Strona 1 z 3

HELP! Pańcia wyjeżdża za granicę, a koty? powrót z adopcji

PostNapisane: Wto lip 27, 2010 22:30
przez Mimisia
Ostatnio napisała do mnie maila moja koleżanka, też kociara, ma kilka kotów, same znajdki.
Po dłuższej przerwie (przyczyn nie roztrząsam) odwiedziła swoją siostrę...Oto relacja, nic dodać, nic ująć:

(...)Aha, kłopot to ma dopiero moja siostra. Powiem wyraźnie, jest głupia. Jej córka 2 lata temu przyniosła kotkę, jak się okociła to dopiero zobaczyła, że to kotka. Zostawiła jednego kociaka, też kotkę i te koty w kółko się mnożą. Kota wykastrowała, ale kotki nie. I teraz dwie kotki mają po jednym kociaku. Razem jest więc 5 kotów. Wszystkie są śliczne, chude i rozpieszczone, śpią poprzytulane do siebie. A kłopot ma taki, że wyjeżdża do córki, prawdoodobnie na stałe, i musi szybko pooddawać te cudowne kociaki. Bardzo mi ich żal ale ja nie wezmę żadnego i nie mogę jej pomóc, tym bardziej, że przestrzegałam ją przed skutkami trzymania kotów i kotek razem.(...)

Koleżanka prosi mnie o pomoc, żeby znaleźć jakieś rozwiązanie. Jej siostra beztrosko mówi, że jak nie znajdzie im domów, to je odda do schroniska. W swojej naiwności nie wie, że żadne schronisko jej nie przyjmie tych kotów, bo Mińsk ma umowę tylko na psy (może to i dobrze). Boimy się z koleżanką, że jak ona nie znajdzie im domów, ani schroniska, to je po prostu wypuści przed dom i zamknie im drzwi. Te koty są wychodzące, ona nieraz już straciła kota, bo mieszka blisko szosy.

Dzisiaj się dowiedziałam, że najmłodszy z nich, 5 tyg. czarnulek Grześ jest już zarezerwowany przez kogoś. Niepewny :roll: los czeka więc trójkę większych i jedną maleńką koteczkę.
Ta babka zostawiła matkom po 1 kociaku, resztę uśpiła u weta. Zwykle tak robiła, nieraz już miały kociaki...

Siostra koleżanki ma zamiar wyjechać do Szwecji w 2 połowie sierpnia, na miesiąc, potem wraca na krótko i wyjeżdża już na stałe.
Przez ten miesiąc może moja koleżanka jeździła by do tych kotów i je doglądała, planujemy też sterylki tych kotek. Jednak co potem? Pilnie szukam dla nich domów lub tymczasu, najlepiej od razu, bo nie wiadomo czy ta siostra się zgodzi na to, jest dość niesłowna, raz mówi tak, raz siak i nie wiadomo co jej strzeli do głowy, czy nie odda ich w nieodpowiednie ręce.

Proszę, może ktoś może dać dom choć jednemu kotu....Można je rozdzielić, byle tylko dostały jakąś szansę. Wkurza mnie to, że to my się martwimy, a nie ta baba. Po cholerę rozmnażała tę kotkę, mogła chyba przewidzieć, że kiedyś wyjedzie do córki. Szlag by to trafił :roll:

Mam tylko takie zdjęcia, koleżanka przesłałam mi je wklejone do worda i podpisane (kliknij w miniaturkę):


Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: HELP-pańcia wyjeżdża za granicę, a co z kotami???????

PostNapisane: Śro lip 28, 2010 12:54
przez Mimisia
faranek22 pisze:może jakiś sąsiad by zapewnił dom kotkom


Sąsiedzi już są poinformowani o sytuacji. Jakoś się nie rwą do adopcji tych kotów, niestety. Proszę, pomyślcie czasem o nich, gdybyście akurat nie mieli kota do adopcji, a ktoś sensowny by szukał kota. Martwię się o nie, ale przez martwienie jeszcze nikt nikomu nie pomógł :(

Re: HELP-pańcia wyjeżdża za granicę, a co z kotami???????

PostNapisane: Śro lip 28, 2010 12:54
przez Mimisia
dubel

Re: HELP-pańcia wyjeżdża za granicę, a co z kotami???????

PostNapisane: Śro lip 28, 2010 13:10
przez Katzenjammer
Zaczipować, zaszczepić, zrobić badania i wziąć koty ze sobą. Potrwa wszystko razem ok 5 miesięcy, na ten czas znaleźć DT. A tak w ogóle to !@#$%^$@% :evil:

Re: HELP-pańcia wyjeżdża za granicę, a co z kotami???????

PostNapisane: Śro lip 28, 2010 14:00
przez Zakocona
Potrzebne są ogłoszenia na różnych portalach.

To juz chyba epidemia z tymi wyjazdami. Codziennie nowe przypadki. :evil: :evil:

Re: HELP-pańcia wyjeżdża za granicę, a co z kotami???????

PostNapisane: Śro lip 28, 2010 18:15
przez Mimisia
Katzenjammer pisze:Zaczipować, zaszczepić, zrobić badania i wziąć koty ze sobą. Potrwa wszystko razem ok 5 miesięcy, na ten czas znaleźć DT. A tak w ogóle to !@#$%^$@% :evil:


Ta babka wyjeżdża już w sierpniu. Nie znasz jej, nie wiedz co to za typ człowieka. Gdyby była taka światła, to zabrała by swoją małą znajdkę do weta i jej nie rozmnożyła. Czujesz klimat? Ona się dowiedziała, że to kotka, dopiero jak kotka się okociła. O odrobaczaniu i szczepieniach nie ma mowy, a ty piszesz o badaniach, czipach, itp...
Jej po prostu wogóle nie zależy na tym, żeby te koty ze sobą zabrać. Będzie miała nową "zabawkę" - jej córka urodziła dziecko i jedzie się zająć wnusiem :roll:

Re: HELP-pańcia wyjeżdża za granicę, a co z kotami???????

PostNapisane: Śro lip 28, 2010 19:31
przez Beata
skoro tak jej odpuszczasz - to Twoj problem :wink: :roll:

jest szczyt sezonu kociakowego, mniej DT niz rok temu, nie sadze zeby sie cos znalazlo... negocjuj z opiekunka...

Re: HELP-pańcia wyjeżdża za granicę, a co z kotami???????

PostNapisane: Śro lip 28, 2010 20:10
przez Mimisia
Beata pisze:skoro tak jej odpuszczasz - to Twoj problem :wink: :roll:

jest szczyt sezonu kociakowego, mniej DT niz rok temu, nie sadze zeby sie cos znalazlo... negocjuj z opiekunka...


Beatko, ja tu nie mam nic do odpuszczania. Ja znam tylko siostrę tej kobiety. To ona z nia negocjuje i prosi, by ta pani nie zrobiła nic głupiego, żeby nie oddała kotów do żadnego schroniska. Ona nie weźmie tych kotów za granicę, przecież to pociąga za sobą koszty, a jej było stać na sterylki nawet. No i ona jedzie opiekować się dzieckiem. Ma zabrać ze sobą 4 koty? Już widzę reakcję jej córki :roll:

Re: HELP-pańcia wyjeżdża za granicę, a co z kotami???????

PostNapisane: Pt lip 30, 2010 21:06
przez Mimisia
Rozmawiałam z koleżanką. Jej siostra była by może skłonna wziąć za granicę 1-2 koty, ale przecież zostało za mało czasu na załatwienie tego wszystkiego :( Jej córka, do której ona jedzie lubi koty, zwłaszcza jednego z nich...
Tak więc nici z tego...Szukamy domów!!!!

Re: HELP-pańcia wyjeżdża za granicę, a co z kotami???????

PostNapisane: Pt lip 30, 2010 21:17
przez kinga w.
Katzenjammer pisze:Zaczipować, zaszczepić, zrobić badania i wziąć koty ze sobą. Potrwa wszystko razem ok 5 miesięcy, na ten czas znaleźć DT. A tak w ogóle to !@#$%^$@% :evil:

7 miesięcy jak w mordę dał - chip, paszport i szczepienie, min. 3 tygodnie potem pobranie krwi, z tydzień nim przyjdą wyniki i od otrzymania (wpisania w paszporty) wyników 6 miesięcy kwarantanny. Koszt istotnie spory. Akurat kończymy kwarantannę Pięciokota w zw. z planowanym wyjazdem do UK. Nie rozumiem tej kobiety, ale widocznie tępa jestem - w kwestii @#$%^$@% muszę się zgodzić, co nie zmienia faktu że jedyne co można teraz zrobić dla tych zwierzaków to znaleźć im dom/domy.

Re: HELP-pańcia wyjeżdża za granicę, a co z kotami???????

PostNapisane: Sob lip 31, 2010 19:37
przez Mimisia
Podniosę chociaż...

Re: HELP-pańcia wyjeżdża za granicę, a co z kotami???????

PostNapisane: Czw sie 05, 2010 21:04
przez Mimisia
Nadal tylko jeden kotek znalazł dom...Resztę czeka niepewny los. Może ktoś zaadoptuje chociaż jednego?

Re: HELP-pańcia wyjeżdża za granicę, a co z kotami???????

PostNapisane: Nie sie 08, 2010 21:47
przez Mimisia
Czarny maleńki Grześ jest już w nowym domu, a mała Madzia, córka Koko też już jest zarezerwowana, ale jeszcze nie na 100 %. Mam nadzieję, że dobrze trafią, bo osobą rozdającą jest ich właścicielka :roll:

Poszukujemy więc domu lub tymczasu dla trójki przemiłych, oswojonych, dorosłych kotów. Jak komuś zależy, to przed oddaniem wykastrujemy kotki (kocur już jest wykastrowany).

Re: HELP-pańcia wyjeżdża za granicę, a co z kotami???????

PostNapisane: Nie sie 08, 2010 22:00
przez Mimisia
Niestety, mam tylko takie zdjęcia, co może utrudnić szukanie im domów:

Kocurek Miłoszek:
Obrazek

Kotka Koko:

Obrazek

Kotka Hanka:

Obrazek

Re: HELP-pańcia wyjeżdża za granicę, a co z kotami???????

PostNapisane: Pon sie 09, 2010 20:14
przez Mimisia
No i d...okazało się, że kilkutygodniowa Madzia też nie ma zapewnionego domu. Czyli 4 kociaki czeka niepewny los. I wkurza mnie, że martwią się o to nie te osoby co powinny, bo ich pani odgraża się schroniskiem :roll: