Strona 1 z 1

Czuję się jak ......:(

PostNapisane: Pt gru 26, 2003 10:01
przez kasiap&smok_telesfor
NO i stało się. W kontakcie z przepięknym Rudolfem-Baryłeczką poczułam się jak świnia :cry: Coż takiego się stało? Otóz ......Rudek pokochał mój spiworek miłościa odwzajemnioną, w myśl zasady " Gdzie śpiwirek tam ja". I tak sie oboje przemieszczamy po całym domu - ja ze spiworkiem przed telewizor, Rudek robi hop i już jest wtulony w moją rękę i pomrukuje swoim kastracim basikiem. Ale.......niedawno miałam niewielka operację i mam założone świeże szwy i .......tutaj zaczął sie dramat Rudego - póki są szwy i niewygojona rana - został odsunięty od wspólnego łoża :lol:
I teraz grube biedactwo - przyłazi sie poprzytulac jak ogladam TV a tutaj .... po cichu - takzeby TZ nei słyszał - tulimy sie ale jego miejsce przy prawym biuscie jest nie do uzytku!!!! Wiec z mina smutna wędruje gdzieś do nóg!!!! ( nie mylić z wyprawą do wód :lol: ) ale jak spac ide - drzwi dotychczas przyjaźnie otwarte - zamykają sie. I biedactwo skrobie i miauka i miauka - buuuuuuu czuje sie jak potwór :cry:
Jeszcze tylko parę dni pare dni .........

PostNapisane: Pt gru 26, 2003 10:26
przez feainne
oooooo :(

PostNapisane: Pt gru 26, 2003 10:30
przez Axel
Jakoś to przeżyjecie, i zaraz wszystko będzie po stremu 8)

PostNapisane: Pt gru 26, 2003 11:08
przez Anka
No to szybkiego powrotu do pełnej formy - oboje na tym skorzystacie :D

PostNapisane: Pt gru 26, 2003 11:33
przez ryśka
Rudolf kocha, więc zrozumie :!: 8)

PostNapisane: Pt gru 26, 2003 12:20
przez Satoru
Kasiu - Nutka uwielbia wchodzić na plecy i przemieszczać się na nich, zwłaszcza po skoku z zaskoczenia. 3 tyg temu tez mialam szwy wlasnie na plecach i jak mi wskoczyła to ją brutalnie strząchałam, z obawy przed bólem i rozbabraniem rany:) Ale wybaczyła i znowu wlazi na plecy:)

PostNapisane: Pt gru 26, 2003 13:32
przez set
Przykre, ale Rudolf pewnie szybko przeboleje?
A mozna prosic o jakies nowe zdjecia Rudolfa? Moj maz jest jego wielkim fanem. Caly czas mnie pyta, co slychac u Rudolfa.
Zyczymy szybkiego powrotu do zdrowia!

PostNapisane: Sob gru 27, 2003 8:06
przez kasiap&smok_telesfor
set pisze:A mozna prosic o jakies nowe zdjecia Rudolfa? Moj maz jest jego wielkim fanem. Caly czas mnie pyta, co slychac u Rudolfa.


Rudolfik kochany sam wybrał porę ozdrowienia pani. Wczoraj - wzruszając się na Huzarze- nie poczułam jak Gruby po cichutku, delikatnie .....wpełza ....na spiworek. A potem już nie miałam siły zganiać. Uznałam, ze to prawo " zależenia" . Tulilismy się do siebie jak za dawnych :wink: czasów.
Ale ale ..uznałam, ze nie ja jestem najgorsza w tym domu. Otóż wczoraj wczesnie rano, pisząc coś w "salonie" widziałam jak Stefciulka budzi ukochanego pana. Najpierw były przeciągłe miaukiii pod drzwiami- tempo 3/ minutę , w równych odstępach. Nic.......
Nerwowe podskakiwanie na czetrach łapkach i sygnalizacyjne miau miau miau w tempie 5/ 1 minute. Nic......
Stefciulka siadł na tłustym tyłeczku, zamyslił się ........potem z przeciągłym wrzaskiem zaczął walić łapami w szybę drzwi .......nic...
Mój TŻ to potwór. :lol:
Na znak prostestu Stefek postanowił zrobic podkop pod sypialnią - powiedzmy, że pierwszą wartstwę wykładziny ma już za sobą .

PostNapisane: Sob gru 27, 2003 10:39
przez kordonia
:lol: