swiat bez mojej Conchitki - minął rok :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 15, 2010 12:34 Re: Chłoniak - nie chłoniak

Pozwólcie, że będę sobie tu pamiętnik prowadzić - dzięki poprzednim wpisom udało mi się ustalić, kiedy Conchitka dostała ostatnio Biotyl. Jeździmy z nią za Micuniem i nie zawsze nam wydrukuje ostatni wpis. A kot jest leczony na zmianę na Bemowie, w Elwecie, na SGGW i często również u naszych stałych wetek.

Mamy załamanie znowu, z kota leci brązowa woda (normalnej kupy nie widzieliśmy od miesięcy, ale teraz jest okropnie). Jest od miesiąca na sterydzie ciągle. Dostaje seriami smectę (np. tydzień), nifuroksazyd (też tydzień), Lakcid w trybie ciągłym..
Pije, ale dziś nie chciała jeść, mimo sterydu.

Dziś dostała troche Ringera w kroplówce, antybiotyk, Cerenię na mdłości (nie wymiotowała, ale charakterystycznie ciamkała). Po Cerenii zrobiło jej się lepiej i wciągnęła porcję suchego Gastrointestinalu (jada go, jak jest gorzej z jelitami, na ogół Sanabelle Sensitive).
Trzyma ładnie wagę. Na szczęście.

Od początku choroby - trzy i pół miesiąca. To i tak więcej, niż jej dawali lekarze. Strasznie boję się momentu, w którym przestanie reagować na sterydy :(

Jest najsłodszym, najukochańszym koteckiem na świecie :cry:
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 15, 2010 14:24 Re: Chłoniak - nie chłoniak

Conchita - a robiłaś badanie kału - ta plama na początku a potem biegunka i poprawa po sterydzie..
moze to jakaś forma alergii pokarmowej i lambli/kokcydii...

jesli nie widać chłoniaka, to gdzie on jest? Byłam przy leczeniu jednego chłoniaka (też u Micunia) - ten był wyjątkowo zjadliwy i widoczny wszędzie na RTG i USG -a na chemii w ciągu 2 tygodni rozrósł się z 4x2 do 6x4cm.

KCIUKI :ok:

edit: literówki
Ostatnio edytowano Pon paź 18, 2010 21:44 przez Rakea, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Pt paź 15, 2010 14:33 Re: Chłoniak - nie chłoniak

Kału nie robiliśmy. Miała kilka razy morfologię i biochemię (wszystko mniej więcej ok), trzy razy USG, badania na FIV, FIP i FelV (wszystkie negatywne). Widać powiększone węzły krezkowe, chociaż wg Marcińskiego od USG obraz nie jest typowy dla chłoniaka. Ale ponieważ ostatnio jednak trochę urosły, to Micuń się skłania do wersji z chłoniakiem.

Wszyscy mówią, że jest bardzo dzielna i świetnie się trzyma, dziewczynka moja śliczna :)

PS. Nie umiem jej zrobić ładnego zdjęcia, szylkretki jakoś się tak dziwnie zlewają z tłem - tylko na białym wychodzą cudnie :)
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 15, 2010 14:43 Re: Chłoniak - nie chłoniak

To może zrób badanie kału - na lamblie/kokcydie wiele nie kosztuje (ciężko je znaleźć więc trzeba to robić kilka razy)

moja kocica miała rozwolnienie od lambliowe i w tym czasie krezkowe nieznacznie powiększone (oczywiście nie wiem czy krezki to od lamblii były...ale nałożyło sie)
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Sob paź 16, 2010 6:29 Re: Chłoniak - nie chłoniak

Koniecznie zrób jej badanie kału - bo skoro nie widać jawnych oznak chłoniaka a jedynie występujące objawy pod niego się podciąga bo nie ma lepszego pomysłu - to trzeba jednak w międzyczasie szukać tych innych przyczyn. Lamblioza jak najbardziej może dać takie objawy, albo chociaż je bardzo nasilać.
Przy stanie zapalnym jelit węzły krezkowe mogą się powiększać.

Blue

 
Posty: 23494
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon paź 18, 2010 13:05 Re: Chłoniak - nie chłoniak

Bardzo wam dziękuję, powiedziałam naszej wetce o badaniu kału - stwierdziła, że to dobry pomysł i zbieramy próbki.
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 18, 2010 21:47 Re: Chłoniak - nie chłoniak

Trzymam kciuki, żeby to był ten kieruneK (całe szczęście że lamblie są "uleczalne")

I pamiętaj, że kokcydie i lamblia mogą nie wyjść przy pierwszym (nawet 2-gim i 3-cim) badaniu!
Ja łapałam ponad pół roku próbki.
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Sob paź 23, 2010 9:53 Re: Chłoniak - nie chłoniak

Jest zle. Kot przestal reagowac na steryd. Ma biegunke, mdlosci, czuje sie b. Kiepsko.
Lezy, ale taka spieta, w pozycji sfinksa (a zawsze sie rozplaszczala albo lezala kolami do gory). Budzilismy sie w nocy na zmiane z TZ, zeby stwierdzac, ze ona nie spi, tylko tak czuwa.
Nie mamy juz pomyslow na leczenie. Nie wiemy, czy ja cos boli. Nie wiem, jak mozemy jej pomoc. Najmiziastszy kot swiata nie chce nawet, zeby jej dotykac - chociaz czasem mruczy, ale to podobno niewiele znaczy.
Serce mi peka. :(
Nie moge przestac plakac :cry: :cry:
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 23, 2010 11:31 Re: Chłoniak - nie chłoniak

W wątku Bokira, która przegrała z chłoniakiem viewtopic.php?f=1&t=105696&start=0

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob paź 23, 2010 11:48 Re: Chłoniak - chyba tak :( jest zle.

Conchita - jak na niewidzialnego chłoniaka to ten byłby wyjątkowo zajadły..

A może ona zjadła coś co jej zaległo w przewodzie pokarm. i długo nie dawało objawów?
Połknięte przez kota obce ciała często są niewidoczne na USG/RTG a potrafią spowodować stan zapalny/martwicę/perforację..

Czy boli ją rejon brzucha?
Oddaliście kał do analizy? Może wyjdzie np. krew utajona.
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Sob paź 23, 2010 14:10 Re: Chłoniak - chyba tak :( jest zle.

Miala trzy USG, chyba by wyszlo obce cialo. W srode ma nastepne USg. Kupa sie bada.

drugi moj kot ma swierzbowca. Zalamalam sie. Ciagle na nawroty, jak nie swierzbowca to grzyby, to jest kot ktory w zyciu nie byl na dworze. Trzy dni temu sprawdzilam jej uszy, byly ok. Dzisiaj patrze - i niech to szlag :roll:
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 25, 2010 10:26 Re: Chłoniak? Jak długo pozwolić kotu się męczyć :(

Kot w weekend bardzo cierpiał :(
W sobotę wet dał jej Tramal. Spodziewaliśmy się, że będzie lekko otępiała i pozbędzie się bólu, taka była intencja.
Ale ona zareagowała zupełnie inaczej :( Naćpała się jak szalony kapelusznik i przez 24 godziny była spięta, pobudzona, przerażona, biegała z pokoju do pokoju, nie poznawała nas, nie dała się dotknąć, to było straszne.
Po 24 godzinach padła jak długa, ale nadal nie mogła spać.

Ona nie śpi od kilku dni :? Karmię ją strzykawką... Poza akcją z Tramalem leży w jednym miejscu, ale cały czas czuwa.

Nie możemy patrzeć na jej cierpienie :cry:

Kiedy przychodzi taki moment, że trzeba powiedzieć "dosyć"? Mój mąż uważa, że jesteśmy egoistami, pozwalając jej tak żyć :(
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 25, 2010 10:47 Re: Chłoniak? Jak długo pozwolić kotu się męczyć :(

Mam złe doświadczenia z Tramalem u kota i u psa - ale to były dwa przypadki. Jednak już nie zdecyduję się na podanie tego leku zwierzakowi. Reakcje tak, jak piszesz - pobudzenie, nerwowość, dezorientacja.
Z leków przeciwbólowych u mnie świetnie sprawdza się Metacam [meloxicam] - tylko nie można podawać w okresie leczenia sterydami.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon paź 25, 2010 10:47 Re: Chłoniak? Jak długo pozwolić kotu się męczyć :(

Miałam kotkę z chłoniakiem jelita..
Od chwili postawienia diagnozy przeżyła kilka tygodni.. Odeszła sama..
Ale miałam też koty z PNN i nowotworem trzustki.. i w obu tych przypadkach to ja musiałam podjąć decyzję o chwili przejścia za TM.. w obu przypadkach było baaardzo trudno.. :crying:

Po rozmowach z wetami wiem jedno - jeśli kot je, korzysta z kuwetki, widać, że chce żyć, to ratować ile się da..
jeśli nie je, nie daje się dotknąć, chowa się w ciemnych kątach, traci świadomość, to dla dobra kota - pomóc mu przejść za TM..

Ja wiem, że to łatwo się piszę i niestety wiem również jak trudno podjąć TĘ najgorszą decyjzję.. i jak to strasznie boli, bo nigdy nie będzie pewności, że zrobiło się wszystko..
Ale po tych okropnych doświadczeniach z moimi kotami wiem jedno - zobaczysz i będziesz wiedziała, kiedy jest to JUŻ TERAZ.. , bo kot Ci sam pokaże czy chce żyć czy woli odejść..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28886
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon paź 25, 2010 11:00 Re: Chłoniak? Jak długo pozwolić kotu się męczyć :(

AGN, własnie nie dostała Metacamu, bo ona dostaje Dexafort, który zresztą przestał już działać. Tzn. ostatni zastrzyk nie przyniósł żadnego efektu.

Tak naprawdę może pozwolilibyśmy jej odejść już w ten weekend - była poważna debata i mnóstwo łez :(
Ale czekam jeszcze na te wyniki badania kału. Jest bardzo niewielka szansa, że to lamblioza, ale jest. Co ja bym zrobiła, gdybyśmy pomogli jej odejść, a dzień później okazałoby się, że dało się to leczyć metronidazolem...

Ona nic sama nie je, tylko pije. Nie chce, żeby jej dotykać. Leży w jednym miejscu. Tylko sika jeszcze sama :cry:

Dziękuję za wsparcie.
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 411 gości

cron