Chrapka nie ma
Dzisiaj wieczorem idę go szukać, ale tak naprawdę to boję się co mogę znaleźć
Chrapek nigdy przenigdy nie odchodził spod klatki.
justyslopez pisze:To może się nie rozstawaj
Ja bym nie umiała .
Rozstać się muszę i to do 28 sierpnia
Mam nadzieję, że znajdzie do tej pory dom, bo będzie niedobrze
(rodzice)Basica pisze:Luspeńko...a może jak to mały dzieciak drugą połowę rodowodu zgubił gdzieś po drodze do lecznicy.... nie próbowałaś szukać?
Poranne buziaczki
Myślę, że to całkiem możliwe, bo sierotka z niego straszna. Trudno, będzie się tłumaczył przed chętnymi do adopcji, że druga połowa dowodu się gdzieś zawieruszyła. Pewnie kieszeń miał dziurawą