Miau.PL

Witam
Dzisiaj rano, moja znajoma opowiedziała mi, że za Wrocławiem, na wiosce, jest ranny kotek. Dostał prawdopodobnie czymś w okolice oka, miał być adoptowany ale jak go zobaczyli przyszłi właściciele to już kotka nie chcieli:( Smutne to.
Na wiosce nie ma szans na przeżycie i leczenie, postawiłam ze dziś wieczorem pojadę tam i zabiorę go - ale nie mam gdzie go umieścić, w najgorszym przypadku zawioze go do schroniska, a może znajdzie się ktoś kto go weżmie na DT.

Nie zawoź do schroniska, spróbuj sama go wyleczyć i wyadoptować.
Schronisko to naprawdę ostateczność...

Popieram, jeżeli tylko masz możliwość zapewnienia mu opieki przez jakiś czas, zajmij się nim sama. Kasa na leczenie się znajdzie. Weci w schronie nie zajmują się urazami oczu, jeżeli to coś bardzo poważnego, to w schronie ma nikłą szansę na wyleczenie

Dlatego pisze na forum, bo nie mogę kotka zabrać do siebie. Jedyny co mogę to zabrać go z tego miejsca, gdzie nie jest leczony i czeka go powolne cierpienie.
Wiem jak jest w schronisku, ale w tym wypadku jest lepsze niż ta wioska...

Co z kotkiem?