Strona 1 z 16

Slepy Bonifacy

PostNapisane: Pon sie 16, 2010 10:57
przez ptok
Witam, NA WCZORAJ, NA TERAZ potrzebna pomoc. Kotek w strasznym stanie.
Potrzebny DT. Kotek natychmiast potrzebuje jechac do weterynarza. JEST SLEPY

Jest młody, myślimy, że może mieć kilka miesięcy. Jest
niezwykle kontaktowy i przyjemny - łasi się ufnie do każdego
człowieka. Spokojnie przesypia noc na swoim legowisku. Jest skrajnie
wychudzony, wygłodzony, ma mocno przerzedzoną sierść, a
największym problemem, który uniemozliwia mu samodzielne
funkcjonowanie jest ślepota - kotek nie widzi nic, zupełnie, nawet
światła. Reaguje tylko na głos. Węch najprawdopodobniej ma też
ograniczony. Bardzo zabiega o kontakt fizyczny - uwielbia być tulony,
spokojnie siedzi na kolanach. Nie sprawia kłopotów w utrzymaniu, bo
nie oddala się, nie skacze, na ogrodzenie nie jest w stanie się
wspiąć. Ważne jest, aby był oddzielony barierami architektonicznymi
od innych kotów. Jeśli to będzie miał zapewnione, to spokojnie
doczeka sobie starości przynosząc przy okazji wiele radości swojemu
właścicielowi. Zwierzę jest niezwykle ufne i wdzięczne za każdy
przejaw troski
Obrazek
Kotek obecnie jest w okolicy Tarnowskich Gor

Re: Slepy pozbawiony szansy na zycie BEZ DOMU.

PostNapisane: Pon sie 16, 2010 12:11
przez mahta
Bidulek, aż serce ściska. Mogę wspomóc finansowo.

Re: Slepy pozbawiony szansy na zycie BEZ DOMU.

PostNapisane: Pon sie 16, 2010 12:13
przez Erin
Ale biedulek :(
Podniosę, bo ważne :ok:

Re: Slepy pozbawiony szansy na zycie BEZ DOMU.

PostNapisane: Pon sie 16, 2010 13:47
przez mahta
Kto pomoże uroczemu ślepinkowi?

Re: Slepy pozbawiony szansy na zycie BEZ DOMU.

PostNapisane: Pon sie 16, 2010 14:01
przez jerzykowka
Taka bieda :cry:
Pilnie wymaga pomocy, bez DT nie ma szansy...

Ptok, czy wiadomo dlaczego On nie może przebywać w towarzystwie innych kotów?

Re: Slepy pozbawiony szansy na zycie BEZ DOMU.

PostNapisane: Pon sie 16, 2010 15:00
przez pisiokot
jerzykowka pisze: Ptok, czy wiadomo dlaczego On nie może przebywać w towarzystwie innych kotów?


No właśnie, mnie też to ciekawi.
Mam zupełnie niewidomą koteczkę i doskonale się odnajduje w naszej kociej gromadce.

Re: Slepy pozbawiony szansy na zycie BEZ DOMU.

PostNapisane: Pon sie 16, 2010 16:43
przez ptok
pisiokot pisze:
jerzykowka pisze: Ptok, czy wiadomo dlaczego On nie może przebywać w towarzystwie innych kotów?


No właśnie, mnie też to ciekawi.
Mam zupełnie niewidomą koteczkę i doskonale się odnajduje w naszej kociej gromadce.

Obrazek


Tego jeszcze nie wiem. Jutro bede rozmawiac i dowiem sie cos wiecej ale kotek nie wyglada najlepiej.
Mysle ze nie ma problemu jezeli chodzi o inne kotki, pewnie osoba u ktorej teraz jest mysli ze kotki niewidzace nie moga byc z innymi a to przeciez nie jest prawda. Trzeba kicie zbadac zdiagnozowac a potem myslec o wprowadzeniu go tam gdzie sa inne koty.
Kotek ma tam zapewniona tylko dzisiejsza noc i CO DALEJ????
Szukajmy tych domkow. ONE sa tylko musza dowiedziec sie o TYCH kotkach.

Re: Slepy pozbawiony szansy na zycie BEZ DOMU.

PostNapisane: Pon sie 16, 2010 16:54
przez ptok
mahta pisze:Bidulek, aż serce ściska. Mogę wspomóc finansowo.

Bardzo Ci dziekuje mahta
Finanse na pewno beda bardzo potrzebne ale jeszcze nic nie wiem. Najwazniejsze aby znalazl sie ten domek tymczasowy bo nie bedzie kogo leczyc. Kotek nie jest wykastrowany, oczka chore no i ta makabryczna chudosc. Wizyta u weta musi byc jak najszybciej.
Moze wezmie Go pod swoje skrzydla azyl ale peka w szwach a on wymaga Domu Tymczasowego. Na kociarni w tym stanie dla niego to pewna smierc. Jezeli tylko bedzie gdzies ten DT :!: :!: :!: :?:

Re: Slepy pozbawiony szansy na zycie BEZ DOMU.

PostNapisane: Pon sie 16, 2010 17:31
przez Rakea
Bieda straszna, bardziej przypomina sarenkę niż kota.
Może być mocna zarobaczony - bo chudy a brzuszek taki okrągły. Może to tylko "wina" ujęcia.

Dlaczego tylko do jutra?
Jesli kotek nie wychodzi za ogrodzenie - to może gdzieś w domu z ogrodem przetymczasować go?

Re: Slepy pozbawiony szansy na zycie BEZ DOMU.

PostNapisane: Pon sie 16, 2010 18:57
przez ptok
Zupelnie nie wiem dlaczego tylko do jutra. Moze wyjezadza ta osoba. Nie wiem.

Re: Slepy pozbawiony szansy na zycie BEZ DOMU.

PostNapisane: Pon sie 16, 2010 19:00
przez OlaLola
Jestem :)
Strasznie biedna kicia.... :( Musi dostać szansę....
Ptok masz PW....

Re: Slepy pozbawiony szansy na zycie BEZ DOMU.

PostNapisane: Pon sie 16, 2010 19:40
przez aksara
Bożhe, kolejne nieszczęście....
ja niestety nie jestem w stanie pomóc już ani finansowo, ani inaczej...
Będę zaglądać...

Zana przytulam, ja w z zeszłym miesiącu musiałam uśpić swojego ukochanego Fredziulka, wiem co czujesz.........

Re: Slepy pozbawiony szansy na zycie BEZ DOMU.

PostNapisane: Pon sie 16, 2010 19:59
przez bluerat
Mam nadzieję że ktoś biedakowi pomoże!

Mój poprzedni tymczas Misiu wyglądał podobnie - miał 2,8kg a przybrał do 5kg! i nie był gruby, był też w połowie wyłysiały z prześwitującą skórą jak ten biedak. Wszystko pięknie odrosło, no ale on dostał ode mnie szansę, żeby ktoś temu biedaczkowi pomógł :(

Re: Slepy pozbawiony szansy na zycie BEZ DOMU.

PostNapisane: Pon sie 16, 2010 20:03
przez delfinka
1) Jaka jest historia tego kociaka?
2) Co mu dolega poza ogólnym wychudzeniem i oczkami?
3) Czy może mieć szybko wykonane testy?
4) Czy byłaby możliwość zorganizowania transportu do innego miasta?

Re: Slepy pozbawiony szansy na zycie BEZ DOMU.

PostNapisane: Pon sie 16, 2010 22:01
przez mahta
ptok pisze:
mahta pisze:Bidulek, aż serce ściska. Mogę wspomóc finansowo.

Bardzo Ci dziekuje mahta
Finanse na pewno beda bardzo potrzebne ale jeszcze nic nie wiem. Najwazniejsze aby znalazl sie ten domek tymczasowy bo nie bedzie kogo leczyc.
Kotek nie jest wykastrowany, oczka chore no i ta makabryczna chudosc. Wizyta u weta musi byc jak najszybciej.
Moze wezmie Go pod swoje skrzydla azyl ale peka w szwach a on wymaga Domu Tymczasowego. Na kociarni w tym stanie dla niego to pewna smierc. Jezeli tylko bedzie gdzies ten DT :!: :!: :!: :?:

Niestety nie ma za co dziękować, jeszcze nic nie zrobiłam.
Wizyta u weta, diagnoza i badania pewnie przyspieszyłyby proces odnalezienia DS czy DT, oprócz oczywistych korzyści zdrowotnych.