Kocik to kotek który jeździł do weterynarza razem
z naszą podopieczną Schubą.
Przez chwile myśleliśmy, że kotek czuje się lepiej.
I czuł się lepiej ale tylko przez chwile.
Nasza radość była bardzo krótkotrwała.
To jeden z przypadków kiedy nie wiemy co dalej:(
Weterynarze twierdzą, że zmiany
są najprawdopodobniej nowotworowe.
Rozkładają ręce.
Przypuszczają, że leczenie jest raczej już tylko paliatywne.
Dlaczego więc proszę o pomoc dla kicia?
Są to moje wątpliwości.
Nie została pobrana, żadna tkanka do badania.
Został tylko zbadany zbierający się płyn.
Czy to wystarczy by stwierdzić nowotwór?
Wyniki krwi nie wykazują żadnych niepokojących zmian.
W klinice zrobili co mogli, na dalsze i szczegółowsze
badania skierowano nas aż do Wrocławia:(
Niestety łatwiej powiedzieć niż zrobić.
Bez pomocy nie zrobimy niestety już nic.
W najbliższe dni będzimy dzwonić do Wrocławia
i dowiadywać się co dalej ale tylko
od ludzi dobrej woli zależy czy będziemy mogli kiciowi dać szanse.
Zdecydowałam, że datki na leczenie będziemy zbierać tylko
przez aukcje allegro.
Poniżej podaje link gdyby ktoś zechciał udzielić Kocikowi pomocy.
Na aukcji można również znaleźć również numer
konta Stowarzyszenia (Nadir) dzięki, któremu
możemy kocika leczyć .
Link: http://allegro.pl/czy-na-pewno-juz-nie- ... 72746.html
Wszelkie informacje na będe oczywiście aktualizować na wątku.
Skany z lecznicy można znaleźć na aukcji.
Zapewniam, że wszelka nadwyżka z wpłat będzie przekazana
tylko i wyłącznie na lecznie dalszych zwierząt.
Nie ukrywam, że nie obrazimy się jak nam ktoś coś podpowie.
My już nie wiemy co dalej:(