Tydzień temu zabrałam ją ze schroniska.
Pięc dni spędziła w łazience z powodu świerzbowca w uszach.
W piątek została uwolniona z łazienki i wtedy dopiero pokazała swój charakterek

Jest całkowicie oswojona i bardzo miziasta. Kiedy siedziała w łazience, była bardzo spragniona kontaktu z człowiekiem. Miauczała, mruczała, barankowała mi twarz, dawała buziaczki, wspinała się po nogach.
Kiedy wypuściłam ją z łazienki, miziastośc jej nie przeszła, wręcz przeciwnie. Jest jedynym kotem, który śpi na mnie

Śpi na szyi, albo wpycha nos we włosy, ugniata i mruczy

Nazwałam ją Napoleonka, od Napoleona Bonaparte - mimo że jest malutka, ma wielkie ego i kompleks wyższości

Porozstawiała wszystkie koty po kątach.
Od Iskierki oczywiście na początek dostała. Nie przejęła się tym zupełnie. Zaczepia Iskierkę, wali łapą i ucieka.
Anielkę, Jaśminkę i Carmen też zaczepia i poluje na ich ogony. Nie przejmuje się sykami i warkami.
Wepchała się też do kryjówki Carmen i często ucina sobie z nią drzemki.
Z Antkiem i Alą, którzy na początku na nią syczeli, teraz się bawi, gania i siłuje.
Wszędzie jej pełno.
Napoleonka ma około 3 miesięcy, na tyle określili ją weci.
Mnie wydaje się, że jest trochę młodsza, dlatego że jest wyraźnie mniejsza od Antka i Ali, którzy mają 13 tygodni.
Napoleonka jest jednokrotnie odrobaczona i zaszczepiona.
Obecnie walczymy jeszcze ze świerzbem, ale to już końcówka.
Poza tym Napoleonka jest zdrowa.
Ponadto ... Napoleonka jest śliczna

W schronisku:

W łazience:

Już wolna



