Strona 1 z 2

Dlaczego moja kotka nie łasi się?

PostNapisane: Nie sie 08, 2010 22:25
przez tuśka15
Moja 4 miesięczna koteczka nie łasi się. Jest to zwykły dachowiec ale możliwe że trochę spokrewniony z kotem orientalnym syjamskim. wskazuje na to jej wygląd. Jest bardzo śmiała niczego się nie boi. W nocy przychodzi do mnie spać. W dzień nas ignoruje dużo się bawiąc i polując. Nie boi się brania na ręce, ale tak jakby głaskanie nie sprawiało jej przyjemności, tak jak innym kotom. Dużo się z nią bawimy. Wcześniej trochę w zabawie gryzła ręce, ale wtedy na nią prychałam i teraz to się prawie nie zdarza. Nigdy nie miałam własnego kota, jestem nią zauroczona ale trochę brakuje mi łaszenia się. Jak przychodzę do domu nie ma żadnej reakcji Czytałam że koty są różne ,ale czy jest możliwe że zacznie się łasić jak dorośnie?Czy można ją tego nauczyć?Muszę jeszcze powiedzieć że mieszkam w bloku i kotka nie będzie wypuszczana na dwór,ale ma duże mieszkanie, balkon i dużo zabawek. Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc.
Joanna

Re: Dlaczego moja kotka nie łasi się?

PostNapisane: Nie sie 08, 2010 22:50
przez kitkowa
tuśka15 pisze:Czytałam że koty są różne ,ale czy jest możliwe że zacznie się łasić jak dorośnie?Czy można ją tego nauczyć?

A musi się łasić? A może ma taki charakter, miziakiem nie będzie.
Poza tym ona jest jeszcze bardzo młoda, wszystko może się zmienić. Mój kot jak był mały wskakiwał na kolana, teraz ani mu się śni.
Please, nie tresuj kotki, żeby się łasiła. To niezależne stworzenia. Po prostu ją głaszcz, kiedy przydarzy się okazja i ciesz się jej obecnością 8)

Re: Dlaczego moja kotka nie łasi się?

PostNapisane: Pon sie 09, 2010 12:54
przez Mysza
Po pierwsze jest młoda i zapewne nie ma czasu, bo zaraz trzeba gdzieś biec. Prawdopodobnie z wiekiem jak zrobi się bardziej stateczna zrobi się bardziej przytulasta.
Po drugie każdy kot ma inny charakter i nie może czegoś wymagać od kota... Są takie ,które nie znoszą głaskania, są takie co tylko o nogi się ocierają, są takie co uwielbiaja być głaskane, ale na ziemi, a z rąk się wyrywają.
Dostosuj się do swojego kota :)

A jak chciałaś miec na 100% nakolankowego miziaka, to trzeba było brać dorosłego z juz ustalonym charakterem :)

Re: Dlaczego moja kotka nie łasi się?

PostNapisane: Pon sie 09, 2010 13:21
przez seidhee
Tak jak napisały dziewczyny - każdy kot jest inny :) Być może twoja kotka po prostu ma taki charakter.
Jest szansa, że twoja kotka zrobi się bardziej przytulaśna jak dorośnie, no i podobno czasem po sterylizacji kotki łagodnieją i bardziej lubią głaskanie.

Re: Dlaczego moja kotka nie łasi się?

PostNapisane: Pon sie 09, 2010 13:27
przez Zofia.Sasza
A może dokocenie ekstremalnym miziakiem? :wink:

Re: Dlaczego moja kotka nie łasi się?

PostNapisane: Pon sie 09, 2010 13:36
przez Wawe
Zofia&Sasza pisze:A może dokocenie ekstremalnym miziakiem? :wink:


Tylko potem może rąk nie starczyć. :twisted:
Z autopsji potwierdzam, że konkurencja do rąk ludzkich złamie największego niedotykalskiego czworonoga. :lol: :wink:

Re: Dlaczego moja kotka nie łasi się?

PostNapisane: Pon sie 09, 2010 13:48
przez Kasiullka
Nie wszystko stracone , moje koty też jak były małe nie były miziakami a teraz proszę jeden jest na kolankowy a drugi lubi być na rekach noszony :1luvu:

Re: Dlaczego moja kotka nie łasi się?

PostNapisane: Wto sie 10, 2010 12:08
przez tuśka15
Niestety nie mogę mieć więcej zwierząt . Mam już 7 letniego pieska jest dużym miziakiem czasami łasi się i ociera jak kot. Natomiast moja Kicia zachowuje się odwrotnie. Ze względu na pieska wzieliśmy małego kotka.On akceptuje wszystkie zwierzęta choć z Kicią nie chce się bawić trochę boi się jej temperamentu.Zdziwiło nas to bo jak mieliśmy szczurka to się z nim bawił. Kicia natomiast nie boi się niczego.

Re: Dlaczego moja kotka nie łasi się?

PostNapisane: Wto sie 10, 2010 12:27
przez kinga w.
Hmmm... Z moich pięciu kotów, ewidentnie łasi się jeden - Hino. Tzn. jeśli mowa o klasycznym ocieraniu się o nogi, ręce i co tam się z człowieka pod koci zasięg nawinie. Hino ociera się o nogi, kiedy zmywam lub kiedy siedzę w fotelu, za to nie pozwala sie brać na kolana i ręce bo tego jeszcze się boi. Namolny jak nie wiem co Tysiek, nie ma zwyczaju łaszenia się - on sie ryje na kolana, wywraca do góry łapami i każe się głaskać malowniczo konając z radości. Miyuki włazi na kolana/łóżko i zaczyna udeptywać z głośnym mruczeniem, co jest sygnałem że księżniczka życzy sobie miziania, Kłak włazi na kolana i strzela baranka, a Futro wskakuje na poduszkę lub kolana i łaskawie pozwala się głaskać. To koty wyznaczają czas i miejsca, tudzież ile sobie życzą. Tym się między innymi od psa różnią.

Re: Dlaczego moja kotka nie łasi się?

PostNapisane: Wto sie 10, 2010 12:34
przez KAsia Amy
kinga w. pisze:To koty wyznaczają czas i miejsca, tudzież ile sobie życzą. Tym się między innymi od psa różnią.

Oooo.. właśnie!
Miluch jest gotowa na głaskanie, przytulanie o każdej porze.. Amy natomiast przychodzi tylko rano i jak wrócę z pracy, w innych momentach dnia ma po prostu inne sprawy na głowie..

Re: Dlaczego moja kotka nie łasi się?

PostNapisane: Wto sie 10, 2010 13:01
przez Alitka
To nic niezwykłego - co kot to obyczaj. Kot mojej matki gdy ta wraca z pracy wita ją.. jak pies. macha ogonem, robi rundki wokół człowieka i pomiędzy nogami. Nie ma w tym nic z łaszenia. Mój z kolei łasi się tylko z rana, jak wstaję i krzątam się po kuchni/łazience. Dopiero po dwóch latach po raz pierwszy wskoczył mi sam z siebie na kolana (zazwyczaj kładzie się koło człowieka na kanapie i domaga miziania).

Tak czy siak, to że się nie łasi, nie znaczy, że nie kocha. Robi to po prostu na swój specyficzny sposób :lol:

Re: Dlaczego moja kotka nie łasi się?

PostNapisane: Wto sie 10, 2010 13:11
przez Wawe
Joasiu, faktycznie z wiekiem i po sterylce to może zmienić się. Chociaż niekoniecznie. Z mojej kociej trójeczki tak typowo łasi się tylko jedna. Natomiast każda z nich (każda na inny sposób) domaga się mojej uwagi i głaskania. Tak, że co kot to obyczaj.
Staraj się ją głaskać, brać na ręce, przytulać jak tylko Ci się nawinie. I ciesz się nią, niezależnie czy zacznie się łasić czy nie.

Re: Dlaczego moja kotka nie łasi się?

PostNapisane: Wto sie 10, 2010 13:38
przez Mama miziaka
Mój w nocy przychodzi na poduchę się pomiziać budzi mnie i patrzy tymi oczami jak na Szreku :)
rano jest czas na ciumkanie w czasie kawy - pcha się na siłę na ręce.
po pracy wita głośnym miauczeniem, chodzi na paluszkach żeby go głaskać i robi fikołki do przodu, a wieczorem (po dzienniku:) wybiera "ofiarę" na cały wieczór do leżakowania. A spróbuj go odpędzić - tylko mu wtedy ząbki kłapią jak diabłowi (ale jak każdy diabeł boi się wody:)
Przed kastracją nie był specjalnie miziasty(chyba wtedy kiedy sam chciał).
Zauważyłam, że gdy się do niego mówi cokolwiek ale tak przeciągle i gardłowo, to robi fikołka za fikołkiem a w miedzyczasie nadstawia grzbiecik do głaskania. Czasami on sam prowokuje takie mizianie przeciągle miaucząc - dźwięk prawie jak Godzilla z japońskich filmów :) ;)
Ale poprzedni był inny, umiarkowany. nie lubił za dużo pieszczot. siadał mi na kolanach z wyraźnym zastrzeżeniem, żeby go nie głaskać (natychmiast uciekał).
Moje ulubione hasło: pies ma Pana, a kot służącego! i to prawda!!!

Re: Dlaczego moja kotka nie łasi się?

PostNapisane: Pon sie 16, 2010 22:53
przez MIGOTYNKA
U mnie jest następująco: Kicia-dorosła kotka nigdy miziakiem nie była i już nie będzie raczej. Nie mruczy, od czasu do czasu sie polasi ale tylko od wielkiego święta i absolutnie nie wejdzie na kolana, bron Boże na ręce- wydziera się niesamowicie jakby ja ktoś ze skóry obdzierał :cry: ale podejrzewam jakis uraz przed adopcyjny :roll:
Drugi młody kot (4 miesiące) do tej pory kiedy byl przy maminym cycu tez nie byl miziakiem ale teraz coraz bardziej nim się staje :D Od jakiegoś czasu mruczy bardziej, łasi się i biega za nami jak pies a do ej pory to ani o tym myślec. Śpi z nami ale ręce niestety dalej odpadają, zaraz ucieka.

Mama miziaka pisze:Moje ulubione hasło: pies ma Pana, a kot służącego! i to prawda!!!


:ok: prawda!

Re: Dlaczego moja kotka nie łasi się?

PostNapisane: Śro sie 18, 2010 10:21
przez tuśka15
Moja maluszka nie boi się brania na ręce ale też nie ma cierpliwości na nich siedzieć,zaraz ucieka.
Zauważyłam natomiast że lubi posiedzieć za pazuchą,wystawia główkę i śledzi co też tam jest takiego ciekawego na monitorze że pańcia oczu nie odrywa.Jest ciekawska i mądra.Żeby ją zwabić to muszę skrobać w coś głośno a na bank przyjdzie.Jak ją wołam kici kici to leci tylko mój pies.Muszę ją jeszcze pochwalić że już nie gryzie po rękach ,wystarczyło kilka karcących fuknięć.Czasami karmie ją trzymając miseczkę 1 ręką a 2 głaskam. Czy to coś da w oswajaniu jej czy też nabawi ją nerwicy? Nie wydaje się aby jej to przeszkadzało.

Chciałabym jeszcze zapytać o kryształki. Co to jest ,w jakim wieku może nam zagrażać,jak to zdiagnozować np [po osikiwaniu poza kuwetą] .Zamierzam po szczepieniu za 1 lub 2 miesiące [zależy od weta jak zadecyduje] kotkę wykastrować.
Pozdrawiam i dziękuję za pomocne rady. :D