swiat bez mojej Conchitki - minął rok :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 25, 2010 11:38 Re: Chłoniak? Jak długo pozwolić kotu się męczyć :(

13 pażdziernika pomogliśmy odejść mojej Antonince.
Po 3,5 miesięcznej walce z chłoniakiem jelita.
Operowaliśmy ją na koniec czerwca bo było podejrzenie ze coś zjadła i sie przykleiło do jelita, wet wyczuwał kulkę.
Miała usunięte 40 cm jelita cienkiego z dwoma guzami wielkości orzecha włoskiego.
8 sierpnia okazało sie ze jest wznowa.
Objawy podobne jak u Twojej koty niestety.
Ostatnie dwa tygodnie karmiona w zasadzie na siłę, przestała reagować na steryd.
Sama nam pokazała że już ma dość.
Bardzo współczuję i przytulam.

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Pon paź 25, 2010 11:54 Re: Chłoniak? Jak długo pozwolić kotu się męczyć :(

bądź silna
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24787
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon paź 25, 2010 17:05 Re: Chłoniak - chyba tak :( jest zle.

Conchita pisze:Miala trzy USG, chyba by wyszlo obce cialo. W srode ma nastepne USg. Kupa sie bada.

drugi moj kot ma swierzbowca. Zalamalam sie. Ciagle na nawroty, jak nie swierzbowca to grzyby, to jest kot ktory w zyciu nie byl na dworze. Trzy dni temu sprawdzilam jej uszy, byly ok. Dzisiaj patrze - i niech to szlag :roll:


Niektóre obce ciała (gąbki, nitki, żyłki..) nie wychodzą na usg/rtg..
Ale chłoniak raczej by sie pokazał..

Wpółczuję Ci ogromnie
Trzymaj się :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Pon paź 25, 2010 17:20 Re: Chłoniak? Jak długo pozwolić kotu się męczyć :(

Wiesz Rakea, z tym chłoniakiem to Marciński widzi owszem powiększone węzły, ale twierdzi, że to nie wygląda jak chłoniak - co nie znaczy, że nim nie jest. Z kolei Micuń nie daje nam nadziei, że to nie chłoniak, sądząc po przebiegu choroby.

Przed chwilą zadzwonili z badaniem kału - nie ma lamblii, nie ma kokcydii. Niestety. A tego się trzymaliśmy ostatnio.
Być może wyszłyby za drugim, trzecim, czwartym razem?

Ale tego kota męczy każda godzina teraz. Nie mamy już chyba czasu na robienie kolejnych badań i czekanie na wyniki. Jadę do domu teraz - i boję się tam jechać :cry: Boję się na nią spojrzeć, zobaczyć jak cierpi :(

To jest po prostu koszmar. Miałam kiedyś psa i to też było potworne, jak odeszła - po 20 latach pamiętam, co czułam.
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 25, 2010 17:28 Re: Chłoniak? Jak długo pozwolić kotu się męczyć :(

Tak niestety jedno ujemne badanie lambli/kokcydii nie daje pewności..

Ale co robić gdy kot nie chce jesć..
Mój kocur zapadł kiedyś w katatonię - 3 misiace karmiłam go na siłę a on cały czas siedział "w kucki"..

Nie wiem co Ci doradzić -gdy uciszysz emocje, Kicia napewno podpowie Ci co robić dalej.
Przesyłam ciepłe myśli :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Pon paź 25, 2010 17:40 Re: Chłoniak? Jak długo pozwolić kotu się męczyć :(

Bardzo mi przykro z powodu Twojej kotki.
Ja też zmagałam się z czymś, co rzekomo było chłoniakiem. U mnie cała historia zakończyła się szczęśliwie, ale nie chcę Ci dawać fałszywej nadziei, mój kot miał inne objawy. Natomiast wszyscy na forum, którzy mieli do czynienia z chłoniakiem i weci, u których byłam z kotem, powtarzali, że chłoniaka może potwierdzić tylko i wyłącznie badanie histopatologiczne po pobraniu całego węzła i druga sprawa, że u kota przy chłoniaku bardzo rzadko powiększone są wszystkie węzły chłonne.
Bardzo współczuję.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Pon paź 25, 2010 17:55 Re: Chłoniak? Jak długo pozwolić kotu się męczyć :(

Nie wiem, czy jest jeszcze sens to pisać.
Wiem, jak wyglądają takie chwile, gdy rozważasz wszystkie możliwości, a decyzja i tak nie daje się podjąć.

Dexametason jest sterydem krótko działającym. Nie wiem, kiedy był podany - zapytaj weta, czy może można już podać niesterydowy przeciwzapalny.

I jeszcze jedna ważna rzecz - Tramal to lek opioidowy - koty nie powinny w ogóle go dostawać.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon paź 25, 2010 21:53 Re: swiat bez mojej Conchitki

Wrocilismy dzis z pracy i zobaczylismy doslownie kocia meke. Od wczoraj nawet nie siusiala. Kot chudy, boki spuchniete. Dala mi sie poglaskac, ale o przytuleniu nie bylo mowy. W oczach rozpacz. Nie wiem, kiedy ostatnio spala, bo od piatku na pewno nie.
Zadzwonilam po syna, zeby sie pozegnal. Zawiezlismy do weta - stwierdzil, ze ma juz zaniki miesni (micun mowil, ze po tluszczu chloniak pozera miesnie).
O tym, co sie dzialo potem, pisac nie bede, bo nie jestem w stanie. Mimo, ze pijemy za nia kocie wino - gato negro, nie dam rady napisac.

Ale powiem wam, ze ten kot byl cudem. Wzielismy ja z tz krotko po slubie, byla naszym wspolnym "dzidziusiem" (inne nasze przychowki ludzkie i kocie byly wniesione).
Stala sie nasza wielka miloscia. Nawet, gdy wspinala sie na wyzyny upierdliwosci. I krzyczalam - Conchita, zejdz z gazety. Zejdz do cholery, bo czytam. Przestan mi wbijac pazurki, jak mnie ugniatasz. Kocie - slinisz sie, przestan! Nie wsadzaj mi nosa do ucha!
Za 5 minut jej szukalam, zeby wracala sie miziac.
Jak wstawalam rano, kot chcial na rece. Robilam sobie kawe z kotem wtulonym w szyje. Jak wracalam z pracy, kot chcial na rece. Musiala mnie obmiziac, obslinic, obciamkac i dopiero moglam cos zrobic.
Od tggodni juz tak nie bylo. Od tygodni cierpiala, cierpiala za bardzo.

Kazda sekunda z nia spedzona byla radoscia.
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 25, 2010 22:10 Re: swiat bez mojej Conchitki

Jestem z Tobą.
Teraz już wszystko ok u twojej dziewczynki [*]
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Pon paź 25, 2010 22:12 Re: swiat bez mojej Conchitki

[*] Kotenko, brykaj szczesliwa tam, gdzie juz nie ma bolu...

Przytulam. Prawie rok temu, po trzech tygodniach walki z FIP, przeprowadzilam moja kochana Sally za TM. Do dzis, kiedy wspominam ten dzien, placze jak dziecko.

Nie jestes sama.
------------------------------------------------------------
Sally [*] 12/2/2009 - pamietam i tesknie Malenka...

<><><><><><><><><><><><>

Czarna Amy - Her Craziness
Rudy Milton - His Laziness

ania-mania

 
Posty: 53
Od: Pt gru 04, 2009 2:19
Lokalizacja: Chicago

Post » Pon paź 25, 2010 22:33 Re: swiat bez mojej Conchitki

Współczuję bardzo :(
Śpij spokojnie koteczko (')
Mój Antos pokaże Ci jak jest tam gdzie nie ma chłoniaków :(

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Pon paź 25, 2010 23:14 Re: swiat bez mojej Conchitki

Dzieki.
Jestesmy z tz narabani jak detki, nie dajemy rady.
Niewazne, czy musielismy podjac decyzje, czy by sama odeszla, efekt jest ten sam - nie ma jej tu :cry:
I nasza Emma (druga kotka) jej szuka.

Bo jak mowi moj tz, to byl " wyjatkowo interaktywny kot".
Nie dalo sie jej nie zauwazyc.
I im bardziej placze, tym bardziej jej nie ma.
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 25, 2010 23:23 Re: swiat bez mojej Conchitki

Conchita pisze:(...)
I im bardziej placze, tym bardziej jej nie ma.


Jest ... i będzie.. w Twoim sercu na zawsze. Nigdy Cię nie opuści.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 26, 2010 10:05 Re: swiat bez mojej Conchitki

Conchita, to boli, bardzo boli, ale zrobiłaś dla swojej koteczki wszystko co mogłaś dla Niej zrobić :(
Łączę się z Tobą w bólu.
Conchitko[*] nie tak miało być :placz: :placz: :placz: :placz: i bądź szczęśliwa za Tęczowym Mostem Obrazek
„W Polsce skumulowały się trzy najgorsze zarazy: PiS, KK i coronawirus.”
„Patrząc na naszych obecnych polityków mogę stwierdzić,
że najwięcej kultury jest w serze, jogurcie i kefirze.”

„Jeżeli człowiek rodzi się nie prosięciem, a niemowlęciem ludzkim,
to nie powinien na starość być świnią tylko człowiekiem”.
- Władysław Bartoszewski
„Cienia i wolności nie przydepniesz butem”.- Antoni Regulski
„Pobożność jest niezwykle ważna, ale rozumu nie zastąpi”. - Ks. Józef Tischner
„Ręce, które pomagają są bardziej święte, niż usta które się modlą”. - Maria Czubaszek

mamut

Avatar użytkownika
 
Posty: 2028
Od: Śro lip 09, 2008 17:44
Lokalizacja: Earth Planet

Post » Wto paź 26, 2010 10:14 Re: swiat bez mojej Conchitki

['] :(
bardzo Ci współczuję :(
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24787
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 277 gości