Chrapkowo..wiosna, wiosna:)

Luspa mówiłam, że wróci

Pogłaszcz go ode mnie

Dziękujemy wszystkim, jesteście KO-CHA-NI :1luvu:

Na wieczornej kolacji byli prawie wszyscy :ok:

W tych upałach jedzenie słabo idzie :roll:

Jakby ktoś miał ochotę mam puszkę jedzenia z Auchan do oddania i ewentualnie trochę suchej karmy. Moje kocurki nie jedzą.

Mścisław [']21.10.2010 Konstancja ['] 14.08.2017

Przyszłam do wątku poczytać w sobotni wieczór

Fajnie piszesz, chyba zostanę podglądać

Mogę?

Mój Chrapek i ja pytamy o pozwolenie na poczytanie wątku od czasu do czasu

Hmmm, doczytałam. Po pierwsze, cieszę się, że Chrapek wrócił, po drugie, nie wiedziałam, żeś smarkata

także, jak to któraś koleżanka napisała na początku: szacun

AniHili pisze:Przyszłam do wątku poczytać w sobotni wieczór Fajnie piszesz, chyba zostanę podglądać Mogę?

Będzie nam baaaardzo miło

Katia80 pisze:Mój Chrapek i ja pytamy o pozwolenie na poczytanie wątku od czasu do czasu

Witamy cudnego Chrapka- kopię mojej Zuzy

Katia80 pisze:Hmmm, doczytałam. Po pierwsze, cieszę się, że Chrapek wrócił, po drugie, nie wiedziałam, żeś smarkata także, jak to któraś koleżanka napisała na początku: szacun

Ale to i tak jest najlepsze

,,Pimp my cat" :ryk:

Gdyby takie coś było możliwe, to bym dla Niki nos pomalowała na biało :ryk:

No-i jak tam Chrapek ?

Nie rusza się spod okna :ok:

tak się zastanawiam.. Może ktoś go po prostu gdzieś przypadkiem (bo nie chce myśleć że celowo :roll:

) zamknął...

Luspa pisze:Nie rusza się spod okna tak się zastanawiam.. Może ktoś go po prostu gdzieś przypadkiem (bo nie chce myśleć że celowo ) zamknął...

W św, Mikołaja też wierzysz ? :ryk:

On sobie kotek szukał

Albo łaził po śmietnikach

I daj mu coś przeciw pasożytom, bo jak z jakimiś dzikimi kotami chodził, to mógł coś przynieść...

Zima jest zła, bo jedzenie zamarza. A lato? Nic, kompletnie nic, nie da się wystawić, bo wszystko zaczyna źle pachnieć, a lodówka też na niewiele się zdaje. Całą wątróbkę musiałam wyrzucić do kosza, bo nie nadawała się już do użytku :evil:

Jeden z koteczków ma straszny katar i chyba bez antybiotyku się nie obędzie..

Luspa normalnie szacun. Jak ty znajdujesz czas na całą tą opieke nad kotami? Oprocz tego, że karmisz to pewnie i do lecznicy jezdzisz co ;>? A zakładam że jesteś w LO mam rację

?

justyslopez pisze:Luspa normalnie szacun. Jak ty znajdujesz czas na całą tą opieke nad kotami? Oprocz tego, że karmisz to pewnie i do lecznicy jezdzisz co ;>? A zakładam że jesteś w LO mam rację ?

Już chyba mogę powiedzieć, że jestem w LO

Zdałam do pierwszej klasy :ok:

udało się, uff

Jak są wakacje to nie jest źle, bo do dyspozycji jest cały dzień, a w roku szkolnym też nie jest najgorzej. Grunt to dobra organizacja :ok:

Bezdomniaki (kotki) są już wszystkie połapane i po sterylizowane, więc największy problem z głowy. Jak coś przychoruje to staramy się leczyć na miejscu, bo jazda do lecznicy z dzikusami mogłaby pogorszyć stan. A jak się zdarzy coś miłego, oswojonego i nie koniecznie zdrowego to owszem odwiedzamy weta ( i tu wielki ukłon w stronę mojej mamy, która jest kocim taxi :1luvu:

) Myślę, że na duuużo więcej podziwu zasługują pracujące osoby chociażby od nas z Kotkowa, które muszą to pogodzić z dziećmi, mężami i rodziną :ok:

Ja to tam dopiero zaczynam

Luspa, nie zgadzam się - ja w tym wieku latałam za chłopakami i łaziłam z koleżankami na niekończące się spacerki :roll:

takie fiu bździu w głowie, że szkoda gadać :twisted:

Owszem zwierzątka zawsze lubiłam, raz nawet odebrałam kociaka dzieciakom z podwórka, ale żeby takie coś... dopiero "na starość" przyszło :mrgreen:

Podejrzewam, że w dodatku masz nieco ograniczone możliwości ze względu na rodziców i finanse.
Więc tym bardziej podziwiam Twoje zaangażowanie!

A mały jest przerozkoszny :1luvu:

Luspa zdradz tajemnice do jakiego LO ;p Ja mniej wiecej w twoim wieku ;p I tak sie zastanawiam czy może do tego samego lo nie bedziesz chodzic

Chrapkowo..wiosna, wiosna:)

Kto przegląda forum