Nagłe ataki agresji u kotki

Witam mam 3 letnią kotkę i strasznie niepokoi mnie jej zachowanie oraz małego kociaka (4 miesiące). Koty żyją ze sobą już ponad 2 miesiące bardzo się zżyły moja kotka przygarnęła małego jak dziecko ( tulą się, bawią, kotka uroiła sobie ciąże i ma mleko - karmi małego. Miłość jest wielka choć zaprzyjaźniały się krótko ok 7 dni bez większej agresji. Żyło nam się jak w sielance aż do pewnego wieczora. Ale zacznę od początku. Tydzień temu wróciłam od swojej koleżanki która ma 4,5 letnią kocicę. Moja starsza kotka (Urania) obwąchała stopy mojego chłopaka po czym rzuciła się na małego (Kubusia) z taką agresją, że gdybysmy je nie rozdzielili to chyba by go zagryzła. Na drugi dzień zawiozłam Uranie do swoich rodziców gdzie od razu się uspokoiła. Po dwóch dniach dowiozłam Kubusia pełna obaw, okazało się że wszystko było już w porządku (miłość pełną gębą) . Po powrocie do domu koszmar dał o sobie znak po ok 4 h i wspólnego spania (po tym jak Urania znowu obwąchała moje buty). Dziś zauważyłam coś dziwnego Urania buczy na niego i syka on odważnie do niej podchodzi witają się noskami i ona się uspokaja po czym Kubuś odchodzi i jak są w odległości ok 2 m znowu zaczyna buczeć i sykać. Jutro jade z Uranią na sterylkę. Czy to możliwe żeby kotka dostała takiego szału od jakiegoś zapachu? Wszystko na to wskazuje bo agresywnie zachowuje się tylko w 1 mieszkaniu. Co prawda czasem potrafi fuknąć na niego jak ją męczy ale jak znam Urankę to i tak ma dla niego anielską cierpliwość a teraz tak atakuje jakby chciała go zabić ;(. Proszę o pomoc bardzo mi zależy na moich kotach.