Lubin Pomocy kocięta na ulicy! Pilnie TDT!
Dzisiaj rano na parkingu zauważyłam małego kociaka, podeszłam bliżej i okazało się że jest dwójka. Ok 2 miesięczny biało bury kociak i jakiś 6 tygodniowy burasek. Skoczyłam do domu po puszkę i im dałam. Kociaki zajadały równo ale są półdzikie bały się podejść. Przed chwilą byłam na dworze i zauważyłam Panią która dawała buraskowi jedzenie podeszłam więc i zagadałam. Pani je karmi od wczoraj, próbowałyśmy je złapać ale nic z tego nie wyszło
Jutro rano wezmę od siostry transporterka, dam tam jedzenie i może któryś wejdzie do środka
Tylko nawet jak je złapiemy to nie mamy co z nimi zrobić
Ja ich wziąć nie mogę bo nie mam nawet gdzie (moja kotka dostaje kropelki Bacha żeby się uspokoiła bo dalej nie akceptuje nowej kotki do tego jest chora i nie mogę jej dokładać więcej stresów bo to może bardzo źle się odbić na jej zdrowiu) Pani ich nie weźmie bo też sama ma w domu koty. A nie można ich tak zostawić samych sobie bo prędzej czy później któryś skończy pod kołami, na obkoło są same parkingi i ulice
No i do tego jutro muszę wracać do Wrocławia
Wymieniłam się z Panią Magdą nr telefonów i będziemy kombinować. Jedyną zaletą jest to że będą dostawać regularne posiłki i wodę...
Rano zrobiłam im fotki ale nie mam tutaj kabelka żeby zgrać.
Czy ktoś z Lubina mógłby pomóc ?!?!?!



A tutaj jak wygląda okolica (na prawo i lewa tak samo same parkingu z boku z resztą też..Dobrze że teraz przy blokach są porobione ogródki ogrodzone to mają się gdzie schować.

Rano zrobiłam im fotki ale nie mam tutaj kabelka żeby zgrać.
Czy ktoś z Lubina mógłby pomóc ?!?!?!



A tutaj jak wygląda okolica (na prawo i lewa tak samo same parkingu z boku z resztą też..Dobrze że teraz przy blokach są porobione ogródki ogrodzone to mają się gdzie schować.

Pod autami jest raczej za gorąco żeby siedzieć. Eh gdybym miała urlop teraz to bym tam codziennie łaziła a tak jak muszę dzisiaj wracać to