Strona 1 z 9

Gwiazdeczka ze schronu - nie mamy za co jej leczyc...

PostNapisane: Pon wrz 13, 2010 12:03
przez Never
viewtopic.php?f=1&t=111943&p=6407850#p6407850

Kotka jest kopią Przytulanki, moze nawet są ze sobą spokrewnione - tamta miala nr 700/09, ona ma 701/09...
Kotka zostala zabrana ze schroniska, jest bardzo chora. Bez pomocy dlugo by nie pozyla. Niestety, pomimo szukania jej od kilku miesięcy domu, nikt sie nie zgłosił... :( Koteczkę wzięły więc paulina77 i Sinea, ale.... dziewczyny mają pod opieką kilkanascie kotow, nie ma pieniedzy na leczenie ani na jedzenie.... Proszę, moze ktoś pomoze?

Re: Gwiazdeczka ze schronu - nie mamy za co jej leczyc...

PostNapisane: Pon wrz 13, 2010 12:16
przez paulina777
Informacje od nas na stronie 36. Teraz piszemy już na tym wątku.
Proszę zainteresować się bazarkami ;) Na razie jeden, ale zaraz się rozkręcę.

Jest kiepsko :cry: Każda złotówka się przyda, dobra karma, skanumune lub immunodol.

Re: Gwiazdeczka ze schronu - nie mamy za co jej leczyc...

PostNapisane: Pon wrz 13, 2010 13:01
przez tillibulek
Gwiazduniu, melduje sie u Ciebie :1luvu:

Re: Gwiazdeczka ze schronu - nie mamy za co jej leczyc...

PostNapisane: Pon wrz 13, 2010 13:06
przez bekos
ja też się wpisuję na wątek

Re: Gwiazdeczka ze schronu - nie mamy za co jej leczyc...

PostNapisane: Pon wrz 13, 2010 13:10
przez paulina777
viewtopic.php?f=20&t=117121
Bazarek nr 1
naklejki na weki i soki. POLECAM.

Re: Gwiazdeczka ze schronu - nie mamy za co jej leczyc...

PostNapisane: Pon wrz 13, 2010 13:11
przez ASK@
:!: zapisze się.

Re: Gwiazdeczka ze schronu - nie mamy za co jej leczyc...

PostNapisane: Pon wrz 13, 2010 13:28
przez paulina777
gaota - wielkie dzięki za bazarek, dwie rolki za 20zł :) Już na koncie, z pustymi rękoma dziś do wetek nie pójdę :roll:

Re: Gwiazdeczka ze schronu - nie mamy za co jej leczyc...

PostNapisane: Pon wrz 13, 2010 13:56
przez tillibulek
:ok: :ok:

Re: Gwiazdeczka ze schronu - nie mamy za co jej leczyc...

PostNapisane: Pon wrz 13, 2010 20:29
przez alareipan
Dziewczyny w potrzebie :!: Podrzucę!

Re: Gwiazdeczka ze schronu - nie mamy za co jej leczyc...

PostNapisane: Wto wrz 14, 2010 7:35
przez tillibulek
biedactwa kochane...

Re: Gwiazdeczka ze schronu - nie mamy za co jej leczyc...

PostNapisane: Wto wrz 14, 2010 7:48
przez paulina777
Jesteśmy po wecie – kotka jest blada i ma brzydką sierść, ale na pierwszy rzut oka nie wygląda na bardzo zabiedzoną. Ma wygolony lewy bok, nie widomo po co :/ Z drugiej strony ma posklejaną sierść, co jest dziwne u tej rasy, być może nie chciało im się jej wyczesać. Potrzebna bardzo dobra karma + karma uspokajająca. Zrelaksowany kot szybciej dojdzie do siebie.
Uszy zostały sprawdzone, w wydzielinie z uszu pod mikroskopem o dziwo świerzba brak.
Ma ogromny kamień na zębach, właśnie przez niego prawdopodobnie nawracają te wszystkie infekcje. Trzeba będzie go usunąć koniecznie, ale to dopiero jak jej stan ogólny się poprawi.
Pazurki jej się rozdwajają, a jedna tylnia nóżka jest bardzo obolało i ma w niej ułamane 3 pazury. Prawdopodobnie skacząc po tych schroniskowych kratach w boksie musiała sobie je wyłamać :/
Była bardzo grzeczna, raz tylko zamachnęła się łapą, ale to podczas macania jej obolałych łapek i bez pazurów.
Ma lekkie zapalenie jelit, teraz zbieramy jej kupę i robimy badania, prawdopodobnie jest to spowodowane robakami.

Gwiazdeczka w domu jest bardzo ufna, śpi w łóżku wtulona. Spragniona pieszczot. Ładnie robi do kuwety. Wcina tylko suche, i bardzo dużo pije wody :/ Mam nadzieję, że nie ma nic z nerkami, ale to by chyba wyszło na jej badaniach krwi? Zaraz zresztą je wkleję.

Zapłaciłam za wizytę 10zł. Moja weterynarka poleciła na razie ją doprowadzić do lepszej formy i zacząć faszerować znowu antybiotykami, ale będę to z nią jeszcze dzisiaj konsultowała. Mam do nich pełne zaufanie, uratowały mi wiele kotów, mają bezbłędne diagnozy. ALE skonsultuję z nimi jeszcze ten antybiotyk ;)

Re: Gwiazdeczka ze schronu - nie mamy za co jej leczyc...

PostNapisane: Wto wrz 14, 2010 7:49
przez paulina777
Sobotnie wyniki krwi Gwiazdeczki.
http://sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc4/hs678.snc4/61805_127194083996151_100001166796389_140904_1524310_n.jpg

Proszę nie sugerować się nazwiskiem, doszło do pomyłki w laboratorium, ale to na pewno wyniki Gwiazdeczki.

Re: Gwiazdeczka ze schronu - nie mamy za co jej leczyc...

PostNapisane: Wto wrz 14, 2010 7:51
przez tillibulek
jak tylko bede mogla to pomoge, nie zostawimy Gwiazdki samej.... cudownie, ze sa wiesci.... co do nerek, to owszem, w badaniach krwi by wyszly podwyzszone parametry mocznika i kreatyniny....

Re: Gwiazdeczka ze schronu - nie mamy za co jej leczyc...

PostNapisane: Wto wrz 14, 2010 7:57
przez tillibulek
przydalaby sie karma bez zbóż, moze Orijen, albo Applaws, bo one mają wysoką zawartosc miesa, nie wiem czy ten RC Calm rzeczywiscie daje efekty, moze lepiej Feliway.... no i mięsko surowe, zeby sobie kicia konkretnie pojadla....

Re: Gwiazdeczka ze schronu - nie mamy za co jej leczyc...

PostNapisane: Wto wrz 14, 2010 8:05
przez paulina777
Ona nie chce nic innego jeść niż suche :/
Dostała super saszetkę, leżała cały dzień nietknięta. Wczoraj dostałam cielęciny od znajomej, już przemrożona, dzisiaj jej trochę dam, może na to się skusi.