Strona 1 z 3

nasze pociechy wyadoptowane z KOTKOWA i nie tylko

PostNapisane: Śro sie 04, 2010 8:44
przez gagga
Otwieram wątek dla szczęśliwych posiadaczy adoptowanych kocich pociech :kotek:
Fajnie jest się podzielić z innymi swoim szczęściem jakie wynika z posiadania pupila, ich życia codziennego, kłopotów i śmiesznych zdarzeń.

ZAPRASZAM DO POCHWALENIA SIĘ SWOIMI KOCIAKAMI

Ja mam Pusię i Bunię z Kotkowa.pl oraz przygarniętą Lusię


ObrazekObrazekObrazek

Re: nasze pociechy wyadoptowane z KOTKOWA i nie tylko

PostNapisane: Śro sie 04, 2010 13:20
przez kassja
Bardzo fajny pomysł na wątek o szczęśliwych kotach :lol:

Re: nasze pociechy wyadoptowane z KOTKOWA i nie tylko

PostNapisane: Śro sie 04, 2010 16:58
przez beata87
Ach, wzruszajaca kocia czułość :)

Re: nasze pociechy wyadoptowane z KOTKOWA i nie tylko

PostNapisane: Śro sie 04, 2010 17:03
przez gagga
kassja pisze:Bardzo fajny pomysł na wątek o szczęśliwych kotach :lol:



to zapraszam :D
proszę się pochwalić :lol:

Re: nasze pociechy wyadoptowane z KOTKOWA i nie tylko

PostNapisane: Śro sie 04, 2010 20:43
przez asica15
Ktoś wie jak kota udomowić ? :P Bo z Niką wszystko OK-ludzi się nie boi, załatwia się do kuwety (tylko nie wiem po co grzebie w śmieciach. Newet u sąsiada), a z Małą to są problemy-załatwia się tam, gdzie się jej podoba, jak ktoś obcy chodzi blosko domu to ucieka, a jak ją biorę na ręce do drapie i gryzie, i w ogóle taka strasznie dzika :( Jakby ktoś wiedział, jak ją bardziej udomowić itp, to proszę o rady :)

Re: nasze pociechy wyadoptowane z KOTKOWA i nie tylko

PostNapisane: Śro sie 04, 2010 20:51
przez asica15
Obrazek


A to Mała :twisted: Jak już mówiłam-ona zawsze stzrela takiego wytrzeszcza ;P
I pytanie-czy koś wie, gdzie można kupić takie obróżki przeciwpchelne (taką jak ma Mała) ? Bo ja kupiłam z Dobrzyniewie, ale w Białymstoku pewnie są tańsze :)

Re: nasze pociechy wyadoptowane z KOTKOWA i nie tylko

PostNapisane: Śro sie 04, 2010 21:42
przez gagga
ja widziałam tylko takie plastikowe sztywne i okropnie śmierdzące. Nie lepiej zapuścić kropelki od pcheł i kleszczy. Taka obroża może być niebezpieczna dla kota wychodzącego, bo może się zaczepić np. na drzewie czy płocie i się udusić :cry:

Re: nasze pociechy wyadoptowane z KOTKOWA i nie tylko

PostNapisane: Śro sie 04, 2010 21:46
przez gagga
asica15 pisze:Ktoś wie jak kota udomowić ? :P Bo z Niką wszystko OK-ludzi się nie boi, załatwia się do kuwety (tylko nie wiem po co grzebie w śmieciach. Newet u sąsiada), a z Małą to są problemy-załatwia się tam, gdzie się jej podoba, jak ktoś obcy chodzi blosko domu to ucieka, a jak ją biorę na ręce do drapie i gryzie, i w ogóle taka strasznie dzika :( Jakby ktoś wiedział, jak ją bardziej udomowić itp, to proszę o rady :)



Cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość. Musisz dać im trochę czasu. Głaskać, rozmawiać, bawić się i kochać.
Co do śmieci :ryk: widocznie sąsiad wyrzuca jakieś fajne rzeczy :ryk:

Re: nasze pociechy wyadoptowane z KOTKOWA i nie tylko

PostNapisane: Czw sie 05, 2010 8:20
przez lusesita
dzień dobry :)
a ja mam Kretka - jednookiego bandytę o przepięknym, niesymetrycznym, czarno - białym umaszczeniu :D którego zdjęcia jednakże nie wstawię na chwilę obecną, ale później postaram się :)

Re: nasze pociechy wyadoptowane z KOTKOWA i nie tylko

PostNapisane: Czw sie 05, 2010 11:07
przez asica15
gagga-paczka po chipsach i kawałek jakiejś gazety z programem TV :D Fajne rzeczy mi na schody przynoszą, nie ma co :ok: Bo w końcu coś z opakowania po chipsach mogę wygrzebać :D A jak się będę nudzić to poczytam program :ryk: Jest brudny, mokty, i porwany, ale i tak fajnie :ryk:

Re: nasze pociechy wyadoptowane z KOTKOWA i nie tylko

PostNapisane: Czw sie 05, 2010 12:29
przez gagga
asica15 pisze:gagga-paczka po chipsach i kawałek jakiejś gazety z programem TV :D Fajne rzeczy mi na schody przynoszą, nie ma co :ok: Bo w końcu coś z opakowania po chipsach mogę wygrzebać :D A jak się będę nudzić to poczytam program :ryk: Jest brudny, mokty, i porwany, ale i tak fajnie :ryk:


trochę śmieci a ile radości :lol:

Re: nasze pociechy wyadoptowane z KOTKOWA i nie tylko

PostNapisane: Czw sie 05, 2010 13:57
przez Ania i Krzyś
Witamy!

W naszych domowych pieleszach kąt znalazło dwoje podopiecznych Kotkowa.
W maju 2008 zamieszkała z nami roboczo zwana "maleńka kicia z Parkowej". Kotka miała wtedy 7 tygodni. W domu wołamy na nią Tosia.

(Jeśli chcesz zobaczyć zdjęcie w pełnym rozmiarze, kliknij miniaturkę)

Obrazek


W styczniu 2009 trafił do nas kocurek, którego w fundacji okrzyknięto Gibonem (u nas Lenny). Nie mamy pojęcia w jakim jest wieku. Szacujemy go na 3-5 lat. Kocur przeszedł u nas amputację chorej przedniej łapki.

Obrazek


Serdecznie dziękujemy wolontariuszom Kotkowa za opiekę nad naszymi podopiecznymi zanim z nami zamieszkały. Cudowniejszych kocich towarzyszy nawet sobie nie wyobrażaliśmy.

Dziękujemy!!!

Re: nasze pociechy wyadoptowane z KOTKOWA i nie tylko

PostNapisane: Czw sie 05, 2010 14:35
przez kassja
Aniu i Krzysiu, a gdzie jest wasz 3 niebieski kocurek?

Re: nasze pociechy wyadoptowane z KOTKOWA i nie tylko

PostNapisane: Czw sie 05, 2010 18:52
przez Magdulka
Ejjj, co robicie, że wasze koty są takie grubiutkie. Mój Płomyk je za trzech a taki chuderlak z niego, że hej! On tylko na długość i wysokość rośnie. Swoje waży, nie powiem, ale...
Zawsze chciałam takiego okrąglutkiego kicia... :roll: a tu taki długaśny i cienki. Michalinka tez nie lepsza... :kotek:

Re: nasze pociechy wyadoptowane z KOTKOWA i nie tylko

PostNapisane: Czw sie 05, 2010 21:16
przez asica15
Magdulka pisze:Ejjj, co robicie, że wasze koty są takie grubiutkie. Mój Płomyk je za trzech a taki chuderlak z niego, że hej! On tylko na długość i wysokość rośnie. Swoje waży, nie powiem, ale...
Zawsze chciałam takiego okrąglutkiego kicia... :roll: a tu taki długaśny i cienki. Michalinka tez nie lepsza... :kotek:


Może tasiemca karmi ?