Strona 1 z 3

Awaryjna sytuacja-kot trafi na paluch

PostNapisane: Czw gru 18, 2003 14:10
przez Madzia
Przed chwila dowiedziałam się że pewna dziewczyna musi się wyprowadzić z mieszkania do akademika i w związku z tym musi oddać kota. Nie znam całej sprawy ale kot jest podobno cały czarny około roczny wykastrowany i niestety ma cukrzycę. Osoba ta ma zapas lekarstw na pół roku. Kotu trzeba podawać 2 tabletki dziennnie.Kiciorek jest oswojony i czysty.
Błagam pomóżcie bo ja nie mogę wziąć kota.
Czekam na odpowiedzi.pa pa

PostNapisane: Czw gru 18, 2003 14:12
przez Monika
Madziu - skad jestes?

PostNapisane: Czw gru 18, 2003 14:16
przez Madzia
Jestem z Warszawy, kotek też właśnie przed chwolą dostałam zdjęcie kotka mailem i nie wiem jak je umieścić na stronie. Dowiedziałam sie jeszcze że kot ma podejrzenie o cukrzycę i jeżeli do jutra nie znajdzie się dobry człowiek to ona się jutro wyprowadza i kot trafi na paluch
Błagam pomóżcie
madzia

PostNapisane: Czw gru 18, 2003 14:18
przez Monika
A nie mozesz kici na troche wziac do siebie?
I czy ona ma cukrzyce czy podejrzenie o cukrzyce?
Zdjecie wrzuc do dzialu upload i daj link.

PostNapisane: Czw gru 18, 2003 14:26
przez Madzia
Proszę wytłumacz mi co z tym zdjęciem bo nigdy tego nie robiłam i nie wiem jak kompletnie. A jeżeli chodzi o mnie to ja chętnie bym wzięła ale mój mąż nie chce tym bardziej że mamy jednego kiciora który na dokładkę od paru dni jest chory
madzia

PostNapisane: Czw gru 18, 2003 14:29
przez set
Jesli juz nie znajdzie sie nikt, kto wezmie kota, popros prosze, zeby odwiozla kota do Azylu w Konstancinie - tam bedzie mial wieksze szanse i na dom i na przezycie.
No i moze zadzwoncie tez do Fundacji Canis - moze oni pomoge w przetrzymaniu kota i znalezieniu mu domu?
Nie mam innych pomyslow :cry:

PostNapisane: Czw gru 18, 2003 14:31
przez Katy
A moze ktos go po prostu wezmie na przetrzymanie, a bedziemy mu szukac domu?

PostNapisane: Czw gru 18, 2003 14:32
przez Monika
Adres jest taki http://miau.pl/upload ale co do szczegolow technicznych to lepiej Macda, Estraven albo Irafal.
Pogadaj prosze z mezem. Moze jest mozliwosc odizolowania kotkow? Zawsze ktos moze pozyczyc np. klatke wystawowa. Jak bedzie troche czasu, latwiej bedzie kotuchowi znalesc nowy domek.
Co jest waszemu kiciusiowi?

PostNapisane: Czw gru 18, 2003 14:42
przez Madzia
Nasz kochany kiciorek od 5 dni zmienił się strasznie. Je bardzo mało i bez wiekszego zainteresowania zmieniła wszystkie swoje zwyczaje, jest ponura i bardzo agresywna. Rozmawiałam z lekarzem ale na razie nie mamy po co jechać do lecznicy bo kot je załatwia się dobrze tylko z charakterkiem coś się stało.Nie za bardzo wiem co robić bo u nas w domu nic się nie zmieniło ani nie wydarzyło.
A co do tego czarnego kiciorka to ma białe skarpetki i krawacik ale więcej nic nie wiem
Może wieczorem uda mi się zadzwonić do tej dziewczyny i o wszystko wypytać ale czasu jest bardzo mało bo ona jutro się wyprowadza/

PostNapisane: Czw gru 18, 2003 14:50
przez Bomba
O Q

PostNapisane: Czw gru 18, 2003 14:53
przez Katy
Madzia, wez prosze tego kota... Ja sama bym go wziela na przechowanie, ale mam teraz Frycka...
Dla kota zmiana miejsca i to jeszcze na miejsce typu azyl/schronisko bedzie strasznym przezyciem :( Kot, ktory byl sam nagle znajdzie sie w obcym miejscu, w ktorym jest mnostwo innych kotow :( Obcy ludzie, obce zapachy, obce stworzenia :( Poza tym azyl/schronisko to dla doroslego kota na 99% wyrok pozostania w tym miejscu do konca zycia :cry: System adopcji w takich miejscach nie dziala zbyt sprawnie. Kot ma wieksze, duzo wieksze szanse na znalezienie domu jesli bedzie u kogos. To smutne ale prawdziwe :cry:

PostNapisane: Czw gru 18, 2003 14:53
przez Madzia
Zdjęcie kotka który potrzebuje pomocy jest na stronie
http://miau.pl/upload/kiciorek1.jpg
Niestety nie umiem zrobić tak aby był bezpośredni dostęp.Może ktoś pomożeDzięki
http://miau.pl/upload/kiciorek2.JPG
Oto i drugie zdjęcie kiciora ale przed chwilą sprawdzałam i nie działa bezpośredni dostep

PostNapisane: Czw gru 18, 2003 14:57
przez Katy
Bosh, jak moja Niedobrotka... Zaraz mi peknie serce :cry:

PostNapisane: Czw gru 18, 2003 14:59
przez Agi
Madzia pisze:Nasz kochany kiciorek od 5 dni zmienił się strasznie. Je bardzo mało i bez wiekszego zainteresowania zmieniła wszystkie swoje zwyczaje, jest ponura i bardzo agresywna. Rozmawiałam z lekarzem ale na razie nie mamy po co jechać do lecznicy bo kot je załatwia się dobrze tylko z charakterkiem coś się stało.Nie za bardzo wiem co robić bo u nas w domu nic się nie zmieniło ani nie wydarzyło.
A co do tego czarnego kiciorka to ma białe skarpetki i krawacik ale więcej nic nie wiem
Może wieczorem uda mi się zadzwonić do tej dziewczyny i o wszystko wypytać ale czasu jest bardzo mało bo ona jutro się wyprowadza/

Ile on ma? Może czas na kastrację?
Może ma ruję i dlatego się "zmieniła?"

PostNapisane: Czw gru 18, 2003 15:00
przez Monika
Kiciore biekny bardzo.
A ze swoja kicia idz do weta, kotu sie bez powodu charakter nie zmienia. Czy w domu cos sie pozmienialo, jacys nowi ludzie, przedmioty, kwiaty?