Maja ma dom!Zamieszkała w Warszawie!
Jak wiele kociego nieszczęścia jest wokół nas wie każdy, jednak mimo tego nie mogę zostawić tych maluchów samych sobie, przynajmniej muszę spróbować zrobić co się da aby im pomóc.
Nie mam zdjęć maluchów, bo są na pół dzikie, wczoraj jak na złość się pochowały, ale będę próbować jeszcze.
A to historia maluchów. Ile ich było dokładnie nie wiem, na pewno cztery. Tak powiedział właściciel posesji na której okociła się kicia. Maluchy mieszkają w stodole, mają już ze dwa miesiące. Obecnie zostało ich trzy, bo jednego zagryzł jakiś pies
. Wiem, że jeśli maluchy zostaną tam to stanie się z nimi to samo co z ich bratem/siostrą. Wiem na pewno, że jedno z rodzeństwa to kociczka(tricolorka), płci i maści pozostałych nie znam. Mała dodatkowo nie ma oczka, które prawdopodobnie też straciła walcząc o życie.
Gdybym tylko mogła wzięła bym maluchy do siebie i tam na spokojnie im poszukała domu, jednak mam w domu dwa psy, które kotów nie lubią a dodatkowo pod koniec września wyjeżdżam do Lublina, więc chciała bym im spróbować jeszcze jakoś pomóc zanim wyjadę.
Idealnym oczywiście rozwiązaniem był by DT a potem na spokojnie szukanie domu, jednak sytuacja jest wyjątkowa bo czas nagli, a potem nie zajmnie się tymi kotami już nikt, zostaną pozostawione same sobie, jak przeżyją to będzie ok, a jak nie to nie-bo takie jest podejście ludzi na wsi do kotów niestety.
Proszę Was pomóżcie mi im pomóc! Ja w połowie września będę jechać do Lublina, mogła bym maluchy podrzucić w tamtą stronę.
Zostawię w razie czego moje namiary
gg: 10013087
mail: mickey3@op.pl
W tytule już się nie mieści- Kotki są w okolicy Tarnobrzega
Rozliczenie:
Klub kotków niewidzących i niedowidzących z miau.pl - 100zł
Bazarek ogłoszeniowy- 130zł
RAZEM: 230zł
230 zł - 150zł (za hotelik)= 80zł
Nie mam zdjęć maluchów, bo są na pół dzikie, wczoraj jak na złość się pochowały, ale będę próbować jeszcze.
A to historia maluchów. Ile ich było dokładnie nie wiem, na pewno cztery. Tak powiedział właściciel posesji na której okociła się kicia. Maluchy mieszkają w stodole, mają już ze dwa miesiące. Obecnie zostało ich trzy, bo jednego zagryzł jakiś pies
Gdybym tylko mogła wzięła bym maluchy do siebie i tam na spokojnie im poszukała domu, jednak mam w domu dwa psy, które kotów nie lubią a dodatkowo pod koniec września wyjeżdżam do Lublina, więc chciała bym im spróbować jeszcze jakoś pomóc zanim wyjadę.
Idealnym oczywiście rozwiązaniem był by DT a potem na spokojnie szukanie domu, jednak sytuacja jest wyjątkowa bo czas nagli, a potem nie zajmnie się tymi kotami już nikt, zostaną pozostawione same sobie, jak przeżyją to będzie ok, a jak nie to nie-bo takie jest podejście ludzi na wsi do kotów niestety.
Proszę Was pomóżcie mi im pomóc! Ja w połowie września będę jechać do Lublina, mogła bym maluchy podrzucić w tamtą stronę.
Zostawię w razie czego moje namiary
gg: 10013087
mail: mickey3@op.pl
W tytule już się nie mieści- Kotki są w okolicy Tarnobrzega
Rozliczenie:
Klub kotków niewidzących i niedowidzących z miau.pl - 100zł
Bazarek ogłoszeniowy- 130zł
RAZEM: 230zł
230 zł - 150zł (za hotelik)= 80zł