Strona 1 z 10

Re: Kazio-czerniak w oku,bardzo potrzebujemy megace.

PostNapisane: Pt wrz 17, 2010 13:50
przez ewelina80
Serdecznie witam wszystkich Kociarzy :D
To mój pierwszy post na tym forum,chociaż podczytuję go już od dawna.
Mamy w domu 3 psy i 3 koty,mieszkam w małej miejscowości w woj. lubelskim.
Niedaleko naszego domu,na poboczu drogi znalazłyśmy z siostrą dziś kota,najprawdopodobniej kotek został wyrzucony przez poprzedniego właściciela,tymczasowo jest zamknięty w drewutni,dostał jeść...i dalej nie wiem co mam z nim zrobić :cry:
Na razie udało mi się zaobserwować,że kotek jest strasznie wychudzony,na jedzenie po prostu się rzucał,nie jest dziki bo udało się go wziąć na ręce,to na pewno jest chłopak,ciężko ocenić jego wiek,ale wydaje mi się,że jest tak jakoś w średnim kocim wieku.
Największy problem jest z jego oczami,one są strasznie zaczerwienione.
Wiem,że powinnam go zabrać do weterynarza,niezręcznie mi o tym pisać,ale nas po prostu nie stać finansowo na czwartego kota :oops: O te,które mamy staramy się dbać w miarę możliwości.
Wiem,że liczę trochę na cud,bo tutaj wszyscy mają nie tylko swoje kotki,ale i też tymczasowe ,ale może gdzieś znalazłby się dla niego jakiś kąt i szansa na lepsze życie,bo chyba te,które miał do tej pory było do niczego :cry: :( :( :( :(

Re: Znalazłam niewidomego,wychudzonego kota-proszę o pomoc.

PostNapisane: Pt wrz 17, 2010 14:36
przez Alienor
ewelino80 określ czy jeśli będzie pomoc finansowa to jakoś dacie radę go tymczasowo utrzymać, czy też nie ma absolutnie takiej możliwości? No i niestety oczy to lepiej żeby wet zobaczył bo różnie może być - może wystarczy atecortin za 4 zl a może to coś poważnego :?

W każdym razie dobrze że mu pomogłyście :1luvu:

Re: Znalazłam niewidomego,wychudzonego kota-proszę o pomoc.

PostNapisane: Pt wrz 17, 2010 14:44
przez kwiatkowa
Jak daleko od Lublina mieszkasz?

Re: Znalazłam niewidomego,wychudzonego kota-proszę o pomoc.

PostNapisane: Pt wrz 17, 2010 15:10
przez ewelina80
Na razie jesteśmy na etapie rodzinnych dyskusji co dalej z kotkiem,nie dawno mąż wrócił z pracy i nie jest zachwycony całą sytuacją,zwłaszcza,ze nie dalej jak miesiąc temu znalazłam w krzakach też nie daleko naszego domu małego kotka,on został u nas,byliśmy z nim u weterynarza,ma swoja książeczkę, został odpchlony ,odrobaczony a wczoraj miał swoje pierwsze szczepienie,wtedy rodzina przystała na trzeciego kotka,dlatego ten,którego znalazłam dziś nie może raczej u nas zostać,bo na na pewno to będzie wiązać się z kolejnymi kosztami,wiem,ze to co piszę brzmi bezdusznie...
Postaram się zrobić mu zdjęcia i jakoś wstawić tu na forum.
Mieszkam jakieś 70 km od Lublina.

Re: Znalazłam niewidomego,wychudzonego kota-proszę o pomoc.

PostNapisane: Pt wrz 17, 2010 20:34
przez ewelina80
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1aa ... e170e.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/bfc ... e9bd9.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ad6 ... 268a84.htm
Nie wiem czy udało mi się poprawnie wstawić zdjęcia?
To jest właśnie ten kotek,na szyi zauważyliśmy ślad,nie wiem być może po sznurku lub czymś podobnym.Kotek nie boi się ludzi,ociera się o nogi,nawet troszkę mruczy.
Wiem,że proszę o wiele,ale może ktoś się nad nim ulituje... :oops:

Re: Znalazłam niewidomego,wychudzonego kota-proszę o pomoc.

PostNapisane: Pt wrz 17, 2010 20:46
przez jasdor
Pozwoliłam sobie wstawić zdjęcia bezpośrednio.
Obrazek
By jasdor at 2010-09-17

Obrazek
By jasdor at 2010-09-17

Re: Znalazłam niewidomego,wychudzonego kota-proszę o pomoc.

PostNapisane: Pt wrz 17, 2010 20:50
przez jasdor
Tutaj viewtopic.php?f=1&t=113902 jest watek ślepaczków, Trzeba zgłosić kotka, może uda się otrzymać pomoc finansową. No i jakoś go nazwać żeby nie był bezimienny.
Do oczek dobra inie droga jest gentamycyna (około 5 zł) ale najlepiej żeby wet zadecydował.

Re: Znalazłam niewidomego,wychudzonego kota-proszę o pomoc.

PostNapisane: Pt wrz 17, 2010 21:02
przez ewelina80
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ad6 ... 68a84.html
Jeszcze raz dodałam to ostanie zdjęcie,na nim chyba najlepiej widać oczka kotka.
Postaram się go zgłosić do wątku ślepaczków,który mi podałaś.
Dziękuje za bezpośrednie wstawienie zdjęć,ja jeszcze nie za bardzo się orientuję tu na forum,ponieważ to są moje pierwsze kroki tutaj. :oops:
Siostra zaproponowała żeby nazwać go Kubuś :)

Re: Znalazłam niewidomego,wychudzonego kota-proszę o pomoc.

PostNapisane: Pt wrz 17, 2010 21:10
przez jasdor
Oto KUBUŚ

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Oczka nie wyglądają dobrze. Napisz o nim u ślepaczków, tam dziewczyny sie znają i wiedzą, jak ratować.
Dobra z Ciebie duszyczka, że go przygarnęłaś i pomagasz, jak możesz. Dużo tych zwierzątek u Ciebie i napewno ciężko :( :ok: :ok: :ok: za Kubusia, żeby mu sie udało.

Re: Znalazłam niewidomego,wychudzonego kota-proszę o pomoc.

PostNapisane: Sob wrz 18, 2010 14:00
przez Bazyliszkowa
Kubuś potrzebuje pomocy!!!

Re: Znalazłam niewidomego,wychudzonego kota-proszę o pomoc.

PostNapisane: Sob wrz 18, 2010 14:01
przez ewelina80
Dzisiaj u Kubusia bez zmian,tzn.nadal siedzi sobie u nas w drewutni,póki co apetyt mu dopisuje,na razie poza oczkami i strasznym wychudzeniem nic niepokojącego nie zauważyłam.On ma taki ślad na szyi,jakby po sznurku,w naszej okolicy jest las,być może poprzedni właściciel chcąc się pozbyć kłopotu przywiązał go do jakiegoś drzewa,może jakiś grzybiarz zlitował się i go uwolnił,nie wiem to tylko takie nasze przypuszczenia...
Póki co u mnie w domu nie mam zgody na czwartego kotka,pojawiła się propozycja żeby odwieźć go do schroniska,ale według mnie to nie jest dla niego najlepsze wyjście :cry:
Nie wiem co mam dalej robić.

Re: Znalazłam niewidomego,wychudzonego kota-proszę o pomoc.

PostNapisane: Sob wrz 18, 2010 14:40
przez Never
schronisko to w 40% wyrok dla kot :( zglos sie do watku slepaczkow po wsparcie i popors o pomoc w robienu mu ogloszen - chodz o to, zeby poszukac mu domu.

Re: Znalazłam niewidomego,wychudzonego kota-proszę o pomoc.

PostNapisane: Wto wrz 21, 2010 11:15
przez Lidka
Nie odwoź chorego kota do schroniska:(

A do jakiego ewentualnie shroniska chciałabyś? Bo moze akurat jest ktoś współpracujacy z tym schroniskiem i powie jaką szanse ma kot w tym schronisku.
Generalnie schronisko to nie jest dobry pomysł.
Spróbuj zrobic dokladniejsze zdjęcie oczu przy świetle dziennym. Tak, żeby było wiadomo jak te oczka wyglądają.
Ze ślepaczków pewnie dostaniesz wsparcie. To może uda się te oczy podleczyć i znaleźć w międzyczasie dom.
Ktos napewno Ci pomoże w ogłoszeniach.

Re: Znalazłam niewidomego,wychudzonego kota-proszę o pomoc.

PostNapisane: Wto wrz 21, 2010 11:27
przez alessandra
witaj Ewelino , przekopiuje tutaj moja wypowiedż na watku ślepaczków :D
czy jest możliwośc, aby Kubuś na czas leczenia oczek był u Ciebie w tzw. domku tymczasowym?
tu możemy wesprzec troche finansowo leczenie jego oczek, dodac go do kotków szukających domów, takze na naszej klasie w galerii kotków wyjątkowych, podam Ci portale i strony ogłoszeniowe, gdzie możesz umieścić ogłoszenie adopcyjne kotka, jak będzie adopcyjny;
zaglądaj do nas,nie jestes sama, a ślepaczki sa najwspanialsze, Kubus miał szczęście,że stanęłas na jego drodze :ok:

Re: Znalazłam niewidomego,wychudzonego kota-proszę o pomoc.

PostNapisane: Wto wrz 21, 2010 11:31
przez Maryla
podnosze
kto moze pomoc? chociaz troche karmy dla kotka?
jest sliczny