Miau.PL

Dostałam maila:
"Witam,

Mam prośbę, bo czuję się bezradna. Oczywiście chodzi o koty.
Moja mama wyjechala do Gdańska, na wczasy i tam chodząc po centrum - przy ul. Pańskiej, koło hali targowej, na terenie budowy. zauważyła biedną kotkę z kociętami.Do tego ta kotka jest w ciąży zaawansowanej. Ponoć ciągle rodzi małe.
Mama dzwoniła do schroniska dla bezdomnych zwierząt, ale odmówili złapania kotki i sterylizacji oraz zabrania małych do adopcji, że nie mają warunków, że przepełnione i że nie mają do września środków na sterylizację. Ponoć z TOZ-u nikt póki co nie odebrał telefonu od mamy, ale czy oni też nie zignorują tej sprawy.
Czy mogłaby Pani pomóc? Chodziłoby głownie o wysterylizowanie tej kotki i może udałoby się te małe kociaki gdzieś oddać. Niestety, to są dość dzikawe koty, nie podchodzą na wyciągnięcie ręki.
Mi jest trudno pomóc tu z Wrocławia, moja mama je codziennie dokarmia, ale ma tam być do niedzieli. Ale co dalej?
Czekam na pilną odpowiedz i radę. Dziękuję.
Joanna"



Ja wyjeżdżam pojutrze .
kontakt do osoby, która wysłała maila: jz10@wp.pl

Ja również dostałam tego samego maila ale nie dam rady pomóc mam pełne mieszkanie tymczasów .Potrzebne sa DT dla kociaków i kasa na sterylizację kotki i najważniejsze osoba która sie zajmie sterylką czyli zawiezie do weta kotkę.Ja w mailu dostałam tez nr telefonu dam na PW osobie która zgodzi się tym zająć.

Ja również otrzymałam tego maila. Nie dam rady pomóc, wyjeżdżam - nie będzie mnie do 5 września (z przerwami).

Może agnieszka zlapalaby ta kotke?

Ktoś kto zna się na tym, musiałby zobaczyć w jakim wieku są kociaki, czy tą kotkę można już zabrać na strylkę, ja wątpię czy kotka jest cieżąrna już, kociaki wyglądają na dość małe, ale po jednym niewyraźnym zdjęciu trudno ocenić.
W razie co trzeba trzymać rękę na pulsie.
Joanna jest w stanie opłacić zabieg sterylizacji (około 100zł ) - mail do niej w pierwszym poście.

Dałam też info Kotice.

Chyba działamy tutaj na kilku frontach... Wczoraj rozmawiałam z mamą Joanny - okazało się, że właśnie wyjeżdżała z Gdańska (a miała być do końca tygodnia). Skontaktowałam ją z Agą Marczak, która była niedaleko i chciała łapać kotkę, ale potrzebowała pieniądze na sterylkę. Umówiły się, że mama Joanny wpłaci Agnieszce pieniądze na konto, a Agnieszka zajmie się kotką.

Witam,
bardzo dziękuję wszystkim za pomoc.
Odezwało się w sprawie sterylizacji kotki kilka osób, ponieważ ja działam jedynie z oddali, czasem trudno mi się połapać kto jest kto. Wiem, że kilka osób miało też kontakt z moją mamą, która była na urlopie w Gdańsku. Niestety mamy pobyt uległ skróceniu. W dniu wyjazdu mama była na budowie, podwórku przy ul. Pańskiej i nie widziała kotki, ani maluchów. Natrafiła jednak na kilka innych kotów, które nakarmiła. Domyślam się, że tam jest skupisko bezdomnych kotów, ktorym warto pomóc.
Ja przesłałam dziś pieniądze na sterylizację na konto Pani Agi M. Mam nadzieję, że uda się złapać kotkę i przeprowadzić zabieg. Chciałabym też jakoś pomóc tym małym kociakom. Ale jak?
Ja mogę jakieś wsparcie finansowe zaoferować, ale na odległość nic więcej. We Wrocławiu gdzie mieszkam jest lepsza sytuacja, koty są sterylizowane na talony ze schroniska i jesy kilku oddanych weterynarzy, który pomagają za symboliczną złotówkę.
Proszę o informację, co i jak z kociakami.
Moja mama otrzymała taką odpowiedz ze straży miejskiej w Gdańsku w sprawie kotów:
W nawiązaniu do Pani pisma przesłanego drogą elektroniczną w dniu
> 28.07.2010 r.w sprawie ciężarnej kotki znajdującej się na budowie przy ul.
> Pańskiej w Gdańsku uprzejmie informuję, iż Straż Miejska w Gdańsku podjęła
> czynności kontrolne w przedmiotowej sprawie.
> Dwukrotne kontrole funkcjonariuszy terenu budowy nie wykazały obecności
> kotki. Po rozmowie z pracownikami przebywającymi na terenie budowy
> ustalono, iż kotka istotnie przebywała na ich terenie, ale od jakiegoś
> czasu przestała się pojawiać. Wg. oświadczenia, jej stan nie budził
> zastrzeżeń.
>
>
> Z poważaniem
>
> insp. d/s Ochrony Środowiska
>
> Straż Miejska w Gdańsku
>
> Dorota Gwizdalska

Wiele ta interwencja nie dała, ale cenne jest, ze w ogóle ktoś tam wybrał się. Bo do TOZ-u gdańskiego, to w ogóle nie sposób się dodzwonić, ani na jakąś pomoc ponoć liczyć. Niestety, niby są organizacje, ale tylko na papierze. Napisałam też do gazety wyborczej o tych kotach, ale nikt nie raczył ani odpowiedzieć, ani tym bardziej się zająć sprawą. Smutne. Sama pracowałam w mediach i takie podejście do problemu mnie oburza. Myślę, że dobrze byłoby media np. tvn poinformować o sytuacji bezdomnych zwierząt w Gdańsku, o tym, że ciągle brak środków na sterylizację itd. Przecież ktoś odpowiada za tę sprawę.

Pozdrawiam serdecznie i z całego serca dziękuję w imieniu kotów. Joanna

Na Pańskiej. Koty "dominikańskie". Zajmowałam się nimi z Fanszetą.
Złapałyśmy dwa kociaki w najgorszym stanie. Jeden ma już dom, drugi niestety mimo leczenia, nie żyje.

Więcej kociaków niestety nie mogę zabrać, bo mieszkanie i tak zakocone ponad normę.
Kotek jest tam kilka, co najmiej trzy. Na sterylizację brak kasy.
W tej chwili wozimy kotki z podwórza na Szerokiej i z ul. Szerokiej, z pl. Dominikańskiego.
Do pilnej sterylizacji są kotki z Kartuskiej, Przymorza, z Dolnego Miasta- umieralni kotów.

Teraz gdy nie ma darmowych sterylek,największą przeszkodą niestety jest kasa.

Fotki kociaków, które łapałyśmy prawie miesiąc temu.
To prawie wszystkie prześliczne marmurki. Teraz mają ponad 4 miesiące.

Ale na pewno są już małe z kolejnych miotów...




EDIT. Mam kontakt z karmicielkami i oczywiście jak będzie kasa kotki zostaną wysterylizowane.
Sytuacja kotów niestety nie jest tam zbyt dobra, bo ruszyła budowa i na plac wkroczyli ludzie i maszyny.
Gdyby znalazł sie jakikolwiek DT...

Wiem, od pani Agnieszki, która była na miejscu,by złapać kotkę do sterylizacji, że kotka właśnie ma małe. Tak więc sterylizacja się przesunie w czasie. Są tam też inne koty, które wymagają zabiegów. Do tego maluchy..
Nie można zapominać o tym miejscu, o Pańskiej i bezpańskich kotach.
Pozdrawiam, Joanna

jz10 pisze:Wiem, od pani Agnieszki, która była na miejscu,by złapać kotkę do sterylizacji, że kotka właśnie ma małe. Tak więc sterylizacja się przesunie w czasie. Są tam też inne koty, które wymagają zabiegów. Do tego maluchy..
Nie można zapominać o tym miejscu, o Pańskiej i bezpańskich kotach.
Pozdrawiam, Joanna

Załatwiłyśmy z kierownikiem budowy, że da nam znać kiedy maluchy zaczną wychodzić.
Jest tam jednak nie jedna kotka, a cztery. A najbardziej martwią mnie 3 5-ciomiesięczne kociaki.
Teren budowy, to nie jest bezpieczne miejsce dla takich kotów. Obie jednak mamy pełne domy kociaków.

trzeba dodac ze nie tylko Wy, kazda z nas ma przepelnienie

Trzy podrostki złapane. Jeden trafił do DT, a dwa zawiozłyśmy do lecznicy, bo były chore.
Jedna z kotek z ulicy Pańskiej została wysterylizowana.

Dobre wiadomości:)

jz10 pisze:Dobre wiadomości:)

Na sterylkę czekaja tam jeszcze ci najmniej 2 kotki.
Jedna ma małe kocięta.