Strona 1 z 4

Gorąca prośba o pomoc - koty znowu oślepione

PostNapisane: Śro sie 18, 2010 22:26
przez 222-2piotrek
W piwnicy jednego z sąsiednich bloków ktoś już nie po raz pierwszy wysypał żrącą substancję. Kocięta wraz z matką zostały poważnie okaleczone i oślepione. Wrogość względem tych stworzeń w mojej okolicy narasta. Oto link do artykułu opisującego całą sprawę: (ostrzegam, zamiesczono tam zdjęcia tych nieszczęsnych stworzeń) http://plock.gazeta.pl/plock/1,35681,82 ... kotow.html

Nie mogąc już dłużej patrzeć na to, jaki los moja spółdzielnia w porozumieniu z niektórymi zwyrodniałymi lokatorami, gotuje tym zwierzętom podjąłem próbę zmiany tego stanu rzeczy. Oto petycja, którą wystosujemy do prezydenta naszego miasta po to, by w końcu problem zauważył i rozważył możliwość dotowania sterylizacji na terenie mojego miasta, tak jak ma to miejsce w innych aglomeracjach, gdzie odnosi pożądany skutek. Byłbym niezmiernie wdzięczny za wszelkie głosy poparcia pod ową petycją: http://www.petycje.pl/petycja/5681/pety ... erzst.html

Nie ukrywam, że liczę na Wasze podpisy, bo powoli zaczynam tracić nadzieję, po tym jak czytam wpisy pod wyżej wspomnianym artykułem. Wpisy pełne nienawiści wobec miłośników i obrońców zwierząt. Przecież tak dalej być nie może. Te koty są maltretowane w okrutny sposób każdego roku. Trzeba to w końcu przerwać.
Z góry dziękuję za czas jaki poświęciliście sprawie.
Pozdrawiam,
Piotr

Re: Gorąca prośba o pomoc - koty znowu oślepione

PostNapisane: Śro sie 18, 2010 23:01
przez gaota
Masakra :(

wklejam fotę z gazety
Obrazek

Re: Gorąca prośba o pomoc - koty znowu oślepione

PostNapisane: Śro sie 18, 2010 23:11
przez dite
podpisałam

Re: Gorąca prośba o pomoc - koty znowu oślepione

PostNapisane: Wto sie 24, 2010 23:45
przez *anika*
ja także

Re: Gorąca prośba o pomoc - koty znowu oślepione

PostNapisane: Wto sie 24, 2010 23:55
przez BOZENAZWISNIEWA
a rzesz .....co za łotry :evil: :evil: :evil: juz zaznaczam i podpisuje.Zaraz wrzuce na NK niech popatrza z jakimi pi...pi...pi mamy do czynienia. :evil: :evil: :evil:
Dobrze Piotrek ,ze napisałeś... :roll:
Biedne kociaste... :(

Wrzuciłam Twój apel na watek kotów ślepych i niedowidzacych. :cry:
Na nk juz wstawiłam zdjęcie i Twój post z linkami... i na forum
CAVIARNIA

Forum Stowarzyszenia Pomocy Świnkom Morskim...
No brak słów.. :roll:

Re: Gorąca prośba o pomoc - koty znowu oślepione

PostNapisane: Śro sie 25, 2010 0:04
przez selene00
Podpisałam :evil:

Re: Gorąca prośba o pomoc - koty znowu oślepione

PostNapisane: Śro sie 25, 2010 6:56
przez dite
prosimy o podpisy

Re: Gorąca prośba o pomoc - koty znowu oślepione

PostNapisane: Śro sie 25, 2010 7:07
przez vega013
Podpisane i zweryfikowane :piwa:

Re: Gorąca prośba o pomoc - koty znowu oślepione

PostNapisane: Śro sie 25, 2010 7:26
przez Edytka1984
również podpisałam!!!!

Re: Gorąca prośba o pomoc - koty znowu oślepione

PostNapisane: Śro sie 25, 2010 12:26
przez alessandra
prosba, kto ma konto założone na nk , proszę , dajcie tam ogłoszenie i prosbę o podpisanie petycji, w ten sposób więcej zbierzemy podpisów
prosze polecajcie znajomym, aby podpisali:

http://nk.pl/profile/18757875/gallery/album/3/395

Re: Gorąca prośba o pomoc - koty znowu oślepione

PostNapisane: Śro sie 25, 2010 12:42
przez ALICJA Borgelt
podpisane :!:

Re: Gorąca prośba o pomoc - koty znowu oślepione

PostNapisane: Śro sie 25, 2010 12:53
przez kalewala
Pewnie po łbie dostanę, ale ....

Czy nie prościej wysterylizować koty, monitorować stado i na bieżaco ciąć nowe ew ciężarne? Nacinać uszka, rozgłaszać to wszem i wobec?
Z doświadczenia wiem, że wtedy często zmienia się stosunek ludzi do blokowych kotów, do takiej ustabilizowanej grupki. Koty zaczynają być rozpoznawalne, "swoje".
Ludzie wiedzą, że ktoś panuje nad stadem, że nie będą się rozmnażać w nieskończoność.

Koty pięknieją - kocice niewyczerpywane porodami i karmienie, kocury ciągłym bójkami i ganianiem za partnerka - zaczynają tyć, błyszczeć.

Nie ma kocich wrzasków - albo jest mniej.

Nie ma kocurzego smrodu.

Koty sa zdrowsze - a widok chorego kota nie w każdym budzi wspólczucie, w większości wstręt i obawę przez "zarazą".

To na zdjęciu wygląda na kociaka (czyli koty są niesterylizowane) z kk - czy wet oglądał oczka? Czy to na pewno efekt tylko trutki?



PS.
Petycję podpisalam

Re: Gorąca prośba o pomoc - koty znowu oślepione

PostNapisane: Śro sie 25, 2010 13:02
przez CatAngel
Podpisane i rozesłane w Polske :ok:

Re: Gorąca prośba o pomoc - koty znowu oślepione

PostNapisane: Śro sie 25, 2010 13:29
przez ALICJA Borgelt
annskr pisze:Pewnie po łbie dostanę, ale ....

Czy nie prościej wysterylizować koty, monitorować stado i na bieżaco ciąć nowe ew ciężarne? Nacinać uszka, rozgłaszać to wszem i wobec?
Z doświadczenia wiem, że wtedy często zmienia się stosunek ludzi do blokowych kotów, do takiej ustabilizowanej grupki. Koty zaczynają być rozpoznawalne, "swoje".
Ludzie wiedzą, że ktoś panuje nad stadem, że nie będą się rozmnażać w nieskończoność.

Koty pięknieją - kocice niewyczerpywane porodami i karmienie, kocury ciągłym bójkami i ganianiem za partnerka - zaczynają tyć, błyszczeć.

Nie ma kocich wrzasków - albo jest mniej.

Nie ma kocurzego smrodu.
Koty sa zdrowsze - a widok chorego kota nie w każdym budzi wspólczucie, w większości wstręt i obawę przez "zarazą".

To na zdjęciu wygląda na kociaka (czyli koty są niesterylizowane) z kk - czy wet oglądał oczka? Czy to na pewno efekt tylko trutki?



PS.
Petycję podpisalam

Popieram i zgadzam się, u mnie na osiedlu też tak było :( , maluchy były upychane gdzie się dało, część ginęła w wypadkach :( ,w końcu kotkę ciachnięto i problem się rozwiązał chociaż częściowo i do momentu jak sie na osiedlu pojawi nowa panienka :D
PS. Sterylka z darmowego talonu :D

Re: Gorąca prośba o pomoc - koty znowu oślepione

PostNapisane: Śro sie 25, 2010 13:30
przez Edytka1984
Narzeczony już podpisał :)
resztę wyślę znajomym wieczorkiem