Miau.PL

Niełapliwa kotka z Ursusa, która co roku miała jednego góra dwa kociaki, w tym roku postanowiła zostać mamą pięciu kociąt
Karmicielka właśnie dziś mnie o tym poinformowała. Na pytanie czemu dopiero teraz, odpowiedziała, że nie mogła się do mnie dodzwonić Szkoda tylko, że nie dzwoniła na komórkę Było, minięło...

Dwa z kociaków mają po jednym oczku: czarny i czarno-biały. Jak reszta nie wiem. Może oczko czarnego uda się uratować.
Wiek kociąt: według mnie 2 - 2,5 m-ca, według karmicielki 3 m-ce.

Na dodatek kociaki są na w pół osowjone Otóż dzisiaj po moich oględzinach kociaków zadzwoniła Pani Karmicielka, że jest Pan Rysiu chętny na kociaka. Ja mówię super, ale one są dzikie. A Karmicielka na to, że Pan Rysiu podszedł do nich i pogłaskał dwa, a reszta w tym czasie nie uciekała Kotka podobno dostawała szału.

Ten Pan Rysiu podobno od dawna miał chrapkę na kociaka, a pracuje obok. Więc chyba tam chodził i przyzwyczaił kociaki do swojej obecności.



To samo zdjęcie powiększone (trzeba kliknąć), wiadać na nim, że czarny ma coś nie tak z jednym oczkiem. O tym, że biało-czarny nie ma oczka wiemy od Pana Rysia.


Ratunku! Ja naprawdę nie mogę wziąć do siebie wszystkich kotów z Ursusa I tak mam już ich za dużo

Wyjeżdżam w sobotę 14.08 wracam 30.08. Podczas mojej nieobecności kociaki i matkę mogą złapać Kaprys2004 i Agalenora Ponadto może gdyby ktoś był chętny na te kociaki, to może udałoby się złapać matkę na te kociaki?

Rany, następne
Łamię się, żeby wziąć do siebie do klatki te od aniki, ale z drugiej strony na przemian pukam się w swój głupi łeb - przy moim trybie życia 10 sztuk w domu to już i tak szaleństwo

jakie biedulki

Eh... kolejne

A dałoby radę podać antybiotyk?
Miałam takie 2 kociaki w zimie - zanim przyszły do mnie dostały już antyb. i wrzód na oczku już się cofał jak trafiły do mnie.Tak więc może to jakiś pomysł póki DT nie ma?

podrzucam ...

Podrzucam. Dobrze byłoby złapać tę niełapliwą mamę na kociaki właśnie - tak jak pisała genowefa. Ale to trzeba byłoby łapać już teraz, póki sa malutkie i póki kotka ich mocno pilnuje.

Matkę skoro się rzucała przy głaskania maluchów koniecznie próbować na kociaki

ale poza tym....

Mysza pisze:Matkę skoro się rzucała przy głaskania maluchów koniecznie próbować na kociaki

Ale najpierw musi być ktoś chętny na kociaki

O rany...
Na razie zaznaczam. Będę urabiać TŻ, może choć jednego byśmy wzięli na tymczas. Najgorsze że już u nas siedzi Bob od kwietnia i jakoś nie ma szału z chętnymi domkami...

podniosę biedulki

Mam wieści dobre i złe za razem. Cudowna osoba, która zadeklarowała przetrzymanie kociąt z tego wątku: viewtopic.php?f=1&t=115186 weźme do siebie trzy kociaki Co jednak oznacza, że nie mamy co zrobić z tamtymi kociakami Jednak tamte muszą być jeszcze trochę z mamą i mamy ze dwa tygodnie czasu.

Maluszki mają 2 m-ce max! Dzisiaj jeden z maluszków został zabrany przez Pana Rysia. Pan Rysio wybrał sobie kocurka.
Tak więc szukamy na cito DT dla jednego maluszka

Jutro będziemy łapać kociaki, przecież nie zostawimy tego jednego!!!! Ja wyjeżdżam w sobotę. Do soboty musi się znaleźć DT dla jednego maluszka!

Dzisiaj złapałam w ręce jednego gada, ale musiałam go przeciskać przez dziurę w siatce. Maluch się przestraszył, pogryzł mnie i zwiał.

One są maleńkie i prawie osowojone!

W tym wątku maluszków było 5. Jeden ma DS u Pana Rysia. 3 mają TDT (do mojego powrotu, być może w tzw. międzyczasie znajdą się domu stałe). 1 maluszek PILNIE szuka DT!

Ponieważ TDT zapewnia osoba, która miała wziąć te maluszki: viewtopic.php?f=1&t=115186 PILNIE szukamy DT dla tych maluszków.

Ja po powrocie mogę przejąć trzy maluszki, które mają teraz TDT (bo tak się zresztą zadeklarowałam). Nie wezmę do siebie sześciu kociąt, ponieważ:
1. I bez żadnych kociąt mam za dużo kotów w domu
2. moje mieszkanie nie jest gumy i portfel też
3. Branie do siebie kociąt z dwóch miotów, to słaby pomysł (czysto hipotetycznie, raczej informacyjnie)