Strona 1 z 2

Kitka CHORA? Podejrzenie KARŁOWATOŚCI... Boję się!

PostNapisane: Pon lip 19, 2010 13:07
przez najszczesliwsza
Na wizycie u weterynarza - standard - odrobaczenie...
Wet potwierdził moje obawy, kot przez miesiąc przybrał na wadze 200 gram, za to rozmiar... kot jest jaki był.
Weterynarz mówi, że zważymy znów za tydzień przy okazji 2 wizyty, a potem będę ważyć w domu czy przybiera. No i za tydzień zrobimy jej badanie krwi.
Jest niewiele większa od Fugi, Fuga ma... 6 tygodni...
Jest szczupła, ładnie je, normalne kupy robi, odrobaczana jest teraz drugi raz.
Nie panikowałam wcześniej, uspokajało mnie to, że widzę kota codzienne, oraz, że kotki wolniej rosną niż kocury, że Azora wzięliśmy jak miał 5 miesięcy i dlatego większy był...
Kitkę wzięliśmy jak wg. opiekunów miała 2 i pół miesiąca. Było to 4 czerwca.
Inne anomalie? Kurdę złe słowo... To, że Kitka zachowuje się tak a nie inaczej zwalałam na charakter.
Kitka nie garnie się do nas, nie łasi, nie wita, ucieka od pieszczot, jest obojętna jeśli już synek ją bierze na ręce, nie broni się przed nadmiarem uczuć z jego strony... No i nie dba o siebie, znaczy o czystość, tu zwalałam na to, że się musi nauczyć, że pewnie nie widzę jak się myje... Azor ją myje dokładnie. Fuga - 6 tyg. myła się już kilka razy sama, po wizycie u weterynarza Azor ją liznął, po czym zaczęła się szorować sama... Azor jest Kitce potrzebny, on czeka, aż ona pierwsza zje i się naje, potem je on...
Weterynarz mówił, że tu może być karłowatość, że coś z przysadką...
Wygooglałam i pierwszy wynik - przy leczeniu kilka lat życia... Nie szukam dalej.
Czy któraś z Was się spotkała z takim zjawiskiem?
Jakie mogą być inne przyczyny?
Nerki?
Teraz kiedy fachowiec mówi, że moje wymysły, że mi kot nie rośnie, to nie wymysły...
Zaczynam się bać!

Re: Kitka CHORA? Podejrzenie KARŁOWATOŚCI... Boję się!

PostNapisane: Pon lip 19, 2010 15:01
przez NITKA/KARINKA
To jest aktualny wątek Lesia - Kotka z karłowatością przysadkową
:arrow: viewtopic.php?f=1&t=100922&start=0

A tu wcześniejsze
:arrow: viewtopic.php?t=83425&start=0 cz I
:arrow: viewtopic.php?f=1&t=87171&start=0 czII

Re: Kitka CHORA? Podejrzenie KARŁOWATOŚCI... Boję się!

PostNapisane: Pon lip 19, 2010 15:10
przez vega013
NITKA/KARINKA pisze:To jest aktualny wątek Lesia - Kotka z karłowatością przysadkową
:arrow: viewtopic.php?f=1&t=100922&start=0

A tu wcześniejsze
:arrow: viewtopic.php?t=83425&start=0 cz I
:arrow: viewtopic.php?f=1&t=87171&start=0 czII


Ja mam kotkę ze zdiagnozowaną karłowatością przysadkową. Waży 1,3 kg, ma ponad 2 lata. USG wykazało, że organy wewnętrzne ma proporcjonalne do wielkości. Jeżeli się zadba o takiego kota, to może żyć i żyć. U Lili problemem było zwiększone zapotrzebowanie organizmu na potas. Dokładne badania krwi wykazały, że wszystko ma w normie. Jej organizm ma jednak zwiększone zapotrzebowanie na ten pierwiastek. Od kiedy suplementuję jej potas, skończyły się silne ataki padaczki, okresy apatii. Jest zdrową, wesołą kotunią.
Ile waży Twoja kotka? Ile ma lat?
Przyczyną karłowatości przysadkowej nie jest choroba nerek, tylko niedorozwój przysadki mózgowej.

Re: Kitka CHORA? Podejrzenie KARŁOWATOŚCI... Boję się!

PostNapisane: Pon lip 19, 2010 15:23
przez najszczesliwsza
Kto nie ma lat, ma miesiące, ma 4 miesiące i nie rośnie.
Z badań miał tylko oględziny przez weterynarza i to on mówił o karłowatości.
A ja szukam innej przyczyny skojarzyłam dziecko koleżanki, że ma chore nerki i jest malutkie...

Re: Kitka CHORA? Podejrzenie KARŁOWATOŚCI... Boję się!

PostNapisane: Pon lip 19, 2010 15:57
przez najszczesliwsza
vega013 pisze:
NITKA/KARINKA pisze:To jest aktualny wątek Lesia - Kotka z karłowatością przysadkową
:arrow: viewtopic.php?f=1&t=100922&start=0

A tu wcześniejsze
:arrow: viewtopic.php?t=83425&start=0 cz I
:arrow: viewtopic.php?f=1&t=87171&start=0 czII


Ja mam kotkę ze zdiagnozowaną karłowatością przysadkową. Waży 1,3 kg, ma ponad 2 lata. USG wykazało, że organy wewnętrzne ma proporcjonalne do wielkości. Jeżeli się zadba o takiego kota, to może żyć i żyć. U Lili problemem było zwiększone zapotrzebowanie organizmu na potas. Dokładne badania krwi wykazały, że wszystko ma w normie. Jej organizm ma jednak zwiększone zapotrzebowanie na ten pierwiastek. Od kiedy suplementuję jej potas, skończyły się silne ataki padaczki, okresy apatii. Jest zdrową, wesołą kotunią.
Ile waży Twoja kotka? Ile ma lat?
Przyczyną karłowatości przysadkowej nie jest choroba nerek, tylko niedorozwój przysadki mózgowej.


Moja kotka nie ma lat, ma miesiące. 4 prawie.
Ale nie rośnie.
Jest szczupła.
Proporcje zachowane.
Waży 1,7 kg
To jest ok?
Jak ją wzięliśmy 4 czerwca ważyła 1,5 kg
Tak ma być?

Re: Kitka CHORA? Podejrzenie KARŁOWATOŚCI... Boję się!

PostNapisane: Pon lip 19, 2010 16:02
przez vega013
najszczesliwsza pisze:Kto nie ma lat, ma miesiące, ma 4 miesiące i nie rośnie.
Z badań miał tylko oględziny przez weterynarza i to on mówił o karłowatości.
A ja szukam innej przyczyny skojarzyłam dziecko koleżanki, że ma chore nerki i jest malutkie...


A ile waży? To jest najistotniejsze. Moim zdaniem za wcześnie jeszcze na panikę. Poczekaj - kotka nie musi być duża.

Moja Oliwka, mając 8 miesięcy, ważyła 2,5 kg. Odchowałam ją na butelce, więc obserwowałam od niemowlęctwa. Zdarzyły się miesiące, kiedy przybywało jej po 100 g, zdarzyło się, że w ciągu miesiąca podwoiła wagę. Po sterylizacji (właśnie w wieku 8 miesięcy) gwałtownie urosła. Nie utyła, tylko urosła. Weszła w dorosłość z wagą 4,0 kg. Jest szczupłą, dużą kotką.

Z kolei Bokirka do końca życia ważyła 2,6 kg - była normalnie rozwiniętą kotunią.

Bardziej niepokoiłoby mnie, że kotka się nie myje. Koty robią to instynktownie, nie trzeba ich tego uczyć. Robiłaś kotce badania krwi, moczu?

Edit: literówka

Zauważ proszę, że Twoja kotka już w tej chwili waży więcej niż ponad dwuletnia Lili z karłowatością przysadkową.

Re: Kitka CHORA? Podejrzenie KARŁOWATOŚCI... Boję się!

PostNapisane: Pon lip 19, 2010 16:07
przez Blue
Każda choroba może spowodować że kociak przestanie rosnąć.
A dodatkowe objawy które opisujesz - nie mycie się, pewnego rodzaju otępiałość - są również bardzo niepokojące.

Kotce koniecznie trzeba zrobić dokładne badania krwi - na razie bez specjalistycznych typu oznaczanie poziomu hormonów - jednak morfologia, rozmaz ręczny, enzymy wątrobowe, kreatynina, mocznik, pełen jonogram - to konieczne minimum.
Malutka była porządnie odrobaczona?

Re: Kitka CHORA? Podejrzenie KARŁOWATOŚCI... Boję się!

PostNapisane: Pon lip 19, 2010 16:08
przez vega013
najszczesliwsza pisze:
vega013 pisze:
NITKA/KARINKA pisze:To jest aktualny wątek Lesia - Kotka z karłowatością przysadkową
:arrow: viewtopic.php?f=1&t=100922&start=0

A tu wcześniejsze
:arrow: viewtopic.php?t=83425&start=0 cz I
:arrow: viewtopic.php?f=1&t=87171&start=0 czII


Ja mam kotkę ze zdiagnozowaną karłowatością przysadkową. Waży 1,3 kg, ma ponad 2 lata. USG wykazało, że organy wewnętrzne ma proporcjonalne do wielkości. Jeżeli się zadba o takiego kota, to może żyć i żyć. U Lili problemem było zwiększone zapotrzebowanie organizmu na potas. Dokładne badania krwi wykazały, że wszystko ma w normie. Jej organizm ma jednak zwiększone zapotrzebowanie na ten pierwiastek. Od kiedy suplementuję jej potas, skończyły się silne ataki padaczki, okresy apatii. Jest zdrową, wesołą kotunią.
Ile waży Twoja kotka? Ile ma lat?
Przyczyną karłowatości przysadkowej nie jest choroba nerek, tylko niedorozwój przysadki mózgowej.


Moja kotka nie ma lat, ma miesiące. 4 prawie.
Ale nie rośnie.
Jest szczupła.
Proporcje zachowane.
Waży 1,7 kg
To jest ok?
Jak ją wzięliśmy 4 czerwca ważyła 1,5 kg
Tak ma być?


Sprawdziłam swoje zapiski - ważyłam koty i zapisywałam.

Popatrz na wagę Oliwki:

2 m-ce.... 0,8 kg
3 m-ce.... 1,53 kg
4 m-ce.... 1,7 kg
5 m-cy.... 1,95 kg
6 m-cy.... 2,1 kg

Cały czas była zdrowa, miała bardzo dobre wyniki badań krwi i moczu. W poście powyżej napisałam, jak wyrosła.

Re: Kitka CHORA? Podejrzenie KARŁOWATOŚCI... Boję się!

PostNapisane: Pon lip 19, 2010 16:11
przez Beliowen
Też byłabym za zrobieniem badań krwi, bo nie diagnozuje się karłowatości u młodego ssaka a priori
trzeba wykluczyć kilka przynajmniej innych problemów - niedobory witamin i jonów, istniejące infekcje, w tym pasożytnicze, niedokrwistość, problemy metaboliczne, problemy z wchłanianiem i florą jelitową (badanie kału dość szczegółowe również by się przydało)

a potem, jeśli wszystko jest ok, można szukać przyczyn karłowatości hormonalnej, nie tylko przysadkowej.

Re: Kitka CHORA? Podejrzenie KARŁOWATOŚCI... Boję się!

PostNapisane: Pon lip 19, 2010 17:13
przez najszczesliwsza
Kiedy zrobić to badanie by było miarodajne? Mam na myśli krew. Stówka mi styknie?
Dziś była odrobaczana 1 dawka po raz drugi w swoim życiu, pierwsze odrobaczenie jak przybyła do nas do domu. Te tabletki na C. Drugi odrobaczenie dziś jakąś pastą czy czymś takim do pyszczka. No i 2 dawka tej pasty za 10 dni, a za tydzień jedziemy z kociakami do weta zważyć i mam podać lek tak, aby 2 dawka była te 10 dni od dziś. Za tydzień jedziemy, bo poniedziałki TŻ ma wolne.

Re: Kitka CHORA? Podejrzenie KARŁOWATOŚCI... Boję się!

PostNapisane: Pon lip 19, 2010 19:38
przez vega013
najszczesliwsza pisze:Kiedy zrobić to badanie by było miarodajne? Mam na myśli krew. Stówka mi styknie?
Dziś była odrobaczana 1 dawka po raz drugi w swoim życiu, pierwsze odrobaczenie jak przybyła do nas do domu. Te tabletki na C. Drugi odrobaczenie dziś jakąś pastą czy czymś takim do pyszczka. No i 2 dawka tej pasty za 10 dni, a za tydzień jedziemy z kociakami do weta zważyć i mam podać lek tak, aby 2 dawka była te 10 dni od dziś. Za tydzień jedziemy, bo poniedziałki TŻ ma wolne.


Przy najbliższej wizycie. Zrób wszystkie badanie, skoncentruj się na morfologii i jonogramie. Nie przejmuj się na razie wagą kotki. Naprawdę nie jest taka mała. Trochę za wcześnie na diagnozowanie karłowatości. Natomiast bardzo niepokojące jest, że kotka się nie myje i nie rozrabia. 4-miesięczne kocię powinno być wulkanem energii i dużo uwagi poświęcać pielęgnowaniu futerka. Coś sprawia, że nie jest... Czegoś temu małemu ciałku brakuje. Zresztą - karłowatość przysadkowa jest bardzo rzadko spotykaną wadą genetyczną. Twoja kotunia już waży o 0,5 kg więcej niż moja dorosła karłowata Lili.

Nie martw się więc - zrobisz badania i zobaczysz, co się dzieje w tym organizmie. A ja trzymam kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Kitka CHORA? Podejrzenie KARŁOWATOŚCI... Boję się!

PostNapisane: Pon lip 19, 2010 20:07
przez Agulas74
Objawy mogą niepokoić, może jest jakaś choroba, ale kotka jest całkiem duża! Jeśli w wieku 2,5 miesiąca ważyła 1,5 kg, to qrczę - moje koty w tym wieku ważyły znacznie mniej...

Re: Kitka CHORA? Podejrzenie KARŁOWATOŚCI... Boję się!

PostNapisane: Pon lip 19, 2010 20:16
przez vega013
Doskonale rozumiem najszczęśliwszą.
Przez pierwsze 2 miesiące życia Oliwki ważyłam ją 2 x dziennie.
Zanim moje koty dorosły, ważyłam je co tydzień na dokładnej wadze i martwiłam się, jeżeli nic nie przybywało.
Kiedy już dorosły, ważę co miesiąc i martwię się, jeżeli przybywa. :roll:

Re: Kitka CHORA? Podejrzenie KARŁOWATOŚCI... Boję się!

PostNapisane: Pon lip 19, 2010 22:06
przez najszczesliwsza
Agulas74 pisze:Objawy mogą niepokoić, może jest jakaś choroba, ale kotka jest całkiem duża! Jeśli w wieku 2,5 miesiąca ważyła 1,5 kg, to qrczę - moje koty w tym wieku ważyły znacznie mniej...

Tylko ona była jak to mówicie zatkana, robale miała. Wychudła po odrobaczeniu, a co dziwne jak na moją wiedzę nie miała wielkiego brzucha. No nic zobaczymy.. Ile się czeka na wynik badania?

Dziś mruczała jak ją głaskałam przez sen, pierwszy raz...

Abo czuje konkurencję ze strony Fugi, albo ja nie wiem...

Re: Kitka CHORA? Podejrzenie KARŁOWATOŚCI... Boję się!

PostNapisane: Pon lip 19, 2010 22:14
przez vega013
najszczesliwsza pisze:
Agulas74 pisze:Objawy mogą niepokoić, może jest jakaś choroba, ale kotka jest całkiem duża! Jeśli w wieku 2,5 miesiąca ważyła 1,5 kg, to qrczę - moje koty w tym wieku ważyły znacznie mniej...

Tylko ona była jak to mówicie zatkana, robale miała. Wychudła po odrobaczeniu, a co dziwne jak na moją wiedzę nie miała wielkiego brzucha. No nic zobaczymy.. Ile się czeka na wynik badania?

Dziś mruczała jak ją głaskałam przez sen, pierwszy raz...

Abo czuje konkurencję ze strony Fugi, albo ja nie wiem...


Skąd jesteś? W Warszawie bardzo krótko.

Widzisz? Już się robi z niej mruczanka-przytulanka :piwa: