dla tych bez FB - post od Ireny Gwóźdż - u niej jet obecnie kotka
"Sławna już-kotka z autobusu i jej historia....w kwietniu pojawia się post z apelem o pomoc dla niej,kotka chora,z podejrzeniem ciąży i śpiąca we wraku autobusu-daje go Anita Bensz.Od razu oferowałam pomoc,sterylkę,leczenie i DT
Anita odrzuca moją propozycję,bo znalazła "doświadczoną"panią,która pozwoli urodzić kotce,wychowa maluchy i wyadoptuje-Krystyna K.sławna zbieraczka kotów
próby tłumaczenia Anicie,prośby moje i innych-zero odzewu,totalny zlew.....kotka ląduje u zbieraczki-fakt okryty tajemnicą-na pytania gdzie jest kotka-Anita milczy....W sobotę odbieram telefon-tak,od Anity!!! i prośba czy wezmę tę kotkę,bo sławna Krystyna K. jest zgłoszona na policję i Anitka
nie chce mieć żadnych problemów....ale koty tam się mają dobrze wg niej-była,widziała i koty źle nie wyglądały....kotka jest leczona(ale ok.24kwietnia było napisane,że kotka jest już zdrowa) z arogancją i lekceważeniem laska mnie pyta czy podjadę w połowę drogi i odbiorę z jej rąk,kotkę-bo ona nie da rady tak daleko jechać...z Bytomia do Katowic
a w sumie,to laska nie ma teraz czasu na to i poszuka bliżej jakiegoś DT.....to tak w skrócie,ta rozmowa-krew mnie zalała,ciśnienie z 300 miałam chyba
migiem dzwonię do Magda Laskowska i zaczynamy działać,by wyrwać biegiem bidulę od zbieraczki
telefony gorące,Anita ma w dooopie los kotki-najważniejsze,żeby jej nie ciągali na policję....dzięki Magdzie-spokojowi,opanowaniu i jej zaangażowaniu
udaje się łaskawie umówić z laską,żeby odebrać kotkę w niedzielę o godz.16.30-tylko laskę wpuści Krystyna do domu,nikomu innemu nie otworzy drzwi
czekamy obie czy dojdzie odbiór do skutku....po czym okazuje się,że laska przed 16 zostaje wyrzucona z domu Krystyny,bez kota!!!! ale laska miała karton
Mgdy oczywiście nie poinformowała o fakcie wcześniejszej wizyty u KK
policja wezwana,inspektorka też.Magda osobiście odbiera kotkę-brudną,przerażoną,chorą i zasmarkaną,która ponoć nie chce jeść
długo by pisać....
Kotka wypuszczona z transporterka,już u mnie-od razu zaczyna mruczeć i jeść
dzo dzisiaj nie może się najeść
kochana,mrucząca przylepka
sierść fatalna,kicha ropskiem, charczy jak parowóz
dostała mięsko,suchą i mokrą karmę,do tego convalescenta(oczywiście rozłożone porcje) i wszystko migiem znikało
wczoraj zaliczyła veta-leczenie wdrożone od zaraz,usg nie potwierdziło ciąży...wypis z wizyty wkleję,bo zapomniałam z nerwów zabrać
pomaganie,to mega ciężka i odpowiedzialna sprawa-niektórzy zamiast mózgów,mają chyba powietrze...i takich przypadków jest pełno-ludzi,którzy chcą tylko zrzucić i pozbyć się kłopotu-żywego,chorego kłopotu-jednocześnie pokazując się jako "zwierzolub/pomagacz"
nagle zniknęły pewne posty i niewygodne komentarze,zablokowałam Anitę,coby sobie nie psuć nawet nerwów-skupiam się na zwierzakach
Kotka jest chora,słodka i charakterna u veta
dostaje leki,dobrą karmę,ma swoją izolatkę i spokój....i szuka teraz wsparcia i nowego,swojego IMIENIA!!! kto zechce zostać "matką chrzestną"??? licytujemy imię dla tej cudownej zezuli/szkielecika
startujemy od 20zł
a gdyby ktoś chciał wesprzeć moją walkę o zdrowie tejj biedy u mnie-07 1050 1214 1000 0090 7635 0413 autostopowiczka