Strona 1 z 1

Kot w - bardzo- podeszłym wieku.

PostNapisane: Wto gru 30, 2003 8:58
przez Basia_G
Kto z Was ma?? Mój Kacper-dziadunia, zacznie być już niedługo pełnotelni-stuknie mu 18-tka.
I tak się zastanawiam, czy jemu odbija z powodu wieku?? Owszem nie ukrywam, że diabelkie terminatory- Junior i Klakier wywodzą się z tego typu co lubią bić słabszych ( w wyniku czego , często w środku nocy zamieniając się w dziką furię gonię ich po mieszkaniu), ale to chyba nie tylko o to chodzi. Chłopak ostatnio , gdy wchodzi do swojej szafy-gdzie ma święty spokój- miauczy. Drze się, i spokój idzie spać.
Nie wiem też co z jedzenim. On zawsze był niejadkiem (nie wchodzą w rachubę żadne pasty na "tucz"). Mięsko nie za bardzo- chyba, że dwa malutkie kawałki wołowinki, tak samo jest z filetem z kurczaka. Nie ruszy za diabła sparzonego fileta. Lubi wątróbkę, ale ile mogę mu to dawać, w końcu wątróbka, nie jest jakoś bardzo zdrowa. Puch też nie lubi, chyba że sosik z niego. O pasztetach nie wspomnę- bo cały czas mam przed oczami jego minę "głupia kobieta".
A jak to u Was?? Czym karmicie??
Jak mnie doprowadzi do furii, to chyba zastosuje u niego tucz na stłuszczone wątroby - żartuje oczywiście.
POradźcie proszę, bo mi juz ręce opadają.

PostNapisane: Wto gru 30, 2003 18:22
przez Basia_G
nikt nie ma kota w starszym wieku??

PostNapisane: Wto gru 30, 2003 18:40
przez RyuChanek i Betix
Ja mam same młokosy ale tak sobie myslę, ze chyba do weta trzeba by wziąść twego seniora, brak apetytu może związany z jakims zapaleniem dziąseł, albo coś :? Chyba dobrze jakby go wet obejrzał i moze jakies badania zroboć. Slę miziaki dla słodkiego staruszka, niech mu zdrówko dopisuje!

PostNapisane: Wto gru 30, 2003 19:03
przez lorraine
Ja mam dwunastolatka (teraz u rodzicow), ale nie mam z nim specjalnych problemow, je to co jadl przez cale zycie, raz dziennie miesko, raz dziennie puszki. Jesli nie bylas, pojdz moze z kocurem do weterynarza, mnie ostatnio bardzo dobra pani doktor doradzila badania kontrolne krwi i moczu zeby sprawdzic, czy m.in. watroba i nerki sa w porzadku no i wyszla mu lambria, teraz go odrobaczamy. Dobry lekarz powinien zalecic jakas diete po badaniach. Duzo zdrowia dla kotka!

PostNapisane: Wto gru 30, 2003 22:05
przez Ewik
Ja mam dziadunia! Mój Wincus ma 16 lat i małolatę co działa mu na nerwy. Też zartujemy ze mu odbija, chodzi po nocy i warczy do siebie, nigdy nie wiemy z jakiego powodu, im bardziej warczy tym Maki bardziej na niego naskakuje, i błedne koło...tylko ze on ma chore nerki i zapewne spore braki w elektrolitach, byc może problemy z tarczycą, tak czy inaczej ma prawo mieć swoje dziaduniowe humory. Tyle że z apetytem u niego aż nazbyt dobrze-żre jak najety, ciagle mu mało, nawet psu po kryjomu z miski wyjada...jak robił buue na dietetyczne i wychudł jak diabli zaczelam karmić go gerberami, jak mi tu forumowi kociarze poradzili-jadł je chetnie, poprawił się, futro nabrało połysku i nagle ..."anoreksja"...nie chciał nic oprócz swojego starego niezdrowego jedzenia.Mielismy dylemat-głodzić kota i patrzec jak niknie w oczach czy dawac toksyczne dla nerek zarcie...wybralismy to drugie, i tak co 2,3 mies. go przepłukujemy kroplówkami.Od pól roku jego stan sie nie pogorszył, jest nawet lepiej, mimo braku restrykcyjnej diety.Chcemy umilić mu jakos te ostatnie lata życia a nie meczyć go notorycznymi kroplówkami, badaniami i patrzeniem na mocznik i kreatyninę (wet orzekł że w tym wieku wyniki juz sie nie poprawia...:(). Coz mi po tym jak zwierze nieszczesliwe?Teraz rozwalił sie u mnie na biurku, przy komputerze(jego azyl), grzeje sie pod lampą i mruczy i mu dobrze, kociamber jeden.
Radze zrobic badania, w tym wieku cos może być na rzeczy, choc zycze kociowi zdrówka...tak to juz chyba jest, ze w stadzie młodziaki sa agresywne w stosunku do seniorów ( co ciekawe u ludzi jest podobnie, popatrzcie na pyskówki pokoleń choćby w srodkach komunikacji miejskiej ;))