Strona 1 z 2

Kolejny wątek z serii beznadziejnych - Kraków.

PostNapisane: Nie sie 08, 2010 9:29
przez anna09
Zakładam ten wątek chociaż zdaję sobie sprawę z beznadziei sytuacji. Są wakacje i adopcje stoją w miejscu, sezon kociakowy w pełni, więc wszystkie DT zapchane.

Koło swojego bloku dokarmiam bezdomniaczki. Są to dzikuski, które podejdą do misek dopiero, kiedy ja się od nich oddalę. Jednak w ostatnich tygodniach pojawił przy miskach (widziałam go przy jedzeniu dwukrotnie) oswojony kocurek. Nie mogę przestać o nim myśleć.

W okolicy (niestety niezbyt przyjaznej - dużo ludzi i samochodów) zdarzają się koty wychodzące, ale te mają obróżki i nie są głodne. Ten kocurek jest na pewno domowy, łasi się, daje się głaskać i dotykać (zajrzałam mu pod ogon - wykastrowany), po wyglądzie sierści też widać, że od jakiegoś czasu przebywa głównie (jeśli nie cały czas na zewnątrz). No i za każdym razem, kiedy go widziałam był bardzo glodny.

Rozejrzałam się po okolicy - żadnych ogłoszeń o zaginięciu kota. Obawiam się, że jest to ofiara wakacji.

Ja nie mogę go wziąć do siebie ze względu na mojego Gina, który ma obniżoną odporność i obecnie nawrót grzybicy (mam nadzieję, że pozostałe koty jej nie złapią).

Czy ktoś znalazłby miejsce dla tego kocurka zanim coś złego mu się stanie? Biorę na siebie koszty jego utrzymania i weterynarza. Proszę tylko o jakiś bezpieczny kąt dla niego. To piękny czarny kocurek o miłej osobowości.

Re: Kolejny wątek z serii beznadziejnych - Kraków.

PostNapisane: Nie sie 08, 2010 12:08
przez Akima
Hopsne do góry,

Ja tez juz dzisiaj z dwójką maluchów u weta wylądowałam. Jasiek i Pierdoła mają po 2 meisiące, sa biało-niebiesko-szare i Pierdoła ma długi włos. Matkę wysterylizuję za 2 tygodnie, a maluchy najpierw wyciagne z KK a potem do adopcji. Po drodze mignęły mi jeszcze biało-czarne małe i biało-bure- podrostek, ale obydwa byly szybsze od mojego samochodu :-( Sezon w pełni.

Re: Kolejny wątek z serii beznadziejnych - Kraków.

PostNapisane: Nie sie 08, 2010 15:36
przez anna09
Gracja, dziękuję za hopsnięcie.

Skąd wzięłaś te maluchy?

Niestety czarnego nie mogę wziąć do domu, bo nie będę ryzykować zdrowiem Gina, które w mniejszym lub większym stopniu cały czas szwankuje. No i ta grzybica teraz. Ale bardzo się martwię o tego czarnego kocurka. To jest piękny duży czarny kot z niesamowitymi oczami. Jest też bardzo przyjacielski. Serce mi pękało, kiedy go ostatnio zostawiałam przy miskach z jedzeniem :( Gdyby tylko ktoś zechciał dać mu kąt na jakiś czas.

Re: Kolejny wątek z serii beznadziejnych - Kraków.

PostNapisane: Nie sie 08, 2010 15:40
przez Gretta
Może ktoś go szuka?

Re: Kolejny wątek z serii beznadziejnych - Kraków.

PostNapisane: Nie sie 08, 2010 15:43
przez anna09
Greta_2006 pisze:Może ktoś go szuka?

Sprawdzałam w okolicy, czy są jakieś ogłoszenia, ale niestety nie ma.

Re: Kolejny wątek z serii beznadziejnych - Kraków.

PostNapisane: Nie sie 08, 2010 15:49
przez wistra
Jaka to okolica?

Re: Kolejny wątek z serii beznadziejnych - Kraków.

PostNapisane: Nie sie 08, 2010 15:52
przez anna09
wistra pisze:Jaka to okolica?

Ruczaj.

Sprawdzałam też ogłoszenia o zagubionych zwierzakach na gumtree i na stronie schroniska. Nikt takiego kocurka nie szuka :(

Re: Kolejny wątek z serii beznadziejnych - Kraków.

PostNapisane: Nie sie 08, 2010 21:19
przez Miuti
No...
Może ja?

Re: Kolejny wątek z serii beznadziejnych - Kraków.

PostNapisane: Nie sie 08, 2010 21:39
przez anna09
Miuti pisze:No...
Może ja?

Jadziu, dziękuję za gotowość do pomocy :1luvu: Ty masz już dość zwierzaków.

Re: Kolejny wątek z serii beznadziejnych - Kraków.

PostNapisane: Nie sie 08, 2010 22:10
przez Miuti
Ale kotka trzeba ratować!
Bilans, w wypadku przejęcia Mruni, wyjdzie na zero.

Re: Kolejny wątek z serii beznadziejnych - Kraków.

PostNapisane: Pon sie 09, 2010 9:18
przez anna09
Ja go bez pomocy na pewno nie zostawię.

Bardzo proszę o kącik dla kocurka. Ja pokryję wszystkie koszty. Po wyleczeniu grzybicy u Gina, jeśli kocurek nadal nie znajdzie domu, zabiorę go do siebie.

Re: Kolejny wątek z serii beznadziejnych - Kraków.

PostNapisane: Pon sie 09, 2010 11:48
przez edit_f
podniesem..

Re: Kolejny wątek z serii beznadziejnych - Kraków.

PostNapisane: Pon sie 09, 2010 13:32
przez panikota
W górę ...

Re: Kolejny wątek z serii beznadziejnych - Kraków.

PostNapisane: Pon sie 09, 2010 20:53
przez mjs
Może uda Ci się zdjęcie zrobić. Wydrukujemy ogłoszenia i porozwieszamy.

Re: Kolejny wątek z serii beznadziejnych - Kraków.

PostNapisane: Pon sie 09, 2010 20:56
przez Miuti
TDT.