie je głównie mięso ( suchego nie lubi ) dostaje puszkowe animondy + gotowanego kurczaka.

Może faktycznie to zła dieta a nie żadne nerki?

Re: KOTEK PIMPUŚ - NIKT NIE WIE CO MU JEST :((

PostNapisane: Wto lis 16, 2010 19:43
przez dziabaq
Wrzód wargi sam się wygoił - NIC NIE ROBIŁEM...
Goiło się dosłownie w oczach, każdego dnia widać było kolosalną poprawę.
Kocinek sam zwalczył to coś...


SUPER! :1luvu: :1luvu: :1luvu: :kotek:

Re: KOTEK PIMPUŚ - NIKT NIE WIE CO MU JEST :((

PostNapisane: Nie lis 06, 2011 18:31
przez dziabaq
Chciałem tylko dodać że kotek jest zdrowy i już wiadomo skąd był wrzód eonzyfilowy i łysienie. Była to autoimmunologiczna reakcja organizmu na UCZULENIE POKARMOWE! Ponieważ kot był ze śmietnika, porzucony przez matkę to nie pił wystarczająco dużo siary ( mleka matki ) przez co jest słabszy.

Nie mogę mu dawać drobiu, podrobów i ryb...

Wołowina, wieprzowina, baranina, warzywa gotowane i ziarna są wskazane.

To tak na marginesie gdyby ktoś z was miał podobny problem.

Sterydy nie są potrzebne!!!!! ( one zwalczają objawy a nie przyczynę )

Re: KOTEK PIMPUŚ - NIKT NIE WIE CO MU JEST :((

PostNapisane: Nie lis 06, 2011 20:10
przez Miss
Witam,
mój kot ma podobne problemy, mamy go od drugiego dnia życia więc też nie nabył odporności od matki. U najczęstszymi objawami alergicznymi są nadżerki, wrzody na/w pyszczku, lekkie łysienie na pyszczku i w ciężkich przypadkach "drgawki". Też pakowano w niego sterydy, ale zaprotestowałam. Zrobiliśmy szczegółowe badania krwi i wyszły prawie idealne. O tym, że ma alergię pokarmową usłyszałam pierwszy raz gdy miał 4 mce, problem pojawia się i znika sam od czasu do czasu. Trzeba się nauczyć z tym żyć. Mojego kota na 100% uczula drób i większość karm z drobiem, ostatnio je Taste of The Wild, która jest na drobiu i póki co jest dobrze, ale np RC uczula go bardzo. Rybne karmy dobrej jakości np. Acana albo Orijen go nie uczulają, ale ich nie lubi :roll: