Kocia białaczka

Temat adresuję do wszystkich, którzy zderzają się z problemem kociej białaczki. Dokładny opis choroby można znaleźć na stronie www.vetopedia.pl/article23-1-Bialaczka_kotow.html. Niestety, po zdiagnozowaniu tej choroby, szukając pomocy w lecznicach weterynaryjnych właściciel kocura często dostaje informację, że jedyną "radą" jest uśpienie kota, aby zwierzak się nie męczył powolnym umieraniem. Sam doświadczyłem podobnej historii i wiem, że można walczyć z białaczką i to naprawdę skutecznie. Dowodem na to jest nasz ulubieniec rodziny Pawełek, vel Karol (3-letni kocur-znajda), który dzięki informacjom uzyskanym z internetu oraz świetnej współpracy z lekarzami weterynarii z Zabrza, po długotrwałej kuracji interferonowej, wspomaganej leczeniem ogólnym, ma się całkiem dobrze i raduje nas tym bardziej, że został wyrwany śmierci chyba w ostatnim możliwym momencie (czasami śmiejemy się, że jest "cudownie ocalony", przypominając sobie świetny odcinek Teatru Telewizji pod tym właśnie tytułem, ze znakomitym Marianem Opanią w roli głównej). Karol zachorował bardzo poważnie w grudniu 2009 roku. Schudł koszmarnie i wydawało się, że nie doczeka Nowego Roku. Po półrocznej walce można powiedzieć, że odnieśliśmy sukces, którym chcemy się podzielić z innymi w podobnej sytuacji. Być może dzięki naszym doświadczeniom uda się uratować inne kocury. Wszystkim walczącym o życie kotów z białaczką życzymy uporu.