pozew o kota na aucie

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto sie 24, 2010 19:12 pozew o kota na aucie

Otrzymałam dziś pozew cywilny od sąsiada o zaprzestanie naruszania własności. Sąsiad podnosi, że mój kot wskakuje na jego samochód, żąda odszkodowania i zaprzestania naruszania własności. Nigdy, człowiek ten, nie zgłaszał mi problemu i właściwie to sytuacja była mi nieznana, aż do dziś. Nie wykluczam, że kot mógł siedzieć na masce, ale nic mi o tym nie wiadomo. Sąsiad nigdy też nie informował mnie, ze kot mu porysował lakier. samochód to stary około 16 - 17 letni Opel, na któym właściwie widać wiele uszkodzeń (wgnieceń itp), że trudno stwierdzić, ze powstały rysy od pazurów kota.
Czy ktoś spotkał sie z podobna sytuacją, jak sie ona rozwiązała? Tak naprawdę to nie stać mnie na prawnika, może ktoś mógłby coś poradzić, jak wybrnąć z tej sytuacji.

kot_gdansk

 
Posty: 3
Od: Nie sie 08, 2010 19:27

Post » Wto sie 24, 2010 19:20 Re: pozew o kota na aucie

Szkody są?
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67155
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto sie 24, 2010 19:23 Re: pozew o kota na aucie

Nie spotkałam się z takim idiotyzmem nigdy - świat blacharzy jest mi obcy. Może ktoś pomoże?

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Wto sie 24, 2010 19:26 Re: pozew o kota na aucie

ja wiem że Tobie nie jest do śmiechu ale to jest śmieszne
Ciekawe jak ten pan udowodni że kot wyrządził mu szkody i jak te szkody udokumentuje
Biegłego powołają?biegły będzie sprawdzał czy zarysowania są od kocich pazurów?jak?
badania obciążenia zrobią na politechnice?
17 letni opel jest wart jakieś 4 tysiące , a może mniej więc nie wiem co on chce osiągnąć
Jak będzie rozprawa to poinformuj miejscowy oddział GW
napiszą artykuł
ciekawe jak sąd zmusi zwierzę do nie naruszania cudzej własnosci
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 24, 2010 19:29 Re: pozew o kota na aucie

Nawet, gdyby były rysy, to jak udowodni, że zrobił je Twój kot.

Przecież jest mnóstwo kotów wolnożyjących.

Wnieś o oddalenie powództwa.
Ostatnio edytowano Wto sie 24, 2010 19:32 przez Mulesia, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto sie 24, 2010 19:30 Re: pozew o kota na aucie

.
Ostatnio edytowano Wto lut 14, 2012 14:01 przez Bonia7, łącznie edytowano 1 raz

Bonia7

 
Posty: 589
Od: Sob lip 05, 2008 15:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 24, 2010 19:34 Re: pozew o kota na aucie

Dorota pisze:Szkody są?



Wątpię czy powstała jakaś szkoda, ale istnieje możliwość że kot skakał na auto. U nas na wsi jest dużo kotów i zdarza się, ze wylegują sie na maskach samochodów. Myślę, ze może mieć zdjęcia.ale ja mam całą wieś świadków, ze różne koty siedzą na różnych samochodach

kot_gdansk

 
Posty: 3
Od: Nie sie 08, 2010 19:27

Post » Wto sie 24, 2010 19:39 Re: pozew o kota na aucie

Przepraszam, ale większe szkody to ma Twój sąsiad w mózgu. Więcej szkód robią mu kupy ptasie, nasze wspaniałe drogi, kwaśne deszcze itd.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Wto sie 24, 2010 19:40 Re: pozew o kota na aucie

Witam. Pierwsze słyszę o takiej sytuacji.
Tak właściwie, to ...darłaś kiedykolwiek koty z tym sąsiadem (i teraz robi Ci na złość), czy to tak nagle go oświeciło, że Twój kot mu niszczy auto?
Może spróbuj uzyskać bezpłatną poradę prawną, jest trochę takich możliwości: http://szukaj.gazeta.pl/internet/0,0.ht ... moc+prawna
Zajrzyj do lokalnych gazet, czasami jest dyżur telefoniczny prawnika.
Powodzenia.
Obrazek------------------Obrazek------------------Obrazek
Kotek V.2004 - 26.07.2010 ------ Grzybek 1998? - 05.10.2016 ---- Tosia 2005 - 19.08.2019
Mój Pierwszy Koci Aniołek [*] -- -Śpij spokojnie [*]------- ----------Dziękuję, że byłaś [*]

Kotek&Tosia

 
Posty: 998
Od: Śro lut 17, 2010 16:16

Post » Wto sie 24, 2010 19:50 Re: pozew o kota na aucie

Kotek&Tosia pisze:Witam. Pierwsze słyszę o takiej sytuacji.
Tak właściwie, to ...darłaś kiedykolwiek koty z tym sąsiadem (i teraz robi Ci na złość), czy to tak nagle go oświeciło, że Twój kot mu niszczy auto?.


Mieszkam tutaj na wiosce od niedawna (1,5 roku). A facet ma faktycznie do mnie pretensje na zasadzie przeniesienia agresji, bo kupiłam ten dom sprzed nosa jego rodziny. Ale właściwie to jest to kwestia drugoplanowa.

Faktycznie, nie jest mi do śmiechu, choć właściwie to trochę się uśmiałam. Sytuacja jest trudna. Nie uznaję tego roszczenia, ale gorzej będzie jak udowodni, ze kot faktycznie siedział na samochodzie.nTak jak stwierdził przedmówca, nie można zmusić kota do zaprzestania naruszania własności, ale człowieka już można. I tego się boję.
Jest mi przykro, że taka sytuacja zaistniała, i już naprawdę nie wiem co zrobić. Zamknąć zwierzę w domu, wychodzić na smyczy?
Ostatnio edytowano Wto sie 24, 2010 20:01 przez kot_gdansk, łącznie edytowano 1 raz

kot_gdansk

 
Posty: 3
Od: Nie sie 08, 2010 19:27

Post » Wto sie 24, 2010 19:55 Re: pozew o kota na aucie

.
Ostatnio edytowano Wto lut 14, 2012 14:01 przez Bonia7, łącznie edytowano 1 raz

Bonia7

 
Posty: 589
Od: Sob lip 05, 2008 15:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 24, 2010 19:58 Re: pozew o kota na aucie

kot_gdansk pisze:
Kotek&Tosia pisze:Witam. Pierwsze słyszę o takiej sytuacji.
Tak właściwie, to ...darłaś kiedykolwiek koty z tym sąsiadem (i teraz robi Ci na złość), czy to tak nagle go oświeciło, że Twój kot mu niszczy auto?.


Mieszkam tutaj na wiosce od niedawna (1,5 roku). A facet ma faktycznie do mnie pretensje na zasadzie przeniesienia agresji, bo kupiłam ten dom sprzed nosa jego rodziny.

Czyli po prostu jak zwykle u nas wojna o kota (w pustej głowie). biedne zwierzaki. Sorki - ale Twój temat jest na podforum Koci Łapci, bo nijak kot nie jest tu tematem (jest - zastępczym).
Ostatnio edytowano Wto sie 24, 2010 20:05 przez Motodrama, łącznie edytowano 1 raz

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Wto sie 24, 2010 20:02 Re: pozew o kota na aucie

Rozumiem, że sąsiadowi wcale nie chodzi o odszkodowanie, tylko o to by kot przestał chodzić po jego aucie.

Nie wiem, jak to potraktuje sąd, ale ja bym się obawiała, że jeśli to nie poskutkuje sąsiad może zrobić coś kotu.
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4567
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Wto sie 24, 2010 20:08 Re: pozew o kota na aucie

Należy więc wychodzić z kotem i go pilnować.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Wto sie 24, 2010 20:13 Re: pozew o kota na aucie

Dokładnie, nie wypuszczałabym kota samopas. (Nie tylko zresztą zresztą z poowdu tego sąsiada, ale to już inny temat.)
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4567
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Google [Bot] i 28 gości