Re: swiat bez mojej Conchitki - już miesiąc :(
Napisane: Pt lis 26, 2010 17:00
Minął miesiąc od odejścia Conchity
Cały czas czujemy wielki żal i tęsknotę Najgorsze ze wszystkiego jest to, że mniej pamiętam lata, kiedy była zdrowa, wesoła, szczęśliwa.
W ostatnich miesiącach też miała okresy dobrego samopoczucia, inaczej byśmy jej nie męczyli. ALe i tak pamiętam, jak bywała słaba, jak cierpiała, ile przyjęła kroplówek, ile zastrzyków, ile razy miała biegunkę (całe tygodnie, miesiące...)
Ja uważam, że warto było ją leczyć. Mam nadzieję, że ona też tak uważała.
Łzy kapią mi ciurkiem na klawiaturę
Czy kiedyś uda mi się zapomnieć jej chorobę? Pamiętać ile radości dawała nam jej obecność?
Cały czas czujemy wielki żal i tęsknotę Najgorsze ze wszystkiego jest to, że mniej pamiętam lata, kiedy była zdrowa, wesoła, szczęśliwa.
W ostatnich miesiącach też miała okresy dobrego samopoczucia, inaczej byśmy jej nie męczyli. ALe i tak pamiętam, jak bywała słaba, jak cierpiała, ile przyjęła kroplówek, ile zastrzyków, ile razy miała biegunkę (całe tygodnie, miesiące...)
Ja uważam, że warto było ją leczyć. Mam nadzieję, że ona też tak uważała.
Łzy kapią mi ciurkiem na klawiaturę
Czy kiedyś uda mi się zapomnieć jej chorobę? Pamiętać ile radości dawała nam jej obecność?