Czuję się jak ......:(

NO i stało się. W kontakcie z przepięknym Rudolfem-Baryłeczką poczułam się jak świnia
Coż takiego się stało? Otóz ......Rudek pokochał mój spiworek miłościa odwzajemnioną, w myśl zasady " Gdzie śpiwirek tam ja". I tak sie oboje przemieszczamy po całym domu - ja ze spiworkiem przed telewizor, Rudek robi hop i już jest wtulony w moją rękę i pomrukuje swoim kastracim basikiem. Ale.......niedawno miałam niewielka operację i mam założone świeże szwy i .......tutaj zaczął sie dramat Rudego - póki są szwy i niewygojona rana - został odsunięty od wspólnego łoża
I teraz grube biedactwo - przyłazi sie poprzytulac jak ogladam TV a tutaj .... po cichu - takzeby TZ nei słyszał - tulimy sie ale jego miejsce przy prawym biuscie jest nie do uzytku!!!! Wiec z mina smutna wędruje gdzieś do nóg!!!! ( nie mylić z wyprawą do wód
) ale jak spac ide - drzwi dotychczas przyjaźnie otwarte - zamykają sie. I biedactwo skrobie i miauka i miauka - buuuuuuu czuje sie jak potwór
Jeszcze tylko parę dni pare dni .........


I teraz grube biedactwo - przyłazi sie poprzytulac jak ogladam TV a tutaj .... po cichu - takzeby TZ nei słyszał - tulimy sie ale jego miejsce przy prawym biuscie jest nie do uzytku!!!! Wiec z mina smutna wędruje gdzieś do nóg!!!! ( nie mylić z wyprawą do wód


Jeszcze tylko parę dni pare dni .........