Strona 1 z 2

Ivan już w domu, czyli szczęśliwe zakocenie

PostNapisane: Pon gru 29, 2003 8:49
przez buba
27.12 po wielkiej wyprawie do Warszawy odebralismy Ivana. Jest ślicznym 7-miesięcznym brytyjczykiem, niebieskim pręgowanym tygrysio. Śliczniutki. :1luvu:
Kiedy przyjechaliśmy do p. Czarneckiej (bo to kotek od niej) okazało się, że mały kicha od rana i lepiej byłoby go na jakiś czas zostawić w hodowli i podleczyć. Ale oczywiście nasza druga wyprawa ze Szczecina do Warszawy nie wchodziła w grę i zdecydowaliśmy się na odebranie kociaka i ew. wyleczenie go w Szczecinie.

Podróż była bardzo przyjemna, bo w ogóle nie czuliśmy, że podróżujemy z kotem (był cichutki jak myszka). Po przyjeździe do domu zapanowała wieeelka nieufność. Chowanie się w najciemniejszych kątach, brak zainteresowania kuwetą (trzymał siuśki od soboty do wieczora w niedzielę). Nie dawał się pogłaskać. Czuliśmy się jakbyśmy mieli w domu najpyszniejszą na świecie czekoladkę i w momencie wyciągnięcia po nią ręki czekoladka odsuwała się... A on jest taaaki słodki, że chęć wymiziania go była przeogromna. Ale cierpliwie czekalismy aż nabierze zaufania. Dopiero wieczorem w niedzielę nastąpił przełom - podchodzenie bliżej, wąchanie, komplet prezentów w kuwecie i wreszcie pierwsze głaski :dance: Tak się rozsmakował w pieszczotkach, że spokoju nam teraz nie daje (wreszcie!!!). I nawet spał w nami w łóżku.

No i jestem totalnie zdziwiona jego miauczeniem, a raczej jego brakiem, bo to co mówi to nie jest "miauuu" tylko "mruu", takie skrzeczące i leniwe... No i ta jego "naziemność" jest niesamowita.

Piękny i słodki ten nasz niedźwiadek!

PostNapisane: Pon gru 29, 2003 8:53
przez buba
I jeszcze pytanie do doświadczonych kociarzy. Dostaliśmy od p. Czarneckiej doxycyklinę w tabletkach po 100 mg (taką ludzką). Z zaleceniem podania mu połowy tbletki w przypadku dalszego kichania. Ivan kicha (i ma trochę katarku - słychać jak oddycha) a ja się trochę boję podać mu lek dla ludzi. I do tego nie wiem czy wystarczy 1 porcja leku, czy potrzeba więcej. Co wy na to?

PostNapisane: Pon gru 29, 2003 8:54
przez Mysza
Bardzo się cieszę, że niedźwiadek jest już u Was. Ślicznie musi wyglądać takie umaszczenie :1luvu:

PostNapisane: Pon gru 29, 2003 9:37
przez Nelly
Gratuluję niedźwiadka :D Ale musi być słodki :D
Co do tabletek, :conf: Ja bym radziła Tobie od razu wybrać dobrego weta - takiego na stałe i najlepiej niech on Ivana prowadzi. Bałabym się na własną rękę leczyć antybiotykami.
Mizianki dla ślicznotka.

PostNapisane: Pon gru 29, 2003 9:52
przez Aniutella
No to gratuluję słodziaszka :lol:
I czekam z niecierpliwością na zdjęcia :P

PostNapisane: Pon gru 29, 2003 10:16
przez Axel
Gratuluję dokocenia :dance:

PostNapisane: Pon gru 29, 2003 10:23
przez Monika
Suuper :D Bardzo prosze misiaczka odemnie wyglaskac :D

PostNapisane: Pon gru 29, 2003 11:25
przez Kiara
:D Wspaniale... Prosze o jakies zdjecia, kotuch musi byc przesliczny - z takim futerkiem... :love:

PostNapisane: Pon gru 29, 2003 11:41
przez buba
Obiecuję, że jak tylko uda mi się pożyczyć aparat cyfrowy zrobię mu fotki i będę się chwalić na forum.
Na razie tym podaję link na stronę hodowli, gdzie są zdjęcia Ivanka. Już ją podwałam w innym wątku. To ten po lewej. A w rzeczywistości jest jeszcze ładniejszy :1luvu:

http://www.muezzi.pl/miotjasm.html

PostNapisane: Pon gru 29, 2003 11:44
przez Batka
ślicznota :1luvu:

PostNapisane: Pon gru 29, 2003 11:54
przez Kiara
Mrrrr... :love: :1luvu:

PostNapisane: Pon gru 29, 2003 12:06
przez Happy
Jejku, cudny! :love:
Gratulacje!

PostNapisane: Pon gru 29, 2003 12:16
przez Anka
Głaski dla maluszka. Cudny :D

PostNapisane: Pon gru 29, 2003 12:20
przez kiwi
:1luvu: Pięknota prawdziwa. Gratukacje i głaski dla kicioszka!

PostNapisane: Pon gru 29, 2003 13:21
przez moni_citroni
Niech rosnie bardzo duzy :D i zdrowy !!