Kocia agresia domowej kotki! Prośba o pomoc !!!

Sprobuję opisać całą sytuację.
Byłam parę tygodni temu u swojego kolegi i zostałam pogryziona przez jego kotkę.
Kotka domowa, ma 14 lat, z wyglądu podejrzewam że jest mieszanką z kotem brytyjskim. Ale nie ma żadnych na to dowodów.
Kolega mieszka z nią sam. Kotka nie widuje często innych ludzi. Wcześniej nie reagowała agresywnie na obcych. Moment kiedy to się stało- szłam przez pokój, a ona siedziała spokojnie i rzuciła się nagle na moją nogę. Mój kolega spróbował ją ode mnie zabrać, to wtedy rzuciła się na jego nogę. Potem jak sprobował chwycić ją za kark, to pogryzła mu również ręce. Byliśmy zalani krwią. Kotkę udało się zamknąć na balkonie. Moja noga wyglądała strasznie. Dziury od zębów w piętach, noga cała pocięta pazurami...Przed tym normalnie ją głaskałam, dostała ode mnie mięsko. Nic nie wskazywało że coś nie tak
Kotka niby się uspokoiła, ale kiedy zbliżyliśmy się do drzwi balkonowych, to zaczęła rzucać się na szybe z ogromną wściekłością i sikać pod siebie. W życiu czegoś takiego nie widziałam.
Zajmuję się już wiele lat kotami.Mam w domu 5 swoich kotów. Ogromne doświadczenie z dzikimi kotami. Zajmuję się sterylizacją kotów wolnożyjących. Wielkrotnie miałam na szpitaliku najgorszych dzikusów i nigdy nie byłam pogryziona przez kota. Ta sytuacja mnie załamała. Bo kotka całe życie domowa, niewychodząca i skąd się wzieła taka agresia...
Już parę tygodni zastanawiam się co mogło by być przyczyną. Może to że pachnę innymi kotami. Mogło by być prawdą, ale niestety sytuacja powtórzyła się parę dni temi - został pogryziony sąsiad mojego kolegi, który nie kotów.
Kotka od razu jak ktoś obcy wchodzi do mieszkania, zaczyna warczeć jak pies. w momentach agresii nie rozróżnia już kogo gryzie i rzuca się również na właściciela. Kiedy wszystko jest ok- jest najlepszym kotem pod słońcem- uwielbia przytulać się, być brana na ręce.
Mój kolega jest załamany i też zaczyna bać się jej, bo kiedy jest agresywna to nie reaguje na głos. Wygląda tak jak by była wściekła. Ja to potwornie się jej boję. W życiu nie bałam się kota. a jak ją widzę, to mam stracha że ona zaraz skoczy na mnie tak jak wtedy
Nie spotkałam się nigdy wczęsniej z taką agresią domowego kota. Dlatego postanowiłam napisać tu, może ktoś podpowie co można zrobić w tej sytuacji.
Moja wetka podejrzewa jakieś zmiany nerwowe.
a ja już nie wiem co myśleć. Nie myślimy o jej uśpieniu, absolutnie. ale strach ogromny
Będę wdzięczna za komentarze osób jakie miały podobne problemy