Strona 1 z 8

Sanjiro-san i Círdan-elfik - oswajamy się

PostNapisane: Pon lip 12, 2010 16:33
przez vain
…bynajmniej nie sprzedawany i nie kupowany 8)

Pojechałyśmy z Wiedźmą_65 w sobotę na pierwszy wyjazdowy handel na ryneczek do Sokolnik i nie skończyło się to dla nas dobrze… za to dla malucha to był chyba los na loterii :mrgreen:

Jak już rozłożyłyśmy nasz zoologiczny straganek zaraz przybiegła jakaś pani z okrzykiem, że „tam po drugiej stronie ryneczku kręci się malutki kociak !!! tak nietypowo umaszczony, nie widziała jeszcze takiego, czy możemy mu pomóc?”
Miałam wizję co najmniej colourpointa albo chociaż nietypowej szylki, Wiedźma poszła po kocię i okazał się faktycznie przepiękny klasyczny marmurek czyli faktycznie stosunkowo mało popularne umaszczenie.
Hmmm, co robić? Wiadomo, jak zostanie na rynku to po kociaku…

Dostał ultimatum – jeśli zostanie z nami na straganie do 13,00 (rzecz działa się ok. 9,00 rano), znaczy nie zwieje, to zabieramy do Łodzi, jak sobie pójdzie to trudno (taaaa, niewątpliwie byśmy mu pozwoliły pójść ot tak po prostu… :roll: )
Kocie okazało się mądre - pewnie głównie za sprawą saszetki Animody podstawionej pod pysio. Dzielnie pohandlował z nami do tej 13,00 wzbudzając wiele zachwytów, choć nie na tyle wielkich, by ktoś go zabrał do domu. Zgodnie z daną mu obietnicą zabrałyśmy go do Łodzi już jako Heńka

Zbałamuciłam telefonicznie zaprzyjaźnioną panią wet z Żabieńca, by dała się po południu, zdecydowanie po godzinach pracy w sobotę przywieść do lecznicy i obejrzeć malucha.

Okazało się, że chłopczyk ma góra 7 tyg. (czyli urodzony pod koniec maja), uszyska brudne, ale bez świerzbu, brak pcheł, koszmarną biegunkę, strasznie zgazowany brzuszek, podwyższoną temperaturę i jest odwodniony. Chudy jak nieszczęście, wszystkie kostki czuć mimo, ze waga pokazała 740 g.
Dzieciak dostał podskórnie płyny, antybiotyk, Taninal na wynos i przykaz, ze może jeść bardzo malutkie porcje indestinala tudzież gotowanego drobiu.

Został zainstalowany w klatce w pokoju Wiedźmy syna i poszedł odsypiać atrakcje dnia.
Biegunka faktycznie była koszmarna, mały nie kontrolował zupełnie wydalania, dupeczka opuchnięta i zaczerwieniona – smarowana na zmianę alantanem i rivanolem.

W niedzielę już zdecydowanie lepiej – kupka już nabrała kształtu, kolejna wizyta u weta – znów nawadnianie i antybiotyk, ale temperatury już nie ma.
Dziś jest już praktycznie ok. – Heniu na piątek umówiony na odrobaczenie. Je jak smok (jeszcze w małych porcjach), bawi się myszką i drze ryjka.

Fajne z niego kocię będzie. Rozmowny jak rzadko, można z nim podyskutować – ja mu miau, on mi miau :P . Mruczy jak traktorek, śmiały i odważny dzieciak – zanim dojechałyśmy do Łodzi był z nami na dwóch działkach, które zwiedzał bez zahamowań.
Odnoszę wrażenie, ze on został wywalony – u nasz dość szybko znalazł na działce fotel, na którym ułożył się do drzemki, a na drugiej działce twardo pchał się do domku. No cóż… widać nikt nie docenił maleńkiego kociego życia.


Kocię oczywiście będzie do adopcji, już zapraszam kolejkę chętnych.

Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Tu widać cudny nakrapiany brzuszek:

Obrazek Obrazek

Re: Cudny malutki marmurek z rynku. Komu???

PostNapisane: Pon lip 12, 2010 17:00
przez ciotka59
Roześmiany Heniek? :ryk: . No cudo Was znalazło! A więc pokazujmy wszystkim Roześmianego Heńka!!

Re: Cudny malutki marmurek z rynku. Komu???

PostNapisane: Pon lip 12, 2010 17:30
przez tamiss
Siuperkociak :D

Re: Cudny malutki marmurek z rynku. Komu???

PostNapisane: Pon lip 12, 2010 17:36
przez ruru
a wszystkie Heńki to fajne chłopaki :ok:

Re: Cudny malutki marmurek z rynku. Komu???

PostNapisane: Pon lip 12, 2010 17:39
przez jolabuk5
Śliczny kociak - ależ miał szczęście, że WAS spotkał! :D Kciuki za szybkie znalezienie domku :ok:

Re: Cudny malutki marmurek z rynku. Komu???

PostNapisane: Pon lip 12, 2010 18:57
przez Georg-inia
łomatko, cudny jest 8O a czemu w pudełku? ;)

Re: Cudny malutki marmurek z rynku. Komu???

PostNapisane: Pon lip 12, 2010 18:59
przez WarKotka
No jakbym Krzykacza widziała, kiedy go Satyr z ulicy zgarną :D jeżeli jeszcze charakter ma Krzykaczowy to będzie to super kot idealny :)

Może kogoś przerosła ta biegunka i pozbył się problemu razem z kotem....

Re: Cudny malutki marmurek z rynku. Komu???

PostNapisane: Pon lip 12, 2010 19:20
przez andorka
Georg-inia pisze:łomatko, cudny jest 8O a czemu w pudełku? ;)

Pudełko było chwilowym cieniem i "dziuplą" na straganku, bo niby cień od namiotu był, ale lichy, a tam dzieciak czuł się bezpieczny i sobie posypiał :D

kiche_wilczyca pisze:Może kogoś przerosła ta biegunka i pozbył się problemu razem z kotem....


raczej podejrzewam, że po prostu kociak (kociaki) zaczęły same jeść i ktoś się pozbył problemu. Uczciwie przyznam, ze bałyśmy się, ze rodzeństwo jakieś się znajdzie, jak się dowie, ze koty karmią :oops: Biegunka mogła wynikać z tego, że pojadł co znalazł przy śmietniku, a myśmy się jeszcze tą Animonda dołozyły - za duzo na raz i zupełnie nowe jedzenie. Mały był mocno głodny, dorwał się do miski i dziamał, dziamał, dziamał... potem robił przerwy i znowu dziamał. Pewnie wszystko razem się zeszło, że brzuszek nie wytrzymał, a i obce na 100% w nim mieszkają - jak go Wiedźma przyniosła, to brzuszek koci był jak piłeczka na chudych łapinkach :(

Re: Cudny malutki marmurek z rynku. Komu???

PostNapisane: Pon lip 12, 2010 20:16
przez gosiaa
Śliczny, mądrala, znalazł się w odpowiednim czasie w odpowiednim miejscu :)

Re: Cudny malutki marmurek z rynku. Komu???

PostNapisane: Pon lip 12, 2010 20:45
przez magdaradek
przecudny :1luvu:

Re: Cudny malutki marmurek z rynku. Komu???

PostNapisane: Pon lip 12, 2010 21:30
przez andorka
gosiaa pisze:Śliczny, mądrala, znalazł się w odpowiednim czasie w odpowiednim miejscu :)


No temu nie da się zaprzeczyć ;)

Boimy się tylko jednego, my na tym rynku będziemy co weekend do końca wakacji, ile jeszcze takich mądral może do nas trafić??? :strach:

Re: Cudny malutki marmurek z rynku. Komu???

PostNapisane: Wto lip 13, 2010 7:12
przez magdaradek
oby nikt nie "zwietrzył interesu" :?
a jak chłopaczek się miewa? czy on ma imię?

Re: Cudny malutki marmurek z rynku. Komu???

PostNapisane: Wto lip 13, 2010 7:24
przez Georg-inia
magdaradek pisze:oby nikt nie "zwietrzył interesu" :?
a jak chłopaczek się miewa? czy on ma imię?


Magda, no jak to??

andorka pisze:Zgodnie z daną mu obietnicą zabrałyśmy go do Łodzi już jako Heńka

Re: Cudny malutki marmurek z rynku. Komu???

PostNapisane: Wto lip 13, 2010 7:26
przez magdaradek
jak zwykle czytam ze zrozumieniem :twisted:

Re: Cudny malutki marmurek z rynku. Komu???

PostNapisane: Wto lip 13, 2010 7:32
przez Georg-inia
magdaradek pisze:jak zwykle czytam ze zrozumieniem :twisted:


usprawiedliwiam Cię - to ten upał, na pewno :mrgreen: