Strona 4 z 4

Re: swiat bez mojej Conchitki - już miesiąc :(

PostNapisane: Pt lis 26, 2010 17:00
przez Conchita
Minął miesiąc od odejścia Conchity :(

Cały czas czujemy wielki żal i tęsknotę :cry: Najgorsze ze wszystkiego jest to, że mniej pamiętam lata, kiedy była zdrowa, wesoła, szczęśliwa.
W ostatnich miesiącach też miała okresy dobrego samopoczucia, inaczej byśmy jej nie męczyli. ALe i tak pamiętam, jak bywała słaba, jak cierpiała, ile przyjęła kroplówek, ile zastrzyków, ile razy miała biegunkę (całe tygodnie, miesiące...)

Ja uważam, że warto było ją leczyć. Mam nadzieję, że ona też tak uważała.

Łzy kapią mi ciurkiem na klawiaturę :cry:
Czy kiedyś uda mi się zapomnieć jej chorobę? Pamiętać ile radości dawała nam jej obecność?

Re: swiat bez mojej Conchitki - trzy miesiące

PostNapisane: Śro sty 26, 2011 21:07
przez Conchita
Minęły trzy miesiące.
Nie umiem nawet przeczytać swojego wątku, bo pęka mi serce.

Kocham Cię, Malenka. Zawsze będę.

Nie napisałam wczoraj, kiedy była miesiecznca, bo się baliśmy o Emme - ale dała radę. Trzymaj za nią kciuki.
Pamiętasz, jak do ciebie mówiłam, jak byłaś malutka? "Słodki Konciku".
Trzymaj się wiec, Konciku. wiem, ze gdzieś jesteś. :1luvu:

Re: swiat bez mojej Conchitki - trzy miesiące

PostNapisane: Śro sty 26, 2011 21:52
przez aguś
Przytulam Conchita :(
My też ciągle placzemy.

Re: swiat bez mojej Conchitki - pięć miesięcy

PostNapisane: Pt mar 25, 2011 9:56
przez Conchita
Maleńka, ja pamiętam :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Małe koty cię nie znały, ale machają ci łapkami. Emma też.

Re: swiat bez mojej Conchitki - już pół roku

PostNapisane: Pon kwi 25, 2011 23:16
przez Conchita
Hej, Maleńka. Minęło pół roku...
Ciekawe, czy spodoba Ci się smagliczka, którą Ci posialiśmy.
Kocham Cię i zawsze będę.

Re: swiat bez mojej Conchitki - minął rok :(

PostNapisane: Wto paź 25, 2011 19:56
przez Conchita
Minął rok. Jestem, Maleńka.
Zawsze będę myślami przy Tobie.
Pamiętamy wszyscy. Twój portret wisi na honorowym miejscu w salonie i zawsze mamy Cię blisko. Trzymaj się tam, za Tęczowym Mostem i czekaj :1luvu:

Strasznie tęsknimy :cry:

Re: swiat bez mojej Conchitki - minął rok :(

PostNapisane: Pt wrz 23, 2022 11:57
przez SammySunshine
Czytam Twój wątek i płaczę… mam kotkę, którą przywiozłam w zeszłym roku z Krety, była w złym stanie, przeszłyśmy długą drogę z samą możliwością zabrania jej jak i na miejscu w Polsce z leczeniem.
Okazało się, że ma białaczkę.
Twój wątek znalazłam w poszukiwaniu i informacji na temat dziwnych skurczy ciała, które ma czasami, a także tego, że co jakiś czas jakby chrapała.. niby suche powietrze, ale kurczę kupiłam nawilżacz, badania wskazują na co innego, czym się zajmujemy, ale mi to nie daje spokoju..
Tak bardzo boje się ją stracić..

Re: swiat bez mojej Conchitki - minął rok :(

PostNapisane: Sob wrz 24, 2022 22:30
przez Gretta
SammySunshine pisze:Czytam Twój wątek i płaczę… mam kotkę, którą przywiozłam w zeszłym roku z Krety, była w złym stanie, przeszłyśmy długą drogę z samą możliwością zabrania jej jak i na miejscu w Polsce z leczeniem.
Okazało się, że ma białaczkę.
Twój wątek znalazłam w poszukiwaniu i informacji na temat dziwnych skurczy ciała, które ma czasami, a także tego, że co jakiś czas jakby chrapała.. niby suche powietrze, ale kurczę kupiłam nawilżacz, badania wskazują na co innego, czym się zajmujemy, ale mi to nie daje spokoju..
Tak bardzo boje się ją stracić..

Załóż koteczce wątek tutaj w dziale Koty, wklej wyniki badań - może forumowicze coś doradzą.