Strona 1 z 2

Swierzb-pomocy!

PostNapisane: Śro gru 31, 2003 19:19
przez Maciej67
:cry: Dziendobry,

Prosze o pomoc. Znalezlismy kota i jest juz z nami od 4 miesiecy. Wyglodzony i zaniedbany. Wszystko jest ok ale ma swierzb, ktorego nie mozemy wyleczyc. Postepujemy zgodnie z zaleceniami lekarzy ale to leczenie trwa juz 4 miesiace i nic. Swierzb jak byl tak dalej jest. Nie tak intensywny ale jest. Wybieramy mu to z uszu i smarujemy jakims plynem oraz gesta zawiesina francuskiej produkcji. Kot ma juz dosyc tego czyszczenia i w koncu nas znienawidzi. Psychika kota sie poprawila, biega do miski juz nie tak czesto ale syndrom glodu wciaz istniej chociaz w domu niczego nie brakuje. Sami mu tez gotujemy poniewaz zostal wykastrowany. Ale ten swierzb jest grozny. Mamy jeszcze kotke i boimy sie, ze moze sie zarazic.
Prosimy o pomoc i porade poniewaz sami nie mozemy juz nic wiecej zrobic. Lekarze kaza czyscic codziennie co robimy dokladnie ale czy to tak dlugo trwa? Kot tego juz nie wytrzymuje.

Pozdrawiamy serdecznie i dziekujemy za pomoc.

Monika i Maciej

PostNapisane: Śro gru 31, 2003 19:28
przez LimLim
Witajcie - napiszcie skąd jesteście. Może trzeba zmienić weta :roll: Mój Limek jako kociak też miał świerzba, ale wytłukliśmy go po 3 tygodniach.

PostNapisane: Śro gru 31, 2003 19:39
przez RyuChanek i Betix
Stronghold ładnie leczy świerzb. Daje sie tego w kropelkach na kark, wg zaleceń weta, tylko cena ok 25 zł niektorych przeraża. Działa ten specyfik chyba przez miesiąc, cały czas likwidując wroga. Do kupienia u weta. Mojej kicia świerzb zniszczyłam zwykłą maścią Crotamiton, już po trzech dniach zniknął ale widocznie był malutki i słabiutki.
A może to nie świerzb a jakaś infekcja-drożdżak. Dobrze by było zrobić wymaz tego z uszka.

PostNapisane: Śro gru 31, 2003 19:55
przez Ash
Moja Myche w dwa tygodnie wyleczylam ze swierzba: antybiotykiem o nazwie chyba orident (jeszcze to sprawdze) oraz otosolem (plyn do przemywania). Moze nie trafiliscie na dobry lek? Jesli wdaly sie powiklania typu bakteryjnego czy grzybicznego, orident (chyba) dziala na to wszystko. Poza tym jesli leczenie od paru miesiecy nie odnosi skutku, kontrolnie poszlabym do innego weta.

PostNapisane: Śro gru 31, 2003 20:00
przez Ash
Poprawka (oczywiscie rabnelam sie w nazwie antybiotyku) - ten lek to oridermyl. U Myszy poskutkowal.

Fajnie

PostNapisane: Śro gru 31, 2003 20:39
przez Maciej67
Dzieki serdeczne za rady. Nie wiedzialem, ze mozna zrobic wymaz. Dziekujemy innym za podane leki. Musze Wam powiedziec, ze mamy juz trzeciego weta. Zero serca wkladaja w to co robia. Ale obecny jest OK. Mamy nadzieje, ze pomoze. Mieszkamy w Poznaniu. Sa tu ladne kliniki ale tylko z wygladu. Raz szprycowali malucha tabletkami bo mial rozwolnienie, ale jak zobaczyli wyniki badania krwi to dostawal kroplowke przez nastepne cztery dni. Pewnie zeby to wszystko wyplukac. A powodem byla zmiana zywienia gdy zamieszkal z nami. Prozaiczna sprawa.H :o istoria jest dluga i moze innym razem ale za rady dziekujemy.

PostNapisane: Śro gru 31, 2003 20:42
przez LimLim
Mamy tu wątek - weci polecani - są tam także lekarze z Poznania i to podobno świetni i sprawdzeni fachowcy.

PostNapisane: Śro gru 31, 2003 20:45
przez Beata
Czasem swierzb jest oporny i dluuugo sie leczy :? trzeba probowac roznych medykamentow. Ja jednego kota leczylam ze swierzba przez ponad 4 miesiace, a uszy byly na poczatku bardzo zaatakowane :roll: .

PostNapisane: Śro gru 31, 2003 21:12
przez ana
Potwierdzam skuteczność Strongholdu w leczeniu świerzbu usznego 8)
Przy silnym świerzbie podaje się dwukrotnie, w odstępie miesięcznym.
Dodatkowy plus: zwalcza robaki obłe.

PostNapisane: Śro gru 31, 2003 21:26
przez Kasia D.
A co to za zawiesina francuskiej produkcji? Bo jesli Oridermyl , i jesli nie pomógł to nalezy czym predzej zrobić wymaz z ucha. Moze to coś groźniejszego...
Bo Oridermyl to najlepszy "pogromca" świerzba jakiego znam...

Re: Fajnie

PostNapisane: Śro gru 31, 2003 22:09
przez Ash
Maciej67 pisze:(...)Musze Wam powiedziec, ze mamy juz trzeciego weta. Zero serca wkladaja w to co robia. Ale obecny jest OK. Mamy nadzieje, ze pomoze. Mieszkamy w Poznaniu. Sa tu ladne kliniki ale tylko z wygladu. .


Jesli jestescie z Poznania, to pozwole sobie polecic Wam weterynarza, ktorego zreszta mi rowniez na forum polecono: to doktor Piotr Dabrowski, przyjmuje na Zbaszynskiej, tel. 843 45 83. Moja kicke ze swierzba wyleczyl (wymaz zrobil od razu, nawet nie musialam prosic).

PostNapisane: Śro gru 31, 2003 22:17
przez Maciej67
Nie pamietam nazwy, nie jestem w domu, bialy kolor, konsystencja zblizonedopasty do zebow.

Re: Fajnie

PostNapisane: Śro gru 31, 2003 22:22
przez Maciej67
No i o to chodzi. Wet powinien wiedziec, ze nalezy zrobic wymaz. I zaproponowac takie badanie. Nalezy tylko chciec. Przeciez trudno wiedziec o wszystkim. Dzieki.

PostNapisane: Pt sty 02, 2004 13:48
przez BeataR
Witam!1
Mam ten sam problem, z tym, że u mojej kotki to się niestety powtórzyło. Sypnęło się jej na bródce (takie malutkie, czarne jakby sopelki) plus uszy. Wet powiedział, że to tkwi w niej uśpione i co jakiś czas się uaktywnia (wtedy, gdy jest osłabiona). Podaje jej Baymec - zastrzyk co 10 dni. Na razie skutkuje.

PostNapisane: Pt sty 02, 2004 14:35
przez Mysza
BeatoR.- świerzb występuje w uszach. Skoro ma coś na brodzie, to może grzyb? :roll: