Strona 1 z 14

Whiskas, Kitekat, marketowe karmy - dlaczego NIE? cz. 3

PostNapisane: Pt sie 06, 2010 18:43
przez wistra
Część pierwsza wątku: viewtopic.php?t=579


Część druga: viewtopic.php?f=1&t=50450


Czas na część trzecią.
Czyli dyskutujemy :)

Re: Whiskas, Kitekat, marketowe karmy - dlaczego NIE? cz. 3

PostNapisane: Nie sie 15, 2010 11:54
przez luna1976
Witam
mój maluch był karmiony kit ketem do 8 tygodnia życia. Wtedy to go zabrałam do swojego domku. Kitek był chudy jak tasiemka, p wet powiedziała że sama skóra i kosci, a sierść szorstka i matowa. teraz po 3 tygodniach i radykalnej zmianie diety kocie przybrało z 750g do 1300g i mimo że wciaż jest chudzinką siersć nabrała połysku.
Karmię go puszeczkami almo nature, sushi cat dla kociat oraz miamorkami z mokrych. Dostaje też po 70g dziennie mięska (planuję z nim przejść na pół barfa), na stałe w miseczce ma hilsa dla kociąt i taste of the wild, oraz kocie mleko. 2 dni temu dałam mu saszetkę marketową (perfekt fit) i kot patrzył na mnie jak na wariatkę, następnie próbował to zakopać. Podchodził, wąchal i miauczał ale nie zjadł.
Zastanawiam się ile kotek 11 tyg powinien zjadać...
mój zjada 70-100g puszeczki, 70g mięsa (a właściwie mixu barfowego - mięsko, kości, warzywka, podroby, owoce zmielone surowe) i ok 5-10g suszu. Czy to normalna ilość?
Jeśli w złym miejscu piszę to przepraszam, to mój pierwszy post na forum i czuję się jeszcze trochę zagubiona.

Nieśmiało witam wszystkich.

Re: Whiskas, Kitekat, marketowe karmy - dlaczego NIE? cz. 3

PostNapisane: Nie sie 15, 2010 12:22
przez wistra
luna, przede wszystkim - cześć i chylę czoła, że dałaś się "przerobić", bo jest wielu ludzi, którzy sądzą, że tak "ma być i ma jeść to, co je"

Mam kociątko w podobnym wieku i u nas nie ma granicy, że ma zjeść tyle i tyle i więcej nie.
Kocię się rozwija i powinno jeść tyle, na ile ma ochotę.

Re: Whiskas, Kitekat, marketowe karmy - dlaczego NIE? cz. 3

PostNapisane: Wto sie 17, 2010 6:40
przez luna1976
dziękuję za odpowiedź i przywitanie :)

Re: Whiskas, Kitekat, marketowe karmy - dlaczego NIE? cz. 3

PostNapisane: Wto sie 17, 2010 7:21
przez kirke18
Dokarmiam bezdomniaczki i szokuje mnie cena tych śmieciowych karm: whiskas i kittycat po 12-15 zł, a josera (yosicat czy jakoś tak) podobno lepsza (na pewno mniej barwników) 9 zł.

Re: Whiskas, Kitekat, marketowe karmy - dlaczego NIE? cz. 3

PostNapisane: Wto sie 17, 2010 7:31
przez wistra
Josicat i Josera Classic niestety jest porównywalna składem z whsiskasem (na pierwszym miejscu zboża, o zgrozo!)
Ale bezdomniaki chyba lepiej, żeby choć to miały w brzuszku

Z Josery dużo lepsza jest Culinesse, Minette

Re: Whiskas, Kitekat, marketowe karmy - dlaczego NIE? cz. 3

PostNapisane: Śro wrz 08, 2010 18:40
przez elianka
http://www.z-palacu-cesarza.j.com.pl/zy ... emyslu.htm


Po przeczytaniu tego tekstu płakałam....

Re: Whiskas, Kitekat, marketowe karmy - dlaczego NIE? cz. 3

PostNapisane: Sob wrz 18, 2010 16:52
przez Del
elianka pisze:http://www.z-palacu-cesarza.j.com.pl/zywienie/praktyki_przemyslu.htm


Po przeczytaniu tego tekstu płakałam....

Ja też jestem wstrząśnięta tym tekstem (przeczytałam o nim na wizazu ) , po prostu jak tak można :evil: . Aż poszperałam troszeczkę w necie ,aby się upewnić z jakich koncernów są karmy , które daję swoim Kociakom :(

Re: Whiskas, Kitekat, marketowe karmy - dlaczego NIE? cz. 3

PostNapisane: Sob wrz 18, 2010 18:13
przez irmina1492
Witam,
Jestem tu od niedawna i od razu się przyznam, że nie czytałam całego wątku. Nie tak łatwo przejrzeć 200 stron na raz. Dlatego przepraszam, jeśli się powtarzam.
Swojego kota od karmię suchym RC i saszetkami Gourmet. Nie znalazłam tu informacji nt. tej drugiej karmy, a ponieważ kupuję ją najczęściej w marketach, to interesuje mnie, czy mimo to można ją zaliczyć do "wyższej półki"? Mam nadzieję, że tak, bo Timur innej nie chce. Próbowałam już Bozity, Animody, Royala w saszetkach, Puriny One i kilku, których nazw nie pamiętam (że o Whiskasie nie wspomnę-kupiłam raz, bo akurat nic innego w sklepie nie mieli, no i zostałam wyśmiana :wink: ). Wcześniej dostawał też wołowinę, ale po kastracji już jej nie chce jeść. Czy to normalne? I czy powinnam mu podawać dodatkowo jakieś witaminy? Nie chcę pytać o to veta, bo pewnie będzie próbował mi wcisnąć coś, na co ma akurat umowę z dystrybutorem :? Wolę poszukać porady u doświadczonych i "niezależnych" :) Kot wygląda zdrowo i zachowuje się normalnie (no, tu to trochę przesadziłam, nigdy nie był "normalny" :lol: ), sierśc ma błyszczącą i gęstą, ale chcę dla niego jak najlepiej, więc może powinnam mu kupić jakis preparat?

Pozdrawiam,
I.

Re: Whiskas, Kitekat, marketowe karmy - dlaczego NIE? cz. 3

PostNapisane: Nie lis 21, 2010 19:46
przez MissTake2
Zostawiłam współlokatorkę na weekend z kotami i zapomniałam jej powiedzieć, żeby dawała im RC a nie whiskasa (ten był otwarty - kupowałam go na szybko przy przeprowadzce)... Do tego 2x dziennie po 50g mokrej. Wróciłam do akademika, myślę sobie - dam kotom puszkę z tuńczykiem, niech się cieszą. Jak tylko wzięłam ją do ręki to zaczęły skakać po szafkach i miauczeć, jakby od 2 dni nic nie jadły 8O Nie wiem czy udawały, czy faktycznie przez tego whiskasa takie nienajedzone chodziły :lol:

Re: Whiskas, Kitekat, marketowe karmy - dlaczego NIE? cz. 3

PostNapisane: Nie lis 21, 2010 21:10
przez ewaj44
Wszystkie te karmy uzależniają, jak zdążyłam zauważyć- co prawda whiskasa nie testowałam, ale zaczęłam kocią przygodę kulinarną z RC i też nie mam najlepszej opinii o tej karmie. Za chrupki RC moja Meggi do tej pory dała by się pokroić. :wink:

Re: Whiskas, Kitekat, marketowe karmy - dlaczego NIE? cz. 3

PostNapisane: Nie lis 21, 2010 21:57
przez wistra
Podobno Gourmet nie jest zły, ale ciągle ma te 4% produktów pochodzenia zwierzęcego, więc dla mnie marnie.

Re: Whiskas, Kitekat, marketowe karmy - dlaczego NIE? cz. 3

PostNapisane: Nie lis 21, 2010 22:30
przez mejflajek
Czasem daję Kocie Gourmeta w ramach niezdrowego przysmaku (lub wersji oszczędnościowej). Zwykle daję puszki Schesira.
Z suchych daję Acanę, którą kot lubi, a do której w dużej mierze przekonało mnie twierdzenie, że sporo z "półproduktów" pochodzi z farm free range... ale po tym artykule zaniepokoiło mnie, że pochodzi z opisywanych rejonów. Muszę poszukać... :/ Nie chcę tego wspierać. :/

Re: Whiskas, Kitekat, marketowe karmy - dlaczego NIE? cz. 3

PostNapisane: Pon lis 22, 2010 1:55
przez alata
elianka pisze:http://www.z-palacu-cesarza.j.com.pl/zywienie/praktyki_przemyslu.htm


Po przeczytaniu tego tekstu płakałam....



Potworne... :cry: :x
To co można bezpiecznie kupować? Nie chcę wspierać tego procederu :evil: :x Mam na myśli również torturowanie zwierząt w ramach "badań naukowych" :evil:
Czy możecie polecić jakąś uczciwą firmę?

Re: Whiskas, Kitekat, marketowe karmy - dlaczego NIE? cz. 3

PostNapisane: Pon lis 22, 2010 16:27
przez mama-san
Del pisze:
elianka pisze:http://www.z-palacu-cesarza.j.com.pl/zywienie/praktyki_przemyslu.htm


Po przeczytaniu tego tekstu płakałam....

Ja też jestem wstrząśnięta tym tekstem (przeczytałam o nim na wizazu ) , po prostu jak tak można :evil: . Aż poszperałam troszeczkę w necie ,aby się upewnić z jakich koncernów są karmy , które daję swoim Kociakom :(


przeczytałam. JESTEM W SZOKU. nie łudźcie sie że producenci niewymienieni w tym strasznym artykule nie stosują tych praktyk. Przecież to BIZNES a w biznesie chodzi TYLKO o kase, a nie o niczyje dobro, z dobrem zwierząt na czele. Chyba zacznę gotować sama dla mojego kota :(