Strona 1 z 32

Między niebem a śmiercią. Klub Neptunków.

PostNapisane: Śro sie 18, 2010 22:04
przez kotika
Centrum Gdańska. Okolice dworca głównego. Tutaj żyje stadko kotów z tego wątku:

viewtopic.php?f=1&t=100297


Obok wysoki wiadukt. Górą jeżdżą samochody, to główna ulica miasta.
W dole, około 5 m. niżej, też ulica, po której jeżdzi mnóstwo samochodów, obok torowisko.
Tu jeżdżą tramwaje, które w Gdańsku są bardzo popularne, jest mnóstwo linii.
Z boku wiaduktu daszek, to jakaś plexi, pewnie po to aby błoto nie leciało w dół.
Tam właśnie świeżo przybłąkana kotka ( daje się głaskać ) urodziła kocięta.
Żyją w wgłębieniu muru, a ten kilkumetrowy daszek jest ich światem i życiem.

Błagamy o tymczas dla nich. Z lewej strony najruchliwsza ulica Gdańska,
z prawej 5-metrowa przepaść i upadek na ruchliwą jezdnię, lub na torowisko.
Nie ma szans. One tam nie przeżyją. Dziwię się, że do tej pory nie spadły.
Są jednak bardzo ostrożne, nie wychodzą nawet do jedzenia.
Daszek jest brudny, pełen błota, które w deszczowy dzień bryzga strugami.
Jeśli znajdzie sie DS lub DT obiecujemy je złapać i postarać się o transport.


Spójrzcie na zdjęcia. Po prostu ma sie gęsią skórkę patrząc na kociaki.
Zdjęcie 2 trzeba powiększyć, to zobaczycie kociaka.

Obrazek Obrazek Obrazek

Kociaki są cztery. Jedzą byle co, resztki, bo tym ludzie karmią tam koty.
Nie raz musiałam wyrzucać kości kurczaka ogryzione do czysta, chleb rozmoczony w wodzie...
One zaczną szukać pożywienia i w końcu sie odważą, a z każdej strony czeka je tylko śmierć.
No może z nieba nic im już nie grozi, może są już zbyt duże i mewa ich nie zaatakuje.



Obrazek Obrazek

Błagamy o tymczas dla nich, bo to oznacza życie.

Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

PostNapisane: Śro sie 18, 2010 22:27
przez kotika
Chcę jeszcze dodać, że matkę kociąt wysterylizowałyśmy.
Już nie będzie tam kociąt. Ponawiam nasz apel:

Uratuj choć jednego malucha.




Obrazek Obrazek

Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

PostNapisane: Śro sie 18, 2010 22:50
przez jaaana
O matko! Straszne!
Kto pomoże?

Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

PostNapisane: Śro sie 18, 2010 23:05
przez Bungo
Zobowiązuję się do adopcji wirtualnej jednego kociaka. DT niestety dac nie mogę...

Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

PostNapisane: Czw sie 19, 2010 20:31
przez jaaana
Wątek spada...
Kto mógłby dać DT?

Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

PostNapisane: Czw sie 19, 2010 20:50
przez kotika
Jaaano, Bungo, bardzo dziękuję za podnoszenie wątku i propozycje Bungo. :1luvu:

Czy znajdzie się choć jeden dom tymczasowy ? Kociaki czekają. :(

Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

PostNapisane: Czw sie 19, 2010 22:25
przez kotika
Kto URATUJE kociaka ?

Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

PostNapisane: Czw sie 19, 2010 22:43
przez anulka111
Tylko podniesc moge :oops:

Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

PostNapisane: Czw sie 19, 2010 23:55
przez daggie
Jejku, a nie można ich oddać do jakiegoś schroniska? Biedactwa :(

Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

PostNapisane: Pt sie 20, 2010 15:37
przez Bungo
Kociaki na daszku, nad torowiskiem i ulicą, czekają na ratunek....

Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

PostNapisane: Pt sie 20, 2010 20:15
przez kotika
Bungo pisze:Kociaki na daszku, nad torowiskiem i ulicą, czekają na ratunek....


Kto [pomoże ?


Daggie, schronisko to nie jest szansa.

Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

PostNapisane: Pt sie 20, 2010 20:58
przez villemo5
4 koty... Makabra

Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

PostNapisane: Pt sie 20, 2010 21:12
przez Near vacco
Ojejku!! ale znalazły sobie miejsce. Chociaż je gdzieś przenieść, może są w waszym mieście jakieś ,,punkty karmicielek,,?
Wygląda to paskudnie. jakiś kawałek działki. .kurcze ..groza.

Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

PostNapisane: Pt sie 20, 2010 22:23
przez daggie
Bungo pisze:Daggie, schronisko to nie jest szansa.

No ja wiem, że to nie najlepszy pomysł...ale skoro nikt ich nie chce, to mają tam siedzieć, aż spadną? :(

Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

PostNapisane: Sob sie 21, 2010 15:07
przez kotika
daggie pisze:
Bungo pisze:Daggie, schronisko to nie jest szansa.

No ja wiem, że to nie najlepszy pomysł...ale skoro nikt ich nie chce, to mają tam siedzieć, aż spadną? :(


Daggie w schronisku uśpionoby je, bo kto niby miałby je oswajać.


Wciąż mam nadzieję, że znajdzie się ktoś...