Strona 1 z 5

Niebieska Lunka.-Odnalazła się !

PostNapisane: Sob wrz 18, 2010 16:42
przez Marea
Luna, niespełna 2 letnia niewielkich rozmiarów koteczka. Mieszka na jednym z Gdańskich podwórzy, po sterylizacji wprowadziła się na stałe do kocich budek, ma stałe posiłki i karmicielkę która ją wygłaska...ale karmicielka prosi o znalezienie domku dla niej, w końcu życie na wolności do idealnych nie należy, i do najbezpieczniejszych...Czy ma szansę na lepszą długą przyszłość ?

Lunka wiosną tego roku urodziła kocięta, urodziła je w ogrodach, by w końcu przynieść 2 bąble do kocich budek, karmicielka maluszki wyłapała, wzieła do domku, po czym pojechały do Malborka na tymczas. W dzień wyjazdu kociąt Luna została zabrana na sterylizację, w między czasie ustaliłyśmy z Ifciastu że i Lunka po sterylce pojedzie z dziećmi swoimi na rekonwalescencję i przy okazji podkarmi maluszka który jest na butelce, z tego też tytułu wet nie naciął jej uszka :-)
Tak więc cała trójeczka pojechała, Lunka przyjęła też maluszka nowego. Była na tymczasie w Malborku 2 tyg., ale choć pierwsze dni były obiecujące, dawała się głaskać, brać na ręce, kolejne przynosiły pogorszenie....
To nie był dla Luny dobry moment by trafić tam na tymczas. Ifciastu ma małe mieszkanko, swoich kotów 4 + w owym czasie tymczasów było 5, duże problemy, pp, taka ilośc kotów, nowe miejsce, zamknięcie w małej łazience z konieczności izolowania przed kotami, to nie było dla Lunki dobre, zrobiła się agresywna, atakowała koty...podjełyśmy decyzję że wróci na podwórko, bo takie były założenia początkowe jeżeli koteczka nie odnajdzie się w domu...Tz Ifciastu przywiózł ją pociągiem, i podobno była bardzo grzeczna cała drogę ;-)
Od powrotu zrobiła się niemożliwym miziakiem, jest kochana, choć nieufna do obcych, chodzi za karmicielką jak piesek, wysiaduje pod klatką, chyba troszkę tęskniła do ciepłego domku... inne koty toleruje i budki z nimi dzieli ale bez wielkich miłości....Obiecałam karmicielce że na jesień spróbujemy poszukać domku, bo wakacje najlepszym na to momentem nie są....
Myślę że w spokojnym domu, gdzie miałaby przestrzeń, być może możliwość wychodzenia na dwór, max. jednego, dwóch kocich wyrozumiałych przyjaciół, Lunka mogłaby się odnaleźć, napewno będzie to długi proces, zaufania nowym opiekunom...ale nie jest to niemożliwe, ona nie jest dzikim kotem...
Zaczynam od miau... bo to tu są ludzie wrażliwi, odpowiedzialni i gotowi na takie poświęcenia...już tyle kotków praktycznie bez szans znalazło swoje domy, swoich ludzi którzy dali im czas i gotowi byli na wyrzeczenia...i koty te rozkwitały...
Lunka jest zdrowa, wysterylizowana ....

Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Luna, piękna, niebieska, niezależna czy ma szansę na dom? Gd

PostNapisane: Sob wrz 18, 2010 17:13
przez Agulas74
Piękna... Wrzucę ją też do niebieskich...

Re: Luna, piękna, niebieska, niezależna czy ma szansę na dom? Gd

PostNapisane: Sob wrz 18, 2010 17:16
przez Marea
Dzięki Agul...

Re: Luna, piękna, niebieska, niezależna czy ma szansę na dom? Gd

PostNapisane: Sob wrz 18, 2010 18:05
przez grajda
Piękna koteczka! :ok:

Re: Luna, piękna, niebieska, niezależna czy ma szansę na dom? Gd

PostNapisane: Wto wrz 28, 2010 12:11
przez karmelita
jezu, jaka cudna :!: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Luna, piękna, niebieska, niezależna czy ma szansę na dom? Gd

PostNapisane: Wto wrz 28, 2010 15:12
przez Marea
Dzięki :)
Dziś odwiedziłam koteczki z tego stadka w którym i Lunka żyje, Pani która się nimi opiekuje ma problemy z wyżywieniem stadka, ma pod opięką ok 30 kotów i jest jej bardzo ciężko...kupiłam choć te kilka puszek...nakarmiłam koteczki...
Luna ma nieciekawe oczko, łzawi jej i 3 powieka lekko wychodzi, być może przez tą pogodę i deszcze podziębiła się...
Karmicielka musiała iść do domku więc zostałam z koteczkami i nakarmiłam...
Miałam przy sobie całkiem przypadkiem kropelki gentamencynę i tabsy Betamoxu :mrgreen: (takie se zwyczajne wyposażenie torebki) przytrzymałam ją za kark i wkropliłam...trochę zła była ale i tak byłam w szoku że dała się głaskać i wkroplić coś do oka 8O nie rzucała się jak dzikus gdy ją łapałam, myślałam że będzie uciekać przedemna w popłochu, wkońcu bywam tam sporadycznie...ale nawet po mało przyjemnym zakraplaniu wciąż kręciła się w koło...komu komu, cudna miziastą koteczkę??? 8)

Re: Luna, piękna, niebieska, niezależna czy ma szansę na dom? Gd

PostNapisane: Wto wrz 28, 2010 15:41
przez joluka
urodę ma naprawdę powalającą.... 8O :1luvu:

koniecznie musicie zrobić jej ogłoszenia i zaznaczyć (najlepiej w tytule) że to kotka do domu wychodzącego - wiele osób szuka kotów do takich domów, a tu na miau na przykład niewiele DT do wychodzącego chce oddać - więc może to będzie atut koteczki (pomijając niewątpliwy atut wizualny! :P )

Re: Luna, piękna, niebieska, niezależna czy ma szansę na dom? Gd

PostNapisane: Wto wrz 28, 2010 15:50
przez Marea
Zrobię i ogłoszenia, choć obawiam się tego nie powiem...niewielu jest ludzi odpowiedzialnych...ehhh

U Ifciastu Lunka podobno lubiła siedzieć w kuchni i obserwować jak pierze się pranie :ryk: potrafiła tak z pół godz. :lol:

Re: Luna, piękna, niebieska, niezależna czy ma szansę na dom? Gd

PostNapisane: Wto wrz 28, 2010 23:25
przez amcia
...jakie piękne oczy... :1luvu:

Re: Luna, piękna, niebieska, niezależna czy ma szansę na dom? Gd

PostNapisane: Wto wrz 28, 2010 23:47
przez andrzej780
oczyska ma nieziemsko piękne 8O

Re: Luna, piękna, niebieska, niezależna czy ma szansę na dom? Gd

PostNapisane: Śro wrz 29, 2010 6:34
przez Marea
Zapewne ma w sobie krew ruskich przodków...ten kolor i bardzoo zielone oczy 8)

Re: Luna, piękna, niebieska, niezależna czy ma szansę na dom? Gd

PostNapisane: Śro wrz 29, 2010 11:00
przez CatAngel
Oby znalazła ten jedyny odpowiedni domek :ok: :ok: :1luvu:

Re: Luna, piękna, niebieska, niezależna czy ma szansę na dom? Gd

PostNapisane: Śro wrz 29, 2010 11:07
przez Koszmaria
piękna,cudowna 8O
tak daleko...

Re: Luna, piękna, niebieska, niezależna czy ma szansę na dom? Gd

PostNapisane: Śro wrz 29, 2010 14:20
przez andrzej780
za domek :ok: :ok: :ok:

Re: Luna, piękna, niebieska, niezależna czy ma szansę na dom? Gd

PostNapisane: Śro wrz 29, 2010 15:26
przez ifciastu
Tak, Luna uwielbiala patrzeć na pranie:)
Niestety Luna zaczęła zachowywać się agresywnie, dlatego podjęliśmy decyzję o odwiezieniu jej.
Myślę, ze domek wychodzący z nieograniczoną możliwością przebywania na zewnątrz byłby dla niej super. Ona potrzebuje przestrzeni...