Mam dorosłą kotkę jeszcze, Murziłkę, ale ona stateczna i z młodzieżą jakoś szczególnie się nie bawi.
Jest jeszcze brat mojego Prezesa ['], ale on jest kotem wychodzącym (nie mam na to wpływu, choć się starałam, to kot cioci). Przychodzi czasem do nas, ale nie ma ochoty na zabawę z małym, a jak zacznie, to tak go tłucze, że mały płacze.
Czy w związku z tym, jak Bisik będzie już po drugiej dawce szczepienia i kwarantannie, mogę kogoś zaprosić/do kogoś pójść, kto ma kotka w tym samym wieku, żeby trochę poszaleli?
Ja nie mogę dać domu na razie kolejnemu kotkowi, a tak mi szkoda Tygryska



