Kot i pies, czyli temat stary jak świat...

Niedawno pojawił się u mnie dość poważny problem. Inkę wzięliśmy jak miała 7 tygodni. Mój pies jest natomiast poważnym starszym panem w wieku 12 lat. Pierwsze. co Inka zrobiła na jego widok, to ostro go ofuknęła
. Potem, przez jakieś 3-4 miesiące próbowała namówić go do zabawy i skakała mu na głowę
. Początkowo nie reagował, ale potem zaczął warczeć, a w kocu - próbował ją podgryzać. Teraz problem jest nieco inny. Wystarczy, że mała koło niego przejdzie (już się nie chce z nim bawić, ale jest bardzo ufna w stosunku do niego), a on zaczyna ją gonić i próbuje łapać zębami
. Jeszcze jej nie ugrzył, ale boję się, że to zrobi. Inka często przychodzi do mnie się przytulać, wtedy pies dostaje szału- skacze wokół nas, potwornie szczeka.
Z Puszkiem juz od paru lat był problem. Był nadpobudliwy, warczał nawet na nas, zdarzyło mu sie złapać któreś z nas za rękę, gdy coś mu się nie podobało
(ostatnio przedwczoraj, gdy chciałam go odwrócić na brzuch do strzyżenia...). Lekarz podsumował to tak" pudle (bo to jest pudel) na starość robią sie wredne".
Wiem, że forum jest kocie, ale problem dotyczy też Inki. Doradźcie mi - czy powinnam iść do weta i poprosić o coś uspokającego dla psa? Zdarza mu się nagle zrywac i strasznie głośno szczekać. Jest ciągle pobudzony. Staram mu sie poświęcać dużo uwagi, nie zaniedbywać go: jedna rączka dla pieska, druga dla kotka
. Przytulanie głaskanie, współne spanie ... nic nie działa. Może macie jakieś pomysły? Jaki popełniam błąd?





Z Puszkiem juz od paru lat był problem. Był nadpobudliwy, warczał nawet na nas, zdarzyło mu sie złapać któreś z nas za rękę, gdy coś mu się nie podobało





