Urodziły się latem, teraz mają ok. 2,5-3 mies. Dokarmia je właścicielka tarasu, ale nie mają tam żadnego schronienia. Nadchodzi zima...
Poza tym ta kobieta wyjeżdża zawsze na weekendy, więc w niedz. maja już pustą miskę.
No ale do rzeczy. Kociaki były 3 + mama. Wszystkie czarne jak węgielki. Jakiś tydz. temu zaczęły się roboty na tym osiedlu, więc cała rodzinka wyprowadziła się, nie wiadomo nawet dokąd. Na weekend wróciły już tylko 2 maluchy. Nie wiem nawet, czy dzisiaj jeszcze tam są, bo pewnie znowu weszli robotnicy.
Ja niestety nie wyrabiam się czasowo i jakbym miała pojechać tam po pracy, to byłabym pewnie mocno po 19 na miejscu.
Czy ktoś z tych okolic może tam wpaść w ciągu dnia i zrobić małym zdjęcia? Chociaż tyle.. Bo marzę o DT dla nich... ale wiem, że to marzenie.
Bez zdjęć trudno szukać im domów. Chociaż jest problem, one prawdopodobnie nie są nawet oswojone
Więc bez DT to i tak wszystko do d... nie wiem co robić...
Może chociaż im jakąś budkę na tym tarasie zmontować? Szkoda strasznie tych dzieciaków












